Troszkę zeszło zanim zdecydowałam się zrobić rybę w sosie pomidorowym domowym sposobem. Poczytałam trochę etykiety na gotowych konserwach , ale i tak niewiele mi one dały poza tym, że jest dodatek cebulki prażonej.
Zmodyfikowałam przepis na sos z receptury na "Salsę śledziową", która jest na blogu. Robiłam ze świeżym dorszem , robiłam z rozmrożonego mintaja i powiem tak...dorsz jest bardziej soczysty, natomiast mintaj bardziej suchy - wybór należy do czytelników. Próbowałam zrobić też z makreli, ale tak mnie wnerwiła kiedy próbowałam ją wyfiletować , że poszła do smażenia.
Bardzo lubimy konserwy rybne w takim sosie, ale niestety kupne pozostawiają sobie wiele do życzenia jeżeli chodzi o "spożywczą" tablicę Mendelejewa.
Zrobiłam ją trzeci raz, ale dopiero teraz udało mi się wstawić słoiki do lodówki. Poprzednio co zrobiłam, to mi "słoikowa" rodzinka wywiozła na drugi koniec Polski.
Jeżeli lubicie Państwo rybę w sosie pomidorowym to szczerze polecam. Nie biorąc pod uwagę pasteryzacji z rybą jest mało pracy, a właściwie wcale, ponieważ do słoików wkładamy surową rybkę. Pozostaje nam tylko ugotować sos pozostawiając jego smak wg przepisu lub doprawić po swojemu.
Składniki na 10 słoiczków o poj. 375 ml :
- 2,5 szklanki wody ( szklanka o poj. 250 ml ) + 3 średnie marchewki starte na tarce o drobnych oczkach ( ok. 35 dkg )
- 1,5 szklanki oleju rzepakowego
- 3 łyżki octu jabłkowego
- 3 płaskie łyżki stołowe cukru
- 3 płaskie łyżeczki soli
- 2 płaskie łyżeczki papryki w proszku słodkiej
- 1 płaska łyżeczka papryki w proszku ostrej
- 1,5 płaskiej łyżeczki przyprawy curry
- 240 g przecieru pomidorowego
- 240 g ketchupu łagodnego
- 3 płaskie łyżki musztardy sarepskiej
- 3 kopiaste łyżki cebulki prażonej
- 4 liście laurowe
- 14 ziarenek ziela angielskiego
- ok. 1,90 kg filetów ryby mrożonej bez skóry - dorsz, mintaj lub 1,50 kg świeżej ( ryba mrożona winna być bez dodatku polifosforanów z małą ilością wody )
- 25 - 6 gram przyprawy do ryb bez konserwantów i wzmacniaczy smaku
- 6 płaskich łyżeczek żelatyny + 1/2 szklanki wody - po napęcznieniu rozpuścić w ciepłej kąpieli
- Wlać wodę do garnka, dodać startą marchewkę i krótko pogotować - marchewka szybko zmięknie. Zmiksować blenderem, jeżeli nam się wygotowało to należy uzupełnić wodą do ilości 2, 5 szklanki. Wlać do większego garnka.
- Do zawartości garnka dodać wszystkie składniki zalewy. Od zagotowania zmniejszyć dopływ ciepła i gotować sos ok. 5 minut. Wyłowić liście laurowe i ziele angielskie. Do mocno ciepłego sosu ( nie wrzącego) wlać rozpuszczoną żelatynę i dobrze wymieszać rózgą.
- Rozmrozić rybę, opłukać i dobrze osuszyć. Świeżą podobnie. Pokroić na mniejsze kawałki wg siebie lub podobnie jak u mnie na fotografii. Kawałki ryby po pasteryzacji będą mniejsze. Posypać przyprawą do ryb i wymieszać.
- Słoiki i pokrywki umyć w zmywarce na najwyższej temperaturze lub wymyte wyparzyć wrzątkiem. Układać kawałki surowych ryb przelewając sosem do wysokości ok. 2- 3 cm od rantu słoika. Słoiki zakręcić.
- W garnku na dnie ułożyć ściereczkę lub mały bawełniany ręczniczek, wstawić słoiki i zalać zimną lub ciepłą wodą ( jeżeli słoiki z rybą są ciepłe ) prawie do wysokości zakrętek. Pasteryzować na wolniejszy ogniu ( woda musi lekko bulgotać ) , pod przykryciem 120 minut licząc czas od momentu zagotowania.
- Słoiki wyjąć , odwrócić do góry nogami, otulić kocem lub grubym ręcznikiem i pozostawić do ostudzenia. Chłodne wstawić do lodówki, żeby się dobrze schłodziły.
- Uwaga : taką rybkę można przechowywać w lodówce lub w zimnym miejscu ok. 1 miesiąca, dłużej po prostu nie miałam.
KONSERWA CZYTELNIKÓW :
... Witaj Danusiu. Kochana, Ty jesteś samowystarczalna, niesamowita. Nawet rybne konserwy robisz. Ten Twój mąż, to mam nadzieję, że wie jaki cenny skarb ma w domu. Przeczytam sobie dokładnie przepis, ale nie wiem czy się odważe zrobić, bo tylko ja jadam w domu rybkę, ale korci mnie jak nie wiem co :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHe, he...Mąż to już się przyzwyczaił do moich wynalazków, ale bardzo Ci Jolu dziękuję...serdecznie pozdrawiam :)
Usuńciekawa propozycja , a sledzi próbowałas ?
OdpowiedzUsuńNo, nie próbowałam...jeżeli dostanę świeże filety to spróbuję, bo do filetowania nie mam cierpliwości...dziękujè :)
UsuńDanusiu znów jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej kulinarnej kreatywności.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie. Agata
Agatko , ja głodomor jestem to mi się w głowie kotłuje... bardzo dziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńDanusiu, a jak z pasteryzacją w piekarniku? Ile czasu powinnam trzymać w piecu? Pozdrawiam Cię serdecznie i smacznie :-) Ewa
OdpowiedzUsuńJak chcesz w piekarniku, to połóż na blaszce z wyposażenia piekarnika mokrą ściereczkę bawełnianą, postaw słoiki tak żeby się nie stykały, nalej zimnej wody sporo...wstaw blaszkę do zimnego piekarnika i ustaw temp. na 120 stopni C...tak pasteryzuj z termoobiegiem również 2 godziny...pozdrawiam :)
UsuńSerdeczne dzięki! Jak tylko dorwę jakieś świeże filety spróbuję Twojego przepisu :-)
UsuńO matuchno, jakie to musi być pyszne! Uwielbiam wszelkie ryby w zalewie pomidorowej, więc przepis trafiony dokładnie w mój smak. Uwielbiam Twoje przepisy Danusiu, i nie znam tak kreatywnej osoby jak Ty :-))) Pozdrawiam. Spokojnego wieczoru!
OdpowiedzUsuńOj, tam Helenko, a Ty nie jesteś kreatywna ? masz tak wspaniałe przepisy, że ja czasami sobie myślę...ma głowę kobita do gotowania. Wszystko masz tak pięknie podane, wyeksponowane na zdjęciach, w których ja niestety kuleję, ale już tego nie zmienię. Bardzo Ci dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
Usuńjejku Danusiu ! jesteś genialna ! mam małe dzieci w domu i bardzo chciałam urozmaicić im śniadania i kolacje rybą ale skład tych konserwowych ryb mi na to nie pozwalał. Teraz wiem, że na pewno im taka przygotuję !!!
OdpowiedzUsuńDanusiu zdjęcie sposobu pocięcia ryby powaliło mnie na kolana !!! - apteczna precyzja !!!! dzięki ! Twoje przepisy robię bez mrugnięcia okiem, bo nie ma opcji aby nam nie smakowały ! Dzięki Danusiu za to, że jesteś !!!! inspiruj nas dalej ! Klaudia Z Siemianowic
Witam Klaudyno. No cóż, bardzo mi miło co napisałaś i bardzo Ci dziękuję. Lubię gotować, lubię jeść i wtedy koci się w głowie, a do tego mam dwa koty to i kocenie łatwiej idzie. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńPani Danusiu czy ta zalewa ma być gęsta czy nie?
OdpowiedzUsuńWitam. Ona nie jest taka gęsta jak w kupnych konserwach, ale można dodać więcej marchewki i mocniej doprawić przecierem oraz ketchupem...pozdrawiam :)
UsuńKurcze, ale bym zrobiła a już słoików nie mam pustych.Narobiłam sałatek, grzybów, ogórków, papryk,coś koło 140 szt zrobiłam. że mi dwa słoiki zostały haha. Teraz na grzyby jeździliśmy najpierw suszyłam i mroziłam a potem w słoiki dawałam i tak się wycyckałam. Grzyby w przedpokoju na podłodze a w piwnicy miejsca nie ma bo mam małą i się zastanawiam gdzie je wynieść a jeszcze ze dwa razy chciałabym pojechać:) No cóż chyba do mamy pojadę po te parę słoików :)
OdpowiedzUsuńJa Basiu zapasów na zimę prawie nie robię. Już nie mam siły jak kiedyś. Robie tylko to co na bieżąco czy jak w przypadku wyrobów słoikowych coś do chleba na tzw. "zaś". Serdecznie pozdrawiam :)
UsuńCzy z tej ryby coś zostaje po 2 godzinach gotowania ?
OdpowiedzUsuńSkąd wzięła Pani ten czas ?
Pozdrawiam
Marek
Zapewniam, że zostaje, co widać na załączonej fotografii. W składzie jest ocet , kwaśne środowisko pomidorowe i ryba się nie rozpada. Proszę Pana gdyby przepis był trefny to bym go nie wstawiała, nie kupowałabym słoików i produktów i traciła swój cenny czas na gotowanie, wpis i fotografie. Mogę wstawić przepis, ale nie muszę. Jeżeli wstawiam to nie po to żeby zbierać niepochlebne opinie za złą recepturę. Pozdrawiam :)
UsuńPani Danusiu od dość dawna korzystam z Pani bloga i przepisów. Po prostu super są rozkoszą dla podniebienia. Wczoraj wieczorem zrobiłam konserwę rybą a dziś rankiem już ją smakowałam no i wpadłam w zachwyt,smaczności!!! Zostało mi tego sosu jeszcze troszkę gdyż po rozmrożeniu filetów było ich 1 kg więc tak se pomyślałam ,że dokupię rybkę i zrobię to w naczyniu żaroodpornym pod przykryciem w piekarniku .Ciekawa jestem efektu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitam drogą czytelniczkę, bo nie znam imienia. Proszę , jestem Danuta, tak będzie nam milej w sieci. Mam jeszcze 4 słoiki - jutro podduszę starte warzywa i otworzę te słoiczki. Połączę z warzywami i będzie taka szybka rybka na zimno. To też dobra alternatywa dla ryby po grecku. Też jestem ciekawa Twojego efektu, proszę daj znać jak wyszło to i ja popróbuję. Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję:)
UsuńWitam Cię Danusiu i przepraszam za brak taktu z mej strony i nie przedstawienia się co czynie teraz i mam na imię Mirka.A wracając do ryby ta zrobiłam tak jak napisałam. Kupiłam 1 kg tuszy świeżego śledzia i zalałam je sosem i wstawiłam do piekarnika ,oczywiście użyłam naczynia szklanego z pokrywką.Gdy piekarnik osiągnął temperaturę 100'c od tego momentu utrzymywałam je w tej temperaturze około 100 minut.Po wystudzeniu na drugi dzień rybka była pyszna.Smakowała jak śle w pomidorach z puszki a nawet lepiej. Wszystkim bardzo smakowała. Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj, tam nic się nie stało Mirko...bardzo fajny pomysł z tym piekarnikiem, kreatywna jesteś kulinarnie...brawo...bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
UsuńJuż nigdy nie kupię konserwy rybnej.To jest pyszne.Przynajmniej wiem co jem.Przepis doskonały w proporcjach i smaku.Polecam!!!
OdpowiedzUsuńWitam Stasiu. No bardzo się cieszę, że i Tobie zasmakowała. Ja jak poczytam skład gotowych konserw to mnie trzęsie ze złości. Masz rację, wiesz co jesz i się nie trujesz. Bardzo dziękuję :)
UsuńDzień dobry. Czy trzeba filetować ryby. Zastanawiam się nad zrbieniem konserwy z płotek, leszczy, karasi itp. Ciekawe czy kostki zmiękną tak jak w puszce?. Zbyszek.
OdpowiedzUsuńWitam Zbyszku. Kurczę trudno mi powiedzieć , nie robiłam z ośćmi i nie wiem czy zmiękną. Zapewne byłoby to pyszne z takich rybek. Czas pasteryzowania wynosi ok. 2 godzin , być może zmiękną, ale czy na pewno- nie wiem Zbyszku. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńGeneralnie w zalewie octowej ości robią się miękkie po 2 dniach. Hmm... ocet, przecier, cukier 2 godz gotowania, chyba zaryzykuje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTego octu zbyt wiele nie jest, ale właśnie ten przecier i czas gotowania być może pozwoli kościom zmięknąć. Proszę daj znać, bo jestem bardzo ciekawa jaki był efekt końcowy . Pozdrawiam i powodzenia. Danuta :)
UsuńWitam. Dziękuję za przepis, szukałem właśnie takiego bez smażenia.
OdpowiedzUsuńMam pytanie o rolę żelatyny w tym przepisie. Jestem laikiem, proszę o wyrozumiałość.
Jacek
Witam Panie Jacku. Żelatyna pełni tutaj rolę zagęszczacza sosu. Pozdrawiam :)
UsuńWitam.Zrobiłem w/g przepisu okonia świeżego ,oczywiście filetowałem.Rzeczywiście jest w smaku nuta ryby w pomidorach w konserwie tylko o niebo lepszej.Dziękuję pani za przepis.I gratuluję pomysłu.POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuń