Kiedyś moja Mama gotowała taką zupę, no zupełnie o niej zapomniałam. Przypomniała mi JaGuś z bloga "Babcia radzi coś tam...". Nie jest to typowy barszcz, ale raczej zupa i to bardzo smaczna. Sprawiłam Mamie ogromną przyjemność tą zupą, bo powróciły jej wspomnienia z dawnych, wtedy jeszcze dobrych dla niej czasów. Żeby było jeszcze treściwiej dodałam sadzone jajo, bo nie chciało mi się gotować. Polecam tą zupkę, jest z dodatkiem warzyw i ziemniaków.
- 2 litry wody + 4 skrzydełka lub porcja rosołowa - u mnie 1 litr rosołu wcześniej zamrożonego + 1 litr wody
- 1 średnia pietruszka ( 70 g )
- 2 - 3 marchewki ( 200 g )
- kawałeczek selera ( 70 g )
- 3 - 4 ziemniaki ( 500 g )
- kawałek pora - trochę z zieloną częścią
- 3 średnie buraki + 2 łyżki octu winnego czerwonego
- 5 - 6 ziarenek ziela angielskiego
- 3 listki laurowe
- 5 - 6 ząbków czosnku
- 200 ml śmietany kremówki 30 %
- sól i pieprz
- dodatkowo jeszcze czerwony ocet winny do doprawienia
- Umyte buraki ugotować ze skórką do miękkości. Ostudzone zetrzeć na tarce o dużych oczkach i wymieszać z 2 łyżkami octu winnego - czerwonego. Odłożyć do miseczki 2 kopiaste łyżki, będą nam potrzebne po ugotowaniu zupy.
- Obrane warzywa - pietruszkę, seler i marchewkę zetrzeć na tarce o dużych oczkach, ziemniaki pokroić w słupki lub kosteczkę, por pokroić drobniej.
- Rozdrobnione warzywa razem z ziemniakami , liście laurowe, ziele angielskie włożyć razem ze skrzydełkami i zalać wodą, lub rozcieńczonym rosołem. Ugotować do miękkości w międzyczasie doprawiając do smaku solą i pieprzem. Po ugotowaniu wyjąć liście laurowe i ziele angielskie.
- Dodać starte buraczki ( odłożone zostawić ) do zupy, przetarte ząbki czosnku i całość razem zagotować ponownie doprawiając do smaku solą, pieprzem i octem winnym. Wlać śmietanę i dołożyć odłożone buraczki , wymieszać i podawać do stołu. Posypać posiekaną natką pietruszki.
- Moja rada - jak przygotowujecie Państwo buraczki na gęsto, to można sobie te kilka sztuk ugotować więcej i przetrzymać w lodówce kilka dni w łupinkach,a w tygodniu ugotować zupę.
Danusiu, zupa musi być pyszna. Swoją drogą robię trochę podobną, ale bez jajka. Koniecznie muszę wypróbować Twojej wersji. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDanusiu bardzo dziękuję za ten przepis, kiedyś ją jadłam i ogromnie mi smakowała, teraz sama ją ugotuje. Pozdrawiam Renia
OdpowiedzUsuńI mnie Reniu bardzo smakowała, nawet sobie jeden słoik zamroziłam na tzw. zaś...pozdrawiam :)
UsuńTo jajo wygląda znakomicie w tej zupce.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuniu...pozdrawiam :)
UsuńBardzo dobra zupka właśnie wcinam .Pozdrawiam Basia:)
OdpowiedzUsuńNo, to smacznego Basiu, bardzo Ci dziękuję :)
Usuń