Pomysł na tą rybę , tym razem śledzie matiasy przyszedł mi po przeczytaniu przepisu na sos słodko-kwaśny na blogu Migusi. Przepis dotyczył sosu zamkniętego w słoikach (polecam ten sos) więc była to inspiracja do mojego przepisu. Bazowałam na przepisie na rybę w zalewie pomidorowo-ketchupowej, ale dołożyłam jeszcze niektóre składniki z sosu Lenki. Polecam, rybka jest bardzo smaczna, pod warunkiem,że postoi w lodówce chociaż 24 godziny- jak wytrzyma.
---60-65 dkg śledzi matiasów
---1/2 litra mleka+1/2 litra wody
---1/4 litra wody
---1/2 szklanki oleju (szklanka 250 ml)
---2 łyżki octu
---1,5 płaskiej łyżki cukru
---1 płaska łyżeczka soli morskiej
---1 płaska łyżeczka papryki czerwonej w proszku
---1 /2płaskiej łyżeczki przyprawy curry
---80 gram przecieru pomidorowego
---80 gram ketchupu
---1 płaska łyżeczka musztardy łagodnej
---2 papryki konserwowe
---6-7 plastrów ananasa
---2 liście laurowe
---6-7 ziarenek ziela angielskiego
---2 duże cebule
---2 łyżki oleju
1)Śledzie wymoczyć w mleku wymieszanym z wodą.
2)Cebulę pokroić na półplasterki i podsmażyć na 2 łyżkach oleju.
3)Plastry ananasa pokroić w kostkę,paprykę w krótkie paseczki.
4)Wszystkie składniki zalewy łącznie z cebulą zagotować i 5 minut potrzymać na pełnym ogniu.
5)Zalewę zdjąć z ognia i do gorącej dodać paprykę , ananasy oraz olej- zagotować i ewentualnie doprawić solą- przestudzić (może być lekko ciepła)
6)Osuszone śledzie pokroić w poprzek na paski ok.2 cm.
7)Śledzie dodać do zalewy, wymieszać, przełożyć do słoja i wstawić do lodówki co najmniej na 24 godziny. Śledzie mogą być przechowywane w lodowce 1 tydzień.Dopisuję informację na temat moczenia śledzi,ponieważ w komenatrzu Pani mi napisała, że zawsze ma problem z moczeniem, a raczej z czasem moczenia. Myślę, że więcej z nas ma ten problem.
W sprzedaży znajdują się dwa rodzaje matiasów- matiasy mało solone i mocno solone. Ja zawsze pytam, ale niektóre sprzedawczynie nie wiedzą, a powinny. Jeżeli nie otrzymam odpowiedzi to je próbuję. Mocno słone da się wyczuć. Śledzie słone moczę w wodzie z mlekiem ok.2 godzin i nie zmieniam wody . Mniej słone moczę godzinę.Trzeba po godzinie spróbować i jak nam odpowiadają to wyjąć i osuszyć. Matiasy zbyt długo moczone robią się miękkie i takie niezbyt ciekawe. Jeżeli moje rady się przydadzą to będzie mi miło.
ŚLEDZIE CZYTELNIKÓW :
Zawsze mam problem jak długo moczyć śledzie przed krojeniem:( przepis wygląda fantastycznie
OdpowiedzUsuńWitam anonimie.W sprzedaży znajdują się dwa rodzaje matiasów-matiasy mało solone i mocno solone.Ja zawsze pytam,ale niektóre sprzedawczynie nie wiedzą,a powinny.Jeżeli nie otrzymam odpowiedzi to je próbuję.Mocno słone da się wyczuć.Śledzie słone moczę w wodzie z mlekiem ok.2 godzin i nie zmieniam wody.Mniej słone moczę godzinę.Trzeba po godzinie spróbować i jak nam odpowiadają to wyjąć i osuszyć.Matiasy zbyt długo moczone robią się miękkie i takie nieciekawe.Jeżeli moje rady się przydadzą to będzie mi miło.
UsuńPozdrawiam:)
Takiej odpowiedzi oczekiwałam:) Dziękuję dam znać jak efekty. Pozdrawiam:)
UsuńKasia
Dziękuję i czekam-jestem ciekawa jak wyjdą.
UsuńPozdrawiam:)
Witam! Patrzę, patrzę i napatrzeć się nie mogę, bo ja taką rybkę wiecznie kupuję za 20,90zł/kg A tu proszę, sama mogę zrobić. Pani blog jest stworzony dla mnie, pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńJustyna Bodzioch
Justynko te kupne są jakoś tak dziwnie zagęszczane nie wiem czym,ale sos jest taki trochę ciągnący,może galaretowaty-trudno mi określić.A moim sposobem zrobić możesz więcej i w słoikach przechowywać w lodówce i masz pewność,że nie ma żadnych polepszaczy smaku itp.dziwactw.Co najwyżej możesz sobie doprawić pod swój smak.Ja jak wyjeżdżałam ostatnio na kurację to zrobiłam Mężowi te śledzie-tylko wtedy bez ananasów i przyprawy curry i rybkę smażoną w zalewie pomidorowo-ketchupowej i on miał obie przez dwa tygodnie-były jeszcze smaczniejsze.Justynko dziekuję za ciepłe słowa.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Pycha! uwielbiam takiego śledzika:)
OdpowiedzUsuńJa też,tylko robiłam bez ananasa i przyprawy curry-ta jest znacznie smaczniejsza.
UsuńPozdrawiam:)
Coś wspaniałego!!!
OdpowiedzUsuńZ pewnością skorzystam z tego przepisu - brzmią i wyglądają pysznie!
Życzę udanego weekendu!
Aniu,są zdecydowanie lepsze niż te kupne,a przede wszystkim wiem co jem.Dziekuję.
UsuńPozdrawiam weekendowo:)
P.S. Mam taki sam talerzyk rybkę :)
UsuńAniu,to trzeba teraz jakąś rybkę na niego położyć.Ja go bardzo lubię.
UsuńPozdrawiam:)
Uwielbiam wszystko co jest małym odstępstwem od przysłowiowego kawała mięcha :D Wyglądaja znakomicie, będę musiała wypróbować!
OdpowiedzUsuńDzisiaj też mam odstępstwo od "kawałka mięcha",chociaż muszę przyznać,że ja bez mięsa byłabym nieszczęśliwa-dziekuję.
UsuńPozdrawiam porannie:)
Zrobione-pyszne.Ponieważ lubię eksperymentować dodałam jeszcze kilka pieczarek i papryczkę chili.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam Stasiu.Cieszę się,że każdy może wnieść coś nowego do przepisu,który publikuję.Najważniejsze,że smakuje.Dziekuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
w jakiej kolejnosci powinno sie dodawac składniki do zaprawy ? na poczatku dałem olej potem wode , ocet przecier ketchup itp .. nie wiem czy dobrze , ta zaprawa miała taki dziwny zapach , zastanawiam sie czy nie dałem za duzo oleju .. dałem 1/2 szklanki.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie.
UsuńProszę Pana jest w przepisie punkt po punkcie co kiedy dawać i w jakiej ilości. Proszę na przyszłość robić dokładnie wg podanego przepisu a potrawa będzie taka jak trzeba. Myślę, że nie przeczytał Pan przepisu z uwagą, bo jest napisane 1/2 szklanki oleju, czyli nie dał Pan za dużo, tylko w innej kolejności.
Pozdrawiam serdecznie!!!
Choć nie lubię śledzi, to mi bardzo smakuje. Dobra robota, przepis udany!
OdpowiedzUsuńWitam Mati. Ta potrawa to taka trochę sałatkowa, więc tych śledzi tak się nie czuje. Bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
WITAM, BARDZO SIĘ CIESZĘ ŻE TRAFIŁAM NA TEN BLOG.. JEST SUPER, PRZEPISY NIE SĄ TAK TRUDNE.JESTEM POD WRAŻENIEM , JUŻ WYBRAŁAM KILKA BO ZBLIŻAJA SIE MOJE URODZINY WIĘC BĘDĄ NOWOŚCI NA STOLE :-)..DZIĘKUJE..POZDRAWIAM!!!
OdpowiedzUsuńWitam Zosiu na moim blogu. Ja również się cieszę, że jakoś do mnie trafiłaś. Przy takiej ilości blogów kulinarnych w sieci nie jest to łatwe tak jak kiedyś, kiedy blogów było duuuużo mniej. Bardzo Ci dziekuję za miłe słowa.
UsuńPozdrawiam serdecznie i życzę udanych potraw urodzinowych.
A mi olej oddziela czy cos zle zrobilam czy tak ma byc
OdpowiedzUsuńWitam. Tak ma być, on się całkowicie nie połączy, bo to jest olej.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Witam, czy te śledzie mogą stać w lodówce dłużej niż tydzień?
OdpowiedzUsuńMogą spokojnie stać dłużej niż tydzień. Pozdrawiam.
UsuńMam taki sos pomidorowo-paprykowy w słoikach, dodam tylko cebulkę w półplasterkach i finito, bez ananasów, bo tylko ja bym jadła.Będzie mniam, Dziękuję Danusiu :)Iwona
OdpowiedzUsuńWitam Iwonko. Czasu mało , ale jakoś się jeszcze ogarniam. Dziękuję Ci bardzo- pozdrawiam :)
UsuńZa każdym razem wychodzą mi coraz lepsze :) Dodaję jeszcze kukurydzę. Fantastyczny przepis :)
OdpowiedzUsuńGosia
Witam Gosiu. Nie dawałam kukurydzy, ale muszę spróbować zrobić na śledzika. Dziękuję bardzo- pozdrawiam :)
UsuńBardzo smaczne danie, z pewnością wchodzi na stałe do mojej kuchni. Jadłam kiedyś śledzie z pomarańczami i zupełnie mi takie połączenie nie smakowało, więc trochę obawiałam się tego ananasa, ale o dziwo jest pysznie. Wszystkie smaki tworzą spójną całość, ananasa w ogóle nie wyczuwam, chociaż swoją robotę robi, bo przyznam się, że najpierw zrobiłam wersję bez ananasa i nie była taka dobra.
OdpowiedzUsuńDzień dobry Izo. Wydaje mi się, że ananas w tym przypadku właściwie jest niezbędny . Ja bez tego owocu nie próbowałam i już próbować nie będę, bo jak piszesz lepsza jest wg powyższego przepisu. Bardzo Ci dziękuję :)
UsuńJestem oczarowana tym przepisem. P O L E C A M !!! Jak to się mówi - niebo w gębie!
OdpowiedzUsuńOj, u mnie ta salsa też ma powodzenie. Bardzo Ci dziękuję Olu- miłego dnia :)
UsuńJak długo mogą stać takie śledzie?
OdpowiedzUsuńMogą stać dobry tydzień...pozdrawiam :)
Usuń