Zauważyłam, że ostatnio pojawiło się sporo przepisów na faworki bez śmietany i masła. Zamiennikiem jest serek mascarpone. Z ciekawości upiekłam takie faworki korzystając z przepisu z Gazety Powiatowej i powiem tak...są bardzo smaczne , kruche ale nie jest to aż taka rewelacja jak piszą inni. Ja jestem tradycjonalistką jeżeli chodzi o przepisy kuchni polskiej . Pewnie jeszcze w tym sezonie upiekę faworki, ale jednak będą tradycyjne na bazie masła lub śmietany . No tak mam i nic na to nie poradzę, ale Państwu szczerze polecam, bo przecież każdy z nas ma inne wyczucie smaku. Polecam również inne faworki - 3 rodzaje...z ciasta wybijanego, z ciasta składanego i ciasta mielonego przez maszynkę. Poniżej podlinkowane fotografie z przepisami.
Z ciasta wybijanego Z ciasta składanego Z ciasta mielonego
SKŁADNIKI na ok. 70 sztuk wielkości 8 cm x 4 cm :
- 250 g serka mascarpone ( najlepiej oryginalny - jest tłuściejszy )
- 330 g mąki tortowej + do podsypania
- 6 żółtek - jajka „M”
- 1 łyżka spirytusu
- 1 łyżka cukru pudru
- 1/4 płaskiej łyżeczki soli
- ok. 1 litra oleju rzepakowego lub 1 kg smalcu
- ręcznik kuchenny papierowy do osączania
- kilka łyżek cukru pudru + zmielony cukier waniliowy
- Odważoną mąkę wymieszać z solą. Mascarpone, żółtka i cukier puder zmiksować , zmniejszyć obroty miksera i dodawać stopniowo mąkę i spirytus do wyczerpania składników.
- Scalone ciasto przełożyć na stolnicę wysypaną mąką i zagnieść gładkie, elastyczne ciasto. Rozwałkować na prostokąt o grubości ok. 5 mm- już starać się nie podsypywać mąką. Prostokąt złożyć na 3 części - p. fotografia. Powtórzyć wałkowanie i składanie kilka razy - im więcej tym lepiej. Ciasto ponownie uformować w kulkę , włożyć do woreczka foliowego i umieścić na 1 godzinę w lodówce.
- Po schłodzeniu podzielić ciasto na 4 części i każdą rozwałkowywać - im cieniej tym lepiej. Ciasto pokroić w paski o szer. u mnie 4 cm i długości ok. 8 cm - lub wg uznania. Po środku każdego faworka zrobić małe nacięcie i przewijać. Odkładać na ściereczkę bawełnianą.
- Rozgrzać olej - u mnie głębsza patelnia i wrzucić mały kawałeczek ciasta. Jeżeli w miarę szybko wypłynie znaczy, że można smażyć faworki. Robią się puchate .Zmniejszyć dopływ ciepła, żeby olej nam smażył, a nie palił ciasto. W trakcie smażenia można troszeczkę dolać świeżego oleju, żeby go lekko schłodzić jeżeli jest zbyt gorący.
- Faworki osączać na ręczniku papierowym i gorące posypywać cukrem pudrem wymieszanym z cukrem waniliowym. Po skończeniu smażenia wszystkich faworków posypać dodatkowo cukrem pudrem.
No takich faworków to ja jeszcze nie jadłam. Bardzo ładne zdjęcia zrobiłaś i muszę koniecznie je spróbować, wg. Twojego przepisu.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Dziękuję JaGuś i serdecznie pozdrawiam :)
Usuńi ja robiłam faworki z mascarpone. Bardzo smakowały wszystkim którzy je jedli. Podstawą jest niesamowicie cienkie ciasto a wtedy są mega chrupiące i kruche.
OdpowiedzUsuńMoże i tak Krysiu, może ja za mało rozwałkowałam, będę próbowała jeszcze raz , może mi też zasmakują...pozdrawiam ciepło...dziękuję :)
UsuńTakiego przepisu nie znałam, na pewno go wypróbuję, bo jak patrzę na te faworki to mi ślinka kapie po brodzie! :D
OdpowiedzUsuńI ja Kasiu nie znałam. Znalazłam w sieci i spróbowałam. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńFaworki robię bardzo rzadko. Mistrzynią jest moja Teściowa i póki co, niech tak zostanie. Ale przepis ciekawy i myślę, że warto go wypróbować.
OdpowiedzUsuńTo masz dobrze Ewuniu. Moja Teściowa też robiła pyszne, także Mama, ale niestety Ta pierwsza już odeszłam a wiekowa Mama sił już nie ma na takie wypieki. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńWitaj Danusiu ja też piekłam faworki, z ciasta mielonego oczywiście z Twojego przepisu. Wyszły bardzo smaczne wszystkim domownikom smakowały.Pozdrawiam Kasia.
OdpowiedzUsuńJa Kasiu te z mielonego robię częściej, bo nie trzeba tyle wałkować, wybijać i jest po prostu łatwiej. Dziękuję Kasiu i serdecznie pozdrawiam :)
Usuń