Co tu się dużo rozpisywać. Krupnik to staropolska i sycąca zupa.
U mnie z grzybkami suszonymi i kaszą jęczmienną perłową i bez śmietany. Większość doskonale zna tą zupę, a mniejszość też zapewne zna tylko czasami ma problemy z jej gęstością.
Z ilością kaszy trzeba uważać, bo potem łyżka w zupie stoi na baczność i salutuje. Krupnik przechowywany w lodówce oczywiście gęstnieje, ale po podgrzaniu wraca do pierwotnej formy.
- 2,5 litra wody
- ćwiartka z kurczaka + kawałek skrzydła indyka + kawałek indyczej szyjki
- 3 - 4 liście laurowe
- 10 - 12 ziarenek ziela angielskiego
- garść suszonych grzybów wcześniej namoczonych w małej ilości wody ( tylko do przykrycia )
- 1/2 szklanki kaszy jęczmiennej perłowej
- 2 - 3 średnie marchewki
- 1 pietruszka
- pół średniego selera
- większy por- trochę z zieloną częścią
- 5 - 6 średnich ziemniaków - nie sypkich
- sól, pieprz posiekana natka pietruszki
- opcjonalnie śmietana jak ktoś lubi
- Mięso zalać zimną wodą, doprowadzić do zawrzenia i przecedzić . Mięso ponownie włożyć do wrzątku, dodać ziele angielskie, liście laurowe, pokrojone drobniej grzybki , wywar z grzybków doprawić do smaku solą i gotować do miękkości mięsa. Mięso wyjąć.
- Do wywaru mięsnego włożyć pokrojoną w kosteczkę marchewkę, seler, pietruszkę, por, wsypać kaszę i gotować ok. 20 minut. Po tym czasie dodać ziemniaki i gotować kolejne 10 - 15 minut. W międzyczasie doprawić solą i pieprzem. Dodać obrane z kości mięso i zagotować. Krupnik rozlany na talerzach posypać posiekaną natką pietruszki. Finito…
WRCILAM I CO WIDZĘ, BRAK MEGO WPISU I NIE TYLKO....CO BYL NIEWYGODNY
OdpowiedzUsuńWitam. Tu było dużo komentarzy . Nie należę do osób , które kasują komentarze nawet jeżeli są jak to Pani określiła „ niewygodny” . Na marginesie...jest Pani pierwszą osobą, która posądza mnie o coś takiego od 6 lat, bo tyle prowadzę bloga. Informowałam na FB, że robiąc porządki na blogu zły chochlik techniczny się zakradł i poznikało mi dużo komentarzy pod różnymi wpisami kulinarnymi ze szkodą dla mnie. Obraźa mnie Pani, posądzając o tak niegodne mojej osoby zachowanie. Nie mam reklam , nie zarabiam na blogu, a prowadzę go tylko i wyłącznie dla czytelników i żeby mózg pracował na emeryturze. Nie widzę w tej sytuacji jakiejkolwiek celowości usuwania komentarzy. Lubię ten kontakt z czytelnikami , szanuję ich i tego samego oczekuję, żeby atmosfera była miła na moim blogu. I proszę przyjąć do wiadomości, że nawet by mi coś takiego do głowy nie przyszło, żeby kasować komentarz. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru. Danuta.
UsuńMoże jeszcze taka moja uwaga. Komentarze zanim się pojawią publicznie są przeze mnie moderowane. Gdybym nie chciała, nie opublikowałabym Pani komentarza. Proszę więc najpierw pomyśleć logicznie zanim Pani mnie posądzi o kasowanie jakiejkolwiek treści.
Usuń