Kiedyś dawno temu, kiedy moje dzieci były jeszcze małe jeździliśmy z nimi na narty. Dorosły i już teraz same jeżdżą, ale wspomnienia pozostały. Ciepła szarlotka była takim charakterystycznym ciastem w górskich schroniskach i do dzisiaj pozostała. Kiedy wracaliśmy do domu to pierwsze ciasto, które dzieci chciały to była „ta szarlotka zimowa ze schroniska” .
Przepis pochodzi z moich starych zapisków kulinarnych.Wg przepisu jabłka powinny być rozgotowane, ale moja rodzinka woli w małych kawałkach, więc od Państwa zależy jak zrobicie masę jabłkową.
SKŁADNIKI na blaszkę o wym. 37x28 cm lub standardową:
MASA JABŁKOWA :
---1.70-2.00 kg jabłek –szarej renety
---1/4 szklanki wody
---1/2 szklanki cukru
---3 kopiaste łyżeczki rodzynek ( Państwa wybór)
---1 płaska łyżeczka cynamonu
1)Obrane jabłka pokroić w kawałki lub zetrzeć na tarce o grubszych oczkach.
2)Do rondla wlać 1/4 szklanki wody, dodać jabłka, cukier, rodzynki i krótko zasmażyć.
CIASTO:
---1/2 kg mąki pszennej (dałam tortową)
---25 dkg lekko chłodnego masła
---kopiasta szklanka cukru kryształu (szklanka 250 ml)
---2 jajka
---3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
---1/2 szklanki gęstej kwaśnej śmietany
---skórka otarta z 1 cytryny
1)Mąkę wysypać na blat, dodać cukier ,proszek do pieczenia i wymieszać. Dodać pozostałe składniki (pokrojone masło) i zagnieść sprawnie ciasto. Podzielić na połowę.
2)Jedną częścią wykleić blaszkę wyścieloną papierem do pieczenia- nakłuć widelcem. Piekarnik nagrzać do temperatury 200 stopni C i spód ciasta podpiec na złoty kolor- ok. 10-14 minut.
3)Na podpieczony spód wyłożyć jabłka, wylepić wierzch pozostałą częścią ciasta, biorąc po kawałku i cienko rozpłaszczać mokrymi palcami.
4)Ciasto wstawić do piekarnika i piec jeszcze ok.25-30 minut na mocno rumiany kolor.
5)Gorącą szarlotkę posypać cukrem pudrem.
Justynka z Poznania
wygląda cudnie i jest dużo jabłek-tak jak lubie najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńWitam. Mam ten sam problem co Ty.Też mi się skićkał aparat i robię takim byle jakim, ale chociaż dobrze, że miałam zapasowy.Dziękuję bardzo.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Witam Pani Danusiu, kiedy Pani to wszystko przygotowuje?:) Korzystam z pani przepisów i naprawdę jestem zachwycona! A mam prośbę do Pani, może ma Pani dobry przepis na makowca? Będę wdzięczna za przepis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Stefania
Witam Pani Stefanio.Z przygotowywaniem potra jest dobrze, najgorzej to pisanie przepisów i obrabianie fotografii. Z tym czasami zchodzi więcej czasu niż z gotowaniem.Pani Stefanio przepis na makowiec będzie na blogu .Ja piekę strucle makowe w pierwszej połowie grudnia, a potem zamrażam. Nie dałabym rady zrobić wszystkiego przed świętami.Dziekuję bardzo za miłe słowa.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
idealne jesienne ciasto:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale też i zimowe.
UsuńPozdrawiam!!!
Pięknie wyszła , musi być pyszna
OdpowiedzUsuńByła pyszna, bo już nic z niej nie zostało.
UsuńDziekuję i pozdrawiam!!!
witam pani Danusiu wygląda smakowicie i na pewno wypróbuje przepis mam pytanie jak była blaszka do tego ciasta bo mi się wydaje ze taka duża od piekarnika pozdrawiam cieplutko :D
OdpowiedzUsuńWitam.Ta blaszka od piekarnika jest za duża na tą ilość ciasta.Są w tej sytuacji dwa wyjścia- jedno to zrobić z 1,5 porcji ciasta, druga to upiec jak w przepisie.Jest jeszcze trzecia możliwość, można wykleić połowę ciasta na dużej blaszce od piekarnika i ograniczyć wielkość z jednej strony złożoną folią.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
I jeszcze jedno, ja tą blaszkę niedawno kupiłam, ona jest rozciągana, ale nie jest taka szeroka jak z piekarnika.:)
UsuńDanusiu kolejny cudowny przepis.Dzis wstałam wczesnie rano i upiekłam szarlotke-jest pyszna.Miałam podobny przepis z margaryną ale musze przyznac,ze na masełku smak jest o wiele lepszy.Pominęłam rodzynki ale tylko dlatego,ze ich nie mialam w domu-nastepnym razem dodam.Caluski
OdpowiedzUsuńJustynko, rodzynki to dodaję od siebie, nie muszą być.Niektórzy nawet wolą bez rodzynek. Bardzo Ci dziekuję.
UsuńPozdrawiam wieczornie!!!
Witam serdecznie Pani Danusiu ciasto jest bardzo smaczne rodzynki dodają wartość smakową masy jabłkowej.Robiłam również kiełbaskę bez soli peklowej wyszła mi rewelacyjna.Bardzo dziękuję za tak wspaniałe przepisy.Jestem na Pani blogu bardzo często i zawsze coś dobrego znajdę.Pozdrawiam cieplutko Basia z Legnicy.
OdpowiedzUsuńWitam Pani Basiu. W poprzednim komentarzu napisałam o kuchence, przepraszam ale to chyba inna Basia. Teraz już będe wiedziała- Basia z Legnicy. Cieszę się , że smakowała kiełbaska i szarlotka. To miłe, że wstawia Pani komentarze, bo wtedy wiem , że przepis się jednak przydał. Dziękuję bardzo.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Witam serdecznie, pani Danusiu! Ciasto jest przepyszne! Zazwyczaj robię szarlotkę sypaną, taką na kaszce mannej, ta wersja jest równie smaczna. Do jabłek dodaliśmy, poza cynamonem, mieszankę korzennych przypraw i odrobinę whisky dla podkręcenia smaku. Pierwszego dnia jedliśmy na ciepło jako deser polany custardem (brytyjski odpowiednik budyniu) zrobionym przez mojego męża. Uczta :) na pewno będę to powtarzać.
OdpowiedzUsuńDanusiu kochana, juz caly wieczor "spaceruje" po Twoim blogu i tak trafilam na "szarlotke zimowe" i we wstepie do przepisu trafilam na wypowiedz "to se ne vrati". To mnie zaciekawilo. Czy moge Cie zapytac co Cie wiaze z serbsko-chorwatskim jezykiem? Znam ten jezyk w mowie i na pismie bo moj maz pochodzi z Serbii. Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńWitam Alu. Dopiero teraz zauważyłam, że nie odpowiedziałam na komentarz powyżej mojej czytelniczce "ryfce". Rzadko mi się to zdarza, ale myślę, że ona mi to wybaczy.
UsuńWracając do Twojego komentarza. Mój Mąż tak czasami mówi jak wspominamy dawne czasy, ale nie ma to Alu nic wspólnego z z językiem serbsko- chorwatskim. Pamiętam też, jak kiedyś byłam w Bułgarii w Neseberze- perełce bułgarskiej architektury to Pani, która udostępniała w domu kwatery też tak mówiła.
Pozdrawiam wieczornie i życzę Ci miłego weekendu.
Masz racje Danusiu, Bulgarzy mowia podobnie. Zycze Ci milego dnia:-)
OdpowiedzUsuńSzarlotka doskonała.Chociaż nazywa się zimowa,w dzisiejszy upalny dzień smakuje doskonale.Polecam i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa ją tak nazywam, ale Stasiu oczywiście można ją piec o każdej porze roku. Bardzo Ci dziękuję.
UsuńSerdecznie pozdrawiam !!!
Szarlotka przepyszna zarówno na zimno jak i na ciepło.Danusiu pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za komentarz.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Pyszna szarlotka. Najstarszy syn zadowolony, bo on kocha szarlotki, jabłeczniki i wszystko z cynamonem. Dziękujemy za kolejny super przepis :)
OdpowiedzUsuńAgusiu, ja również dziękuję za skorzystanie z przepisu. Serdecznie pozdrawiam :)
UsuńZadzwoniła dzisiaj córka ze szkoły że przyjdzie z koleżanką- za to jabłek w domu bardzo dużo Twoja szarlotka zimowa jako pierwsza poszła do wypróbowania. No i strzał w dziesiątkę Danusiu. Przepyszna, pachnąca cynamonem. Dzieci zjadły jeszcze gorącą z - pół blachy wsunęły. Teść załapał się również na kawałek a resztę do pracy zapakowałam mu. I tylko mały kawałeczek zostawiłam dla mojego męża, jak wróci z pracy to osłodzę mu resztę wieczoru. Dla niezdecydowanych bardzo polecam , Pyszna !!!!!!
OdpowiedzUsuńDzień dobry Moniu. My bardzo lubimy tą szarlotkę. Jest prosta w wykonaniu , a takie wypieki gdzie nie zbyt wiele różnych dodatków często są najlepsze. Bardzo się cieszę, że i Wam smakowała. Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
UsuńWitaj Danusiu. Szarlotki jeszcze nie robiłam ale mam pytanie czy jabłka z Twojego przepisu mogę zrobić do słoika na później. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam. Pewnie, że możesz, tylko trzeba je zapasteryzować. Pozdrawiam Duszko :)
Usuń