czwartek, 14 czerwca 2018

FRUŻELINA CZEREŚNIOWA BEZ PEKTYNY - pasteryzowana



Nie robię żadnych zapasów w słoikach na zimę. Tyle się kiedyś nazaprawiałam, że aż raz straż pożarna przyjechała w czerwcu, kiedy gotowałam słoiki na kuchence z fajerkami. Teraz już dałam sobie luz. 
No, może parę słoików ogórków kiszonych, ale też niewiele, ponieważ nie lubimy za bardzo w czystej postaci, więc tylko tyle, żeby było na zupę ogórkową i do zrazów wołowych zawijanych. Niestety w tym roku natura mnie zmusiła. 
Mam ogromne drzewo czereśniowe, przeszło 30 letnie i traktuję je jako parasol nad trawnikiem. W tym roku drzewo się zbuntowało i obrodziło w owoce jak dawnymi czasy. Jest ich tak dużo, że nie przejemy, więc  niestety muszę coś z nich zrobić. 
Nie wysilam się za bardzo. Codziennie po 2 - 3 kg to nie odczuję, że zaprawiam. Frużelina jest pyszna do naleśników, ryżu, jako masa do przełożenia tortu, a także jako warstwa galaretki. Na blogu jest też przepis na frużelinę czereśniową i truskawkową z dodatkiem pektyny - klik.




SKŁADNIKI NA 1/2 KG CZEREŚNI :

  • 500 g ciemnych czereśni ( razem z pestkami )
  • 4 stołowe kopiaste łyżki cukru ( w zależności od słodkości czereśni )
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 4 łyżeczki mąki ziemniaczanej + 4 stołowe łyżki wody

MOJA PROPORCJA na 9 słoików o poj. 300 ml :

  • 2500 g ciemnych czereśni ( gotowej frużeliny wychodzi 2300 g )
  • 20 kopiastych łyżek cukru
  • 10 łyżek soku z cytryny
  • 20 łyżeczek mąki ziemniaczanej + 10 łyżek stołowych wody


WYKONANIE :

  • Przygotować słoiki. Umyte czereśnie wydrylować , przesypać do dużego rondla , zasypać cukrem i dobrze wymieszać. Mąkę ziemniaczaną rozrobić z wodą. Wycisnąć sok z cytryny.
  • Wstawić rondel na palnik i podgrzewać na średniej temperaturze do rozpuszczenia cukru - do gorącego, ale nie gotować. W międzyczasie kilka razy przemieszać.
  • Pod koniec dodać sok z cytryny i wymieszać. Rondel zdjąć z palnika i intensywnie mieszając wlać zawiesinę z mąki ziemniaczanej. Wstawić ponownie na palnik, podkręcić dopływ ciepła na full i zagotować, mieszając. Zdjąć frużelinę z palnika.
  • Przelać do wymytych i wyparzonych słoiczków zachowując wolne 2 cm od góry. Zakręcić i pasteryzować ok. 15 - 20 minut od zagotowania wody. Słoiczki wyjąć, odwrócić pokrywkami do dołu i przykryć kocem. Pozostawić do ostudzenia i wynieść w chłodne miejsce.
MOJE UWAGI : 

  • Jeżeli chcemy wykorzystać frużelinę do przełożenia tortu lub dodatku do kremu tortowego należy w zimie po odkręceniu słoika rozgrzać frużelinę na wolnym ogniu. Rozpuścić w kąpieli wodnej ( wcześniej namoczoną) żelatynę i taką ciepłą wymieszać z frużeliną i pozostawić do schłodzenia.
  • Na 460 g należy rozpuścić 2 łyżeczki żelatyny w 2 łyżkach wody
  • Po pasteryzacji słoików nie należy od razu wyjmować, tylko odczekać 5 minut, żeby masa się ustabilizowała. W przeciwnym razie może nam wypływać z pod pokrywek pod wpływem jeszcze wrzącej frużeliny.

8 komentarzy:

  1. Oooo, jak to dobrze, że dziś tu zajrzałam - tego mi było trzeba. Moje drzewo czereśniowe też zwariowało i jest całe oblepione pęknościowymi owockami, żal żeby się zmarnowało. A w zimie... bajka zamiast tych importowanych faszerowanych produktów owocopodbnych.
    Dam znać jak mi poszło :-)
    Małgorzatka

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak myślę zrobić w tym roku parę słoików z wiśniami, i czereśniami. Niestety nie mam swoich jeszcze, ale planuję kupić działkę rekreacyjną :) Danusiu czym drylujesz czereśnie? Ja kupiłam w tamtym roku takie urządzenie z pojemnikiem za jakieś 20zł i jest daremne szkoda było pieniędzy. Ale coś porządnego do drylowania kupiłabym :)

    Pozdrawiam Danusiu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas także w tym roku czereśnia oszalała :) Ja też ograniczyłam robienie przetworów, ale skoro mam darmowe owoce szkoda ich nie przerobić... Także mam na razie 18 kompotów czereśniowych i taką frużelinkę też sobie zrobię! Super pomysł :)
    PS. Ja oprócz ogórków kiszonych robię jeszcze przecier pomidorowy i masakrycznie dużą ilość buraczków :) No i pewnie zrobię jabłka suszone, bo dzieciaki lubią :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mniam! Pysznie wygląda ten przepis!

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie czereśni dużo. Także też biorę się do pracy. W zimowe wieczory taki słoiczek da dużo radości .dziękuję za fajny przepis. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. wczoraj robiłam pare słoików :) najgorsze drylowanie ręczne nie ma drylownicy ;(

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi to wyszlo bardzo gęste, ze musiałam łyżką nakładać do słoików 😉

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Danusiu!!!
    Zrobiłam frużelinę z Twojego przepisy lecz zamiast czereśni użyłam wiśni.Wiesz doskonale jaki one dają smak i aromat.Ta ich kwaskowość i jędrność....MNIAMMMMM...Dodałam ciut amaretto dla podkręcenia i powiem Ci,że wyszło niebo w gębie.Już kilka słoików wyżarłam prosto ze słoika a reszta w piwnicy nie jest wcale taka bezpieczna.Do zimy może braknąć.Dziękuję za przepis-Twoje proporcje są idealne.W sam raz gęsta,lekko lejąca i ten przepiękny szklisty kolor.To jest TO!!!!!!!!! Buziaki i uściski-pozdrawiam Marzena.

    OdpowiedzUsuń