Tydzień temu było CIASTO Z MASĄ SEROWĄ I JABŁECZNĄ , dzisiaj szarlotka z pianką budyniową. Teraz częściej wykorzystuję jabłka, bo zaraz trzeba będzie pomyśleć o innych ciastach, ciasteczkach przedświątecznych. Czas tak szybko leci, że za miesiąc trzeba będzie nastawiać ciasto na PIERNIK ŚWIĄTECZNY DOJRZEWAJĄCY . Do tej szarlotki wykorzystałam przepis na SKUBAŃCA, tylko zamiast samej piany bezowej dodałam do niej ugotowany budyń. Zawsze to coś innego w smaku. Ciasto smaczne, nie za słodkie ze względu na brak cukru w masie jabłecznej. Możecie Państwo sobie dosłodzić, ja zrezygnowałam. Masa budyniowa jest słodka i fajnie się komponuje z lekko kwaśnymi jabłkami. Ciasto po wyjęciu z piekarnika prawie wychodzi z blaszki, ale po ostudzeniu masa budyniowa siada bez szkody dla ciasta, co jest naturalnym objawem. Niestety ja nie wytrzymałam , żeby całkowicie było zimne i kroiłam na ciepło. Proszę więc wybaczyć postrzępione brzegi. Zimne kroi się pięknie i równiutko, ale czy to ma jakieś wielkie znaczenie...chyba nie.
CIASTO :
- 500 g mąki tortowej
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 płaskie łyżki cukru
- cukier waniliowy lub aromat lub 1 łyżeczka pasty waniliowej
- 5 żółtek
- 250 g masła
- 125 ml kwaśnej śmietany 18 % ( 1/2 szklanki )
- 2 płaskie łyżki kakao
- blaszka o wym. 37 x 28 , 40 x 25 , 37 x 25 i podobne
- papier do pieczenia
- dodatkowo 1 łyżka śmietany + 2 płaskie łyżki kakao
- Sypkie produkty wymieszać, dodać pozostałe składniki i zagnieść ciasto . Podzielić na połowę. Do jednej połowy dodać 1 łyżkę śmietany i 2 płaskie kakao - ponownie zagnieść. Obydwie części ciasta lekko spłaszczyć, szybciej się schłodzą. Włożyć do woreczka foliowego i umieścić w zamrażarce.
MASA BUDYNIOWA :
- 3 szklanki mleka 3,2 % ( 0,75 l )
- 1 łyżka masła
- 2 budynie waniliowe - 2 x 40 g
- W jednej szklance mleka rozrobić budynie. Pozostałe 2 szklanki i masło zagotować. Wlać zawiesinę i ugotować budyń. Przelać do miseczki wcześniej opłukanej zimną wodą i natychmiast przykryć kuchenną folią, żeby nie było kożucha. Ostudzić, czyli wystawić za okno…he, he.
MASA JABŁECZNA I PIANKA :
- 2 kg jabłek słodkich lub półsłodkich lub kwaskowych - wtedy z dodatkiem cukru
- 1/2 szklanki wody
- 1 płaska łyżeczka cynamonu
- 5 białek + 1 lekko kopiasta szklanka cukru
- Obrane jabłka pokroić w kosteczkę, wlać wodę i rozgotować do odparowania wody. Dodać cynamon i wymieszać. Wystawić za okno do ostudzenia.
WYKONANIE :
- Dno i boki blaszki wyłożyć papierem do pieczenia. Jasne ciasto wyjąć z zamrażarki i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Wysypać dno blaszki i lekko dłonią docisnąć. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C i podpiec ok.15 minut na drugiej półce od dołu piekarnika.
- Na lekko przestudzony spód wyłożyć równomiernie masę jabłeczną. Ubić białka z cukrem jak na bezę, dodając stopniowo po łyżce cukru. Ubitą pianę wymieszać z budyniem, można króciutko zmiksować na wolnych obrotach miksera a resztę domieszać rózgą. Wyłożyć na masę jabłeczną i wyrównać.
- Wierzch posypać startym na tarce o dużych oczkach ciemnym ciastem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C i piec ok. 60 - 65 minut na drugiej półce od dołu piekarnika . Upieczone ciasto trzeba ostudzić całkowicie, żeby się dobrze kroiło.
SZARLOTKA CZYTELNIKÓW :
Witaj Danusiu, następny super jabłecznik! Nie mam ani maki tortowej ani papieru do pieczenia. Na szczescie sklep z polskimi wiktuałami bliziutko wiec zaraz podjade i zabiorę się do wypieku. Dzięki za przepis, akuratnie na weekend. Pozdrawiam, Ewa.
OdpowiedzUsuńEwuniu, trzymam kciuki za powodzenie. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu. Danuta :)
UsuńPowinnaś otworzyć cukiernię!
OdpowiedzUsuńCo Ty Marzyniu, never...chcę być wolnym człowiekiem...serdecznie pozdrawiam :)
UsuńDo mnie przemawia to kakao. Takiego połączenia jeszcze nie robiłam, ale działa na wyobraźnię. A już się zarzekałam, że tym moim chłopakom (3 pokolenia) nic nie upiekę, bo trzeba się prosić, żeby coś zjedli. Ale te jabłka, budyń i kakao wyraźnie wołają: zrób mnie. Mam swoje złote renety, akurat na weekendową szarlotkę. Serdecznie pozdrawiam Danusiu i brawo za to Twoje "wystawić za okno". Obśmiałam się jak norka. hel
OdpowiedzUsuńHe, he, ja wszystko tak schładzam, co ma być schłodzone. Okno w kuchni pod ręką , więc co się będę certoliła. Trzymam kciuki za chłopaków, myślę że im zasmakuje. Bardzo dziękuję " norko". Pozdrawiam serdecznie . Danuta :)
UsuńŚwietny przepis! Koniecznie muszę spróbować, bo takiego ciacha jeszcze nie jadłam!
OdpowiedzUsuńPowodzenia Marcelino. Pozdrawiam :)
UsuńPiękne ciasto! Spróbuję je upiec na niedzielę, bo jabłek mam pod dostatkiem Pozdrawiam serdecznie, Agnieszka
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki Agnieszko. Serdecznie pozdrawiam. Danuta :)
UsuńW mojej rodzinie wszyscy uwielbiamy szarlotki z budyniem,ale połączenie budyniu z białkami to dopiero musi być pyszne,zaraz biorę się za to ciacho, dzięki za przepis
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy. Proszę dać znać jak smakowała. Pozdrawiam :)
UsuńRobie Danusiu szarlotke z Twojego przepisu.Wszysko przygotowalam lacznie z budyniem ,wystawilam do ogrodu by ostyglo.Ale przylazl kot sasiada,odsunal sobie folie i wyzarl mi pol budyniu i jeszcze garnek wylizal .Lotr jeden .Wiec szarlotka bedzie z pianka bez budyniu.
OdpowiedzUsuńAha, ha, to fajny kot. Moje koty, pierony niczego nie chcą jeść oprócz mięska z saszetek. Ja mogę wszystko postawić, omijają z daleka . Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńSpotkałam sie juz z bardzo podobnym przepisem,lecz czas pieczenia 35 min i teraz jestem w kropce
OdpowiedzUsuńWitam. Ten czas jest odpowiedni, na pewno będzie upieczona. Pozdrawiam :)
UsuńWidziałam szarlotkę w różnych wydaniach, ale w takim jeszcze nie. Koniecznie muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńWitam Wypłynął mi z blaszki i co teraz
OdpowiedzUsuńWitam. A jaka była wielkość blaszki, może za mała i wypłynął...powyżej piekła Urszulka i wyszło jak trzeba. Pozdrawiam :)
UsuńMam taki sam wymiar jak Pani . Myślę że zmniejszę ilość białek i budynku następnym razem.i na wierzch dam mniejsza porcje kruchego ciasta ponieważ wyszła mi za gruba skorupa i nie daje się kroić Mimo wszystko dziękuję za przepis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDoprawdy nie wiem czemu tak wyszło. Te proporcje zawsze mam takie same i nie zdarzyłoby siē żeby uciekł. Pozdrawiam wieczornie :)
UsuńBudynie mają być z cukrem?Czy ta pianka bezowa je oslodzi?
OdpowiedzUsuńBudynie bez cukru, bo łączymy je potem ze słodką pianą bezową. Pozdrawiam:)
Usuń