Jagodzianki- cóż tu pisać. Wszystkim doskonale znane i lubiane. Na blogu są różne jagodzianki, m.in. odrywane z kruszonką ( klik)- podobnie jak bułeczki śmietankowe ( klik). Te jagodzianki zrobiłam na śmietance 18 % i powiem, że wyszły pyszne- mięciutkie i pulchne. Żeby było szybciej , to do wyrastania rozczynu i ciasta wykorzystałam ciepły piekarnik - wcześniej trochę nagrzany. Zapraszam do przepisu.
Składniki na 18 sztuk jagodzianek :
- 4 pełne szklanki mąki pszennej ( dałam tortową )
- 250 ml śmietanki słodkiej 18 %
- 90 g stopionego masła
- 4 żółtka
- 5 płaskich łyżek cukru
- 40 g świeżych drożdży
- 1/4 łyżeczki soli
- ok. 50 dkg jagód
Lukier :
- 1,5 szklanki cukru pudru
- 5 łyżek śmietanki 18 %
Wykonanie :
- Mąkę przesiać do misy i zrobić dołek. Śmietankę lekko podgrzać, wsypać cały cukier, dodać pokruszone drożdże i rozpuścić. Wlać do dołka , lekko przemieszać z mąką, przykryć ściereczką i pozostawić do ruszenia rozczynu.
- Po tym czasie dodać żółtka, sól, stopione lekko ciepłe masło i wyrobić ciasto. W mikserze przy pomocy haka lub ręcznie. Starać się nie dosypywać mąki. Z początku można łyżką, a potem ręcznie. Ciasto przykryć ściereczką, nałożyć na wierzch worek foliowy i pozostawić ciasto do wyrośnięcia ( do podwojenia objętości ).
- W międzyczasie- opłukać jagody, dobrze osączyć na sicie. Przygotować lukier. Końcówką od miksera - rózgą zmiksować cukier puder ze śmietanką na gładką masę. Przykryć szczelnie i odstawić na bok.
- Wyrośnięte ciasto przegnieść, podzielić na połowę i każdą z nich podzielić na równe 9 kawałków. Każdy z nich rozwałkować lekko podłużnie i trzymając w dłoni kłaść ok. 3 łyżeczek jagód. Zlepiać wzdłuż jak bułeczki i kłaść na blaszkę z wyposażenia piekarnika wyłożoną papierem- złączeniem do dołu.
- Przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia. Na blaszkę kłaść 9 sztuk- po 3 w rzędzie i każdą nakłuć patyczkiem , żeby nie pękały w czasie pieczenia. Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni C i piec ok. 17- 20 minut na rumiany kolor. Gorące ułożyć na kratce i polukrować pierwszy raz. Po skończeniu ostatniej polukrować drugi raz.
mniami smakowitości !
OdpowiedzUsuńhe, he- no pewnie :)
Usuńkoniecznie choć raz w sezonie :)
OdpowiedzUsuńOj, u mnie nie raz Ewuniu :)
UsuńDanusiu, ależ one smakowicie wyglądają, ślinka cieknie... Pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńChyba muszę się zmierzyć z tematem jagodzianek :)
No zniknęły w błyskawicznym tempie. Dzisiaj Justynko piekłam drugie, ale z kruszonką z przepisu na odrywane. Pozdrawiam duszko :)
UsuńDanusiu, czy Tobie nigdy nie zdarzyło się, że ciasto odstawało od nadzienia? Bo u mnie zawsze tak jest.... smaku to nie zmienia, ale wygląd owszem
OdpowiedzUsuńWitam Agnieszko. Zdarza się tak samo, ale nie zawsze. Nie wiem od czego to zależy, ale to normalny objaw. Ciasto rośnie, a nadzienie owocowe nie i powstaje luka. Pozdrawiam :)
Usuńwiem, wiem ;) przy makowcach i struclach serowych radzę sobie dodając do nadzienia odrobinę drożdży - wtedy nadzienie lekkko "puchnie" i nie odstaje, ale owoce u mnie zawsze jakieś takie odstające ;))
UsuńPrzed położeniem jagód każdy rozwałkowany kawałek smaruję lekko roztrzepanym białkiem.Poza tym jagody obsypuję łyżeczką skrobi ziemniaczanej.Nie odstają;)
UsuńDziękuję Haniu - następnym razem spróbuję!
Usuńzrobiłam, bardzo dobre, jestem zadowolona i najedzona ;D
OdpowiedzUsuńI bardzo się Asiu z tego cieszę- dziękuję bardzo :)
UsuńWSPANIALE cI WYSZŁY!! I TAKIE APETYCZNE!!
OdpowiedzUsuńZniknęły szybciej niż się pojawiły- he, he :) pozdrawiam :)
Usuńjak to sliczne i smaczne wyglada
OdpowiedzUsuńNo, nic Alu tylko piec - pozdrawiam :)
Usuńjagodzianki to ja lubię
OdpowiedzUsuńMyślę, że takie wypieki sporo ludzi lubi- ja też - dziękuję :)
Usuńpycha
OdpowiedzUsuńOj, pycha, pycha- dziękuję :)
Usuńzjadłabym !
OdpowiedzUsuń...jagodzianki jak malowane :) aż ślinka cieknie. Muszę sobie kupić taki mały wałeczek, a ja zastanawiałam się zawsze po co taki malutki wałeczek :P hihihiih człowiek stary i uczy się całe życie :) Jolka z białym pieskiem ;)
OdpowiedzUsuńten wałeczek grosze kosztuje Jolu, ale prawdą jest też to, że rzadko się go używa...kupiłam go na jarmarku, oni tam mają takie różne wyroby drewniane, niech sobie "goście " zarobią...trzeba dbać o nich, bo jak oni i im podobni znikną z naszego krajobrazu to już nie będzie tej atmosfery na jarmarkach- dziękuję Jolu :)
UsuńMniam same pysznosci !!! Musze sam takie zrobic mojej zonie
OdpowiedzUsuńWitam Grzesiu. Niedługo będą jagody to i ja na pewno zrobię. Pozdrawiam Grzesiu :)
UsuńDzisiaj zrobie to na obiadd !
OdpowiedzUsuńhe, he, no pewnie, nie ma to jak dobry obiad :)
Usuńoj dzieciaczki by się cieszyły :) zabieram się za robotę :D
OdpowiedzUsuńnie ma sprawy Olu :) życzę powodzenia :)
Usuń...takie zgrabne jagodzianki :) aż chce się takie zrobić. Zawsze jak jest sezon na jagody, to bardzo często robię własnie te słodkie bułeczki :) Jeżeli chodzi o pieczone słodkości, to mam w domu najwierniejszego fana moich wypieków, mojego męża ;) A jagodzianki uwielbia :) no i oczywiście cieszą się też moi znajomi, których lubię obdarowywać swoimi wypiekami :) Ostatnio nie jest ich tak wiele, jak wcześniej, ponieważ są dni, że nie chce się dosłownie nic, tym bardziej, że jesteśmy teraz tylko we dwójkę. Ale nadchodzi czasami Danusiu taki dzień, że mogłabym piec cały dzień różne różności :) Pozdrawiam kochana bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiekłam Jolu jagodzianki w zeszłym tygodniu...18 sztuk zeszło w ciągu półtora dnia. U mnie teraz goszczą dzieci to wszystko wsiąka jak kamfora. Teraz będzie czas na maliny . Serdecznie pozdrawiam Ciebie i psia :)
Usuń