piątek, 20 września 2019

BUŁECZKI ORKISZOWE PEŁNOZIARNISTE Z SIEMIENIEM LNIANYM



Dzisiaj upiekłam bułeczki z mąki orkiszowej pełnoziarnistej 100 % z małym dodatkiem mąki zwykłej. Nie wiem jak Wy, ale odrzuca mnie kupne pieczywo, nawet jak w składzie  nie ma nic do czego się można przyczepić. Jakoś podświadomie wyczuwam , że nie wszystko jest pisane na etykiecie, po prostu wszystkie kupne bułki są dla mnie bez smaku. Kto raz spróbował upiec w domu, bez względu z jakiej są mąki, ten już nie kupi gotowego drobnego pieczywa . Inspirowałam się przepisem z grupy na Fb "Piekarnicza brać", ale dość dużo pozmieniałam kierując się intuicją i moim skromnym doświadczeniem. Bułeczki są pulchne z lekko chrupiącą skórką...nie twardą. Szczerze polecam.




SKŁADNIKI NA 7 BUŁECZEK 71 gramowych :

  • 1,5 szklanki mąki pszennej orkiszowej pełnoziarnistej ( 100 % )
  • 0,5 szklanki mąki pszennej Typ 500 - wrocławska, poznańska...
  • 3/4 łyżeczki soli
  • 3 łyżki ziaren siemienia lnianego
  • 12 g świeżych drożdży 
  • 1 łyżeczka cukru trzcinowego lub miodu
  • 3/4 szklanki ciepłej wody
  • 25 g miękkiego masła
  • troszkę mleka do posmarowania
  • używam szklanki o pojemności 250 ml



  • Obydwie mąki wymieszać i zrobić dołek. Drożdże z cukrem rozpuścić w ciepłej wodzie i wlać do dołka. Troszkę przemieszać końcówką łyżki i przykryć ściereczką. Pozostawić do ruszenia rozczynu.
  • Kiedy rozczyn zwiększy swoją objętość, dodać miękkie masło, siemię lniane i sól. Wyrobić gładkie ciasto. Można hakiem w mikserze lub ręcznie, wcześniej mieszając łyżką. Przykryć i pozostawić w cieple do podwojenia objętości.
  • Wyrośnięte ciasto raz przegnieść i podzielić na 7 równych  kawałków. Uformować bułeczki układając je na blaszce wyścielonej papierem do pieczenia. Przykryć ściereczką. 
  • Wyrośnięte bułeczki posmarować mlekiem , lekko naciąć  ( najlepiej żyletką lub nożykiem do tapet ) i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C i piec ok. 20 - 22 minuty na drugiej półce od dołu piekarnika.

12 komentarzy:

  1. Kochana Danusiu! Nawet nie popatrzyłam na treść przepisów. To zrobię później, zaraz. Nic jeszcze nie czytałam, a tak się ucieszyłam, jakby nareszcie wrócił wyczekiwany członek rodziny. Nareszcie i oby teraz nic już nie przeszkodziło Ci być z nami. Nawet nie wiesz ile razy wchodziłam na blog i nic. Dziękuję, że jesteś hel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej witam serdecznie Helenko. Jakże miło mnie przywitałaś. Dziękuję z całego serca. Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  2. Widzisz kochana, ile kochających Cię ludzi cieszy się, że jesteś? A co do bułeczek, to święta racja, bo mnie po kupnych bułkach pali zgaga :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, bardzo mnie to cieszy Marzyniu. Cieszę, się że jesteś...serdecznie pozdrawiam :) dziękuję :)

      Usuń
  3. Masz rację Danusiu, co się porobiło z tym pieczywem kupnym. I na dodatek, albo przede wszystkim zdrożało potwornie:)). Ja pamiętam w liceum, jak się wybiegało do piekarni po gorące bułki z przedziałkiem czy kajzerkę. Pachnące i nęciły z daleka. Poza tym miałam dziadka piekarza, który przynosił cudowne bułeczki w formie zwierząt, koszyczków. Ja sama często piekę, ale częściej chlebek. Pozdrawiam ciepło, Elżbieta P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Elżuniu. Tak się cofnąć ze dwa lata, to jeszcze było zjadliwe, ale teraz to już przeszli chyba samych siebie w dodawaniu ...tak naprawdę nie wiem czego, ale jak czytam artykuły o jakości pieczywa to włos się jeży na głowie. Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Pani Danusiu, Danusiu Droga, jestem wierną choć milczącą czytelniczką ale i "polecaczką" Twojego bloga. Jakże się cieszę, że wróciłaś do pisania, smutny był ten blog bez nowych wpisów. Życzę wiele sił i pamiętaj o rzeszy swoich wiernych czytelników.
    serdecznie pozdrawiam, a bułki będę jutro robić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie. No, bardzo mi miło, dusza się raduje na taki tekst i mobilizuje, co jest bardzo potrzebne przy prowadzeniu bloga. Dziękuję Ci bardzo za ciepłe słowa. Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  5. Dołączam się do wszystkich czytelniczek miło witających Panią.Często zaglądałam na blog i ciągle nic.Przyznam,że to było smutne.Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam i bardzo dziękuję za ciepłe słowa. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń