Większość z nas wie jak smakują ciasta na bazie bezy, więc zachwalać nie muszę. Dekoracja nie wyszła po mojej myśli , ale nic to - będzie powtórka to zdjęcia podmienię.
W tym cieście bezy są obłożone kremem jak w typowym torcie. Przy rozłożeniu sobie czasu przygotowania tortu na dwa dni ciasto nie jest pracochłonne, a warte każdego zachodu.
Do masy nie dodałam żelatyny, bo nie ma takiej potrzeby. Pomimo, że nie jest ona zbyt gęsta z masą się dobrze pracuje. Tort najlepiej smakuje mocno schłodzony, a w okresie letnim włożony do zamrażarki. Sposób mrożenia i podawania podobnego tortu opiszę innym razem, kiedy pojawią się owoce lata. Fotografia ciasta w przekroju jest zrobiona w 3 dniu, kiedy został tylko kawałeczek ciasta. Po prostu zapomniałam.
Na 2 blaty bezowe :
- 2 x po 200 g białek o temperaturze pokojowej
- 2 x po 400 g cukru
- 2 szczypty soli
- 2 x po 1 niecałej łyżce soku z cytryny lub po 1 łyżeczce octu spirytusowego
- obręcz od tortownicy o średnicy 26 cm
- papier do pieczenia
- blaszka z wyposażenia piekarnika
- masło do wysmarowania papieru i formy
- Blaty bezowe proszę przygotować wg przepisu, który jest u mnie na blogu (klik).
Krem :
- 1/2 litra śmietany kremówki 36 %
- 250 g chałwy waniliowej królewskiej czystej - bez bakalii
- 500 g mascarpone
- Dzień wcześniej przygotować śmietanę. Chałwę pokruszyć i dodać do śmietany wcześniej przelanej do rondelka. Podgrzać do rozpuszczenia chałwy ( nie gotować) i przecedzić prze sito. Pozostanie na sicie jakaś kleista , chyba niejadalna część chałwy. Masę ostudzić, przykryć i wstawić do lodówki na kilkanaście godzin. Najlepiej na całą noc.
- Przed składaniem tortu zimną masę przelać do misy miksera, dodać zimny mascarpone i razem zmiksować na puszystą masę - do zgęstnienia. Można odłożyć 1 łyżkę i dodać odrobinę zielonego barwnika.
Dekoracja czekoladowa :
- 50 g gorzkiej czekolady 60 - 70 % kakao
- koszulka foliowa od dokumentów
- rożek zwinięty z pergaminu lub papieru do pieczenia
- Dekorację proszę przygotować wg przepisu, który jest na moim blogu ( klik). Można też dzień wcześniej i przechowywać w lodówce. Część rozpuszczonej czekolady pozostawić do dekoracji boków tortu, ewentualnie ponownie rozgrzać w kąpieli wodnej.
Masa gruszkowa i dekoracja :
- puszka gruszek w soku - 820 g
- 3 płaskie łyżeczki żelatyny
- Gruszki odcedzić, odłożyć 2 połówki do dekoracji i odważyć 100 g soku. Gruszki zmiksować blenderem - winno być 350 g . Przełożyć do rondelka, wlać 100 g soku i zagotować. Zdjąć z palnika dodać żelatynę i dobrze wymieszać. Ostudzić, aż masa zacznie krzepnąć.
- Dwie odłożone gruszki zamoczyć w zimnej ( jeszcze nie skrzepniętej masie ) i schłodzić. Można podbarwić odrobiną masy gruszkowej wymieszaną z czerwonym dżemem.
Składanie tortu :
- Jeden blat położyć na paterę , podłożyć pod spód z 4 stron paski folii- nie za szerokie, żeby było potem łatwo wyciągnąć. Paski ułatwiają nam okładanie boków ciasta ( p. fotografia ). Zapiąć obręcz. Na blat rozprowadzić 5 kopiastych łyżek masy, na to masę gruszkową i przykryć 5 kopiastymi łyżkami masy chałwowej. Na wierzch położyć drugi blat odwracając go „do góry nogami”. Wstawić do lodówki do schłodzenia na ok. 1 godzinę.
- Po tym czasie odpiąć obręcz i obłożyć całość pozostałą masą. Oblać resztą czekolady przy pomocy łyżeczki - p. fotografia. Wyciągnąć delikatnie paski folii i wykończyć dekorację wierzchnią. Tort wstawić w najchłodniejsze miejsce w lodówce na kilka godzin.
Moje uwagi :
- Dekorację czekoladową przestrzenną położyć w ostatniej chwili, przed wstawieniem do lodówki. Niestety ja jeszcze coś musiałam wykończyć w torcie i moja dekoracja w ciepłej kuchni się zagięła.
- Tort doskonale przechowuje się w lodówce 3 dni . Można do masy dodać 3 płaskie łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w 3 łyżkach gorącej wody , ostudzonej i wymieszanej przed dodaniem do masy z 3- 4 łyżkami tejże masy.
- Podczas chłodzenia ciasta w obręczy pozostałą masę przechowywać w lodówce.
- Można dodatkowo kupić drugą puszkę gruszek. Owoce zmiksować i podać mus gruszkowy w miseczce. Każdy może sobie dodatkowo wzmocnić smak ciasta polewając musem.
Ewa z Kalifornii
Tort troszkę inny - Ewa z Kalifornii
wygląda obłędnie:) na pewno bardzo smaczny:)
OdpowiedzUsuńWitam Justynko. Był bardzo smaczny, na święta też będzie, ale z innymi owocami. Dziękuję.
UsuńPozdrawiam.
Tort jak zawsze rewelacyjny. Beza i gruszki to co lubię najbardziej.
OdpowiedzUsuńGruszki to w ogóle doskonały owoc , wbrew pozorom aromatyczny. Dziękuję.
UsuńPozdrawiam wieczornie.
Cudny mam tort na swieta:):)Male beziki pieczenie opanowane w termoobiegu,teraz musze opanowac beze,moje chlopaki beda sie cieszyc :):)Iwonaxxxx
OdpowiedzUsuńIwonko, ta beza jest łatwa w pieczeniu. Tylko powoli zdejmuj obręcz po wysuszeniu i zaraz po wyjęciu z piekarnika.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Czytajac przepis...przeczytałam zamroczyć,powinnam przyczytac zamoczyć!!!....ale slubny miał zabawe,hi,hi.Tort bezowy musi być na swieta ,jest numer jeden w naszym domu.Dziekujemy!!!Ewa
OdpowiedzUsuńNo, to żeście się uśmiali Ewuniu - dziękuję. Pozdrawiam.
UsuńPiękny torcik, musi być wyjątkowo smaczny :))
OdpowiedzUsuńBył bardzo smaczny Joasiu. Na święta powtórka, tylko w innej wersji.
UsuńDziękuję bardzo- pozdrawiam :)
Kurcze nazwa brzmi smakowicie i wizualnie też mnie bardzo zaciekawił, ale jak zobaczyłam zdjęcia to chyba nie dam rady tak artystycznie tego przygotować! Może spróbuje, ale zdjęcia nikomu nie pokaże ;o)
UsuńAniu, dekoracja może być zupełnie inna, co nie znaczy gorsza od mojej. W tym torcie najważniejszy jest smak. Życzę Ci powodzenia. Dziękuję bardzo.
UsuńMiłego wieczoru.
Danusiu,mam pytanie.Dlaczego w moich bezach,ktore pięknie wyrastają robia się ogromne dziury w srodku?Czy tak się robi bo za długo ubijam beze już z cukrem?Pozdrawiam.Ewa
OdpowiedzUsuńEwuniu, bezę ubijasz aż stanie się błyszcząca i tak zaczyna mlaskać. Co do dziur, może masz zbyt wysoką temperaturę w piekarniku i beza się zbyt szybko ścina na zewnątrz. Spróbuj obniżyć o 10 stopni ( bo może Twój piekarnik inaczej pokazuje ), ale wydłuż czas suszenia o 20 minut.
UsuńPozdrawiam :)
Mlaska,mlaska!!!Hi,hiiiiii!!!!!Pewnie takkkkkkk!!!!!!Dziekuje i zrobie jak napisalas!Pozdrawiam.Ewa
OdpowiedzUsuńPowodzenia Ewuniu :)
UsuńUpieczony następny!!!!!Pychotaaaaaaaaaaaaa!Ewa
OdpowiedzUsuńO, Matulu- chyba Ewuniu bardzo lubisz bezowe ciasta. Z resztą ja też, ale jak pisałam czekam na truskawki.
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Witam serdecznie mam pytanie (zaznaczam, że jestem początkująca :-))Nie rozumiem tego elementu "Dzień wcześniej przygotować śmietanę. Chałwę pokruszyć i dodać do śmietany wcześniej przelanej do rondelka. Podgrzać do rozpuszczenia chałwy ( nie gotować) i przecedzić prze sito".
OdpowiedzUsuńTzn śmietanę mam wcześniej ubić i dodać rozpuszczoną chałwę? Czu po prostu do śmietany dodaję chałwę i później ubijam z serkiem?
Witam. Tą śmietanę mocno podgrzać z pokruszoną chałwą, przecedzić, ostudzić i wstawić do lodówki pod przykryciem, żeby nie chłonęła zapachów np. na noc. Na drugi dzień dopiero całość ubijamy, a reszta zgodnie z podanym przepisem :) pozdrawiam serdecznie :)
UsuńBardzo dziękuję, tak też myślałam ale nie byłam pewna. Jutro biorę się do przygotowania. Pozdrawiam i życzę spokojnych świąt.
UsuńBardzo dziękuję - pozdrawiam i powodzenia życzę :)
Usuń