sobota, 8 lutego 2014

"CHRUSTY" Z LEJKA



Miałam kiedyś taką żeliwną foremkę z uchwytem po środku, którą się nagrzewało , maczało w cieście naleśnikowym, wkładało do gorącego oleju i wychodziły ładne chrupiące ciasteczka. 
Przeszukałam dzisiaj wszystkie półki  i niestety gdzieś wywędrowała, a miałam już zarobione ciasto- coś w rodzaju naleśnikowego. 
Zastosowałam metodę lania ciasta przez lejek, bo gdzieś mi kiedyś taka mignęła. Żeby ciasteczka były bardziej chrupiące muszą być smażone 4- 5 minut na mniej niż średnim ogniu na dobrze wcześniej rozgrzanym oleju. Smakiem trochę przypominają chrusty- faworki   chociaż nie są takie chrupiące.  Podaję przepis z połowy porcji.



SKŁADNIKI:


--- 170 gram mąki
--- 180 ml mleka
--- 1 jajko
--- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
--- 2 łyżeczki likieru amaretto
--- 1/2  łyżki spirytusu
--- 2 szklanki oleju rzepakowego lub innego do głębokiego smażenia
--- garneczek z grubszym dnem  o poj. 1 litra
--- lejek z otworem nie mniejszym jak 1 cm




1)Wszystkie składniki dobrze zmiksować i odstawić na 15- 20 minut.

2)Rozgrzać mocno olej i zmniejszyć ogień  o połowę. Wlewać ciasto do lejka zatykając otwór palcem. Przenieść lejek nad garnuszek i lać spiralnie ciasto. Wychodzą różne kształty ślimaczków "mutantów". Smażyć z obu stron na mocno rumiany kolor po ok. 2 minuty z każdej.

3) Gorące osączać na papierze kuchennym i posypywać cukrem pudrem. Najlepsze są jeszcze ciepłe, ale zimne też nie są złe.
Podałam mały garnuszek, bo wtedy wystarczy mniejsza ilość oleju.

CHRUSTY CZYTELNIKÓW:

Ewa z San Diego



22 komentarze:

  1. w babcinych zapiskach znalazłam niedawno przepis na chruścik z lejka, teraz, kiedy widzę Twój wyrób może i sama też się zdecyduję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. One nie są takie jak chrusty, ale do kawki idealne, bo szybkie. Dziekuję bardzo.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Szkoda tej foremki co Ci wcięło. Pewnie ktoś pożyczył i zapomniał oddać. Fajny pomysł z tym lejkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Agusiu, pewnie tak jest jak piszesz, ale patrzałam na Allegro i chyba sobie ją kupię, bo to takie łatwe szybkie ciastka i warto ją mieć jak nas zassie na coś szybkiego do kawki:)

      Usuń
    2. A Jak wyglada ta foremka
      ?

      Usuń
    3. kate ten przepis jest na zwykły lejek, natomiast foremka, która mi zniknęła to była metalowa rozetka na metalowym patyczku :)

      Usuń
  3. Danusiu! Jesteś niesamowita,sama lepiej bym nie wymyśliła.Prześlicznej urody chrupiące słodkości do kawki/herbatki.Nie ma to jak lata praktyki w kuchni,zgodnie z zasadą "w mojej kuchni nic się nie marnuje"Pozdrawiam przy 10st ciepła z Gniezna wraz z śpiewającymi ptaszkami.Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Madziu. U mnie ptaszki też śpiewają i to jest piękne. Tulipany, które mi w grudniu wzeszły już się zdążyły połamać i to już nie jest piękne. Na pocieszenie można sobie szybciutko usmażyć takie szybkie ciasteczka. Nie są takie jak chruściki, ale zawsze coś słodkiego jest. Bardzo Ci dziękuję.
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Pani Danusiu super przepis na chrusty szybki i na pewno są przepyszne pozdrawiam Kasia z Obornik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Kasiu, może nie są takie jak chruściki, ale ja lubię mieć coś słodkiego do kawki a nie zawsze się chce piec coś bardziej pracochłonnego. Dziękuję.
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  5. Danusiu, moja kultowa Babunia Bronia robiła takie ciasteczka, miała śliczna foremkę w formie kwiatuszka i to ciasto tak odpadało i się nadymało w tłuszczu, pamiętam, patrzyłam jak zafascynowana! I mnie się nie udało tej formeki przejąć!
    A jedna pani pokazywała na swoim blogu, że robi takie ciasteczka lejąc z butelki po sosie, zaraz znajdę...
    o tu: http://cukierniczekreacje.blox.pl/2010/09/Koronkowe-paczki.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz Mamarzyniu, że to lepszy i wygodniejszy pomysł z tą butelką bo mi palec zabolał. Dziękuję za radę.
      Pozdrawiam cieplutko!!

      Usuń
  6. Danusiu, mam tych foremek trzy w kształcie motyla, kwiatu i kwadratu z ozdobnikiem, lata świetlne nie robiłam ciastek z odlewu. Przepis gdzieś zaniedbałam , więc jak mnie "najdzie" to skorzystam z Twojego.
    W stanie wojennym dzieciom robiłam często, na zasadzie z braku laku - dobry kit, bo kartek na słodycze zawsze było za mało niż apetytu na nie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wróciłam godzinę temu z kina. Byłam z wnusiem na "Lego- przygoda" objadłam się popcornem i opiłam pepsi colą. A co, babci wolno czasami zrobić wbrew mamie.
      Ja kiedyś też się ratowałam tak jak Ty, ale wcięło mi tą foremkę - miałam w kształcie kwiatka. Patrzałam na Allegro i sobie jedną zamówiłam. Od przybytku głowa nie boli.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Lejek już taki duzy nabyłam i te chrusty w kształcie pofertolonej musze zrobić.Pozdrawiam.Ewa

    OdpowiedzUsuń
  8. Danusiu,wykonano!Smakuja mi lepiej jak chrusty!!!!dzieki.Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu, bardzo się cieszę, że przypadły Ci do gustu. Twoją fotografię chrustów wstawiłam powyżej. Dziękuję.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  9. Wieczor dobry!
    Jakis czas temu robione i dawno zjedzone chrusty. :) Nam bardzo smakowaly, choc troche wyszly inne. :) Po zrobieniu i "odpoczeciu" ciasta zobaczylam, ze bylo za geste, dolalam mleka i... wtedy bylo troche za zadkie. OMG. Ale juz len bylo dostawac make (bo i tak juz wieczor byl) i sprobowalam lac tak jak jest. Ale te wykretasy byly zbyt cienkie (czy ciasto za zadkie, czy lejek za maly). Wtedy wzielam chochle (ha, ha) i zaczelam do oleju "sadzic" kleksy. I co - udalo sie! Paczusie/chrusty wyszly takie grubsze, ale bardzo mieciutkie i puszyste, a wlasnie takie bardziej lubimy. Robilam z podwojnej porcji, to jeszcze troche zostalo na inny dzien, byly nadal bardzo mieciutkie! ;)
    Mocnego zdrowka i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Reniu. Te chrusty z wyglądu najpiękniejsze nie są, ale jak człowieka najdzie na coś słodkiego i w miarę szybkiego to wygląd się wtedy nie zawsze liczy. Ja to jestem łasuch, więc jak już nic nie mam słodkiego, a mam za to lenia to takie chrusty są zawsze jakimś wyjściem.
      Pozdrawiam Reniu- dziękuję :)

      Usuń
  10. Danusiu robiłam dzisiaj te chrusty. Wyszły super! Najlepsze jest to, że robi się je bardzo szybko. Jednak znikają w jeszcze szybszym tempie😉 U mnie rozeszły się w pół godziny, nawet nie zdążyłam im zdjęcia zrobić😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze Dorotko, że rozeszły się tak szybko, bo one najsmaczniejsze są właśnie świeże. Bardzo Ci dziękuję- serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń