Witam Państwa po dłuższej przerwie. Urlop mnie totalnie rozleniwił i nie chce mi się gotować. Nie ma jednak innego wyjścia, jeść się chce , a tu ugór w głowie. Jeszcze moje stęsknione koty nie opuszczają mnie na krok. Na siłę domagają się żeby je głaskać, bawić się z nimi i weź tu spokojnie gotuj. Poszłam dzisiaj po najmniejszej linii oporu i zrobiłam takie szybkie danie obiadowe. Cienki placek ziemniaczany z różnymi dodatkami i do tego podałam surówkę ze świeżo ukiszonej kapusty. Można się najeść do syta. Proporcja jest podana na 4 osoby, które mniej jedzą lub na dwie po połowie. Można również podwoić składniki i upiec na całej blaszce z wyposażenia piekarnika.
PLACEK :
- 700 g ziemniaków
- 100 g sera żółtego - u mnie Gouda
- 2 jajka
- 1/2 płaskiej łyżeczki soli lub wg smaku
- 1 płaska łyżeczka pieprzu ziołowego
- blaszka z wyposażenia piekarnika wyścielona papierem do pieczenia
- papierowy ręcznik kuchenny
- Ziemniaki obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Ser zetrzeć na tarce lub zmiksować grubo w blenderze i dodać do startych ziemniaków.
- Wbić 2 jajka i dobrze wymieszać doprawiając solą i pieprzem. Uważać z solą, bo ser też jest słonawy. Masę wyłożyć na blaszkę i uformować prostokąt o grubości ok. 1 cm. Nadmiar wody, która wypływa można zebrać kawałkami ręcznika kuchennego. Zależy jakie są ziemniaki, ale nie przywiązywać zbytniej wagi do tej wody. Ile się da osączyć.
- Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C i piec na środkowej półce piekarnika ok. 15 - 20 minut na lekko złoty kolor. Bez termoobiegu trochę dłużej też na rumiany kolor.
- Po wyjęciu z piekarnika można wyrównać brzegi z tego co wypłynęło i zjeść.
WIERZCH :
- 250 g modrej cebuli
- 90 g szynki gotowanej lub boczku parzonego wędzonego - wg uznania
- 1 łyżka oleju rzepakowego
- sól
- 4 jajka
- 2 podłużne pomidory żółte lub czerwone
- Cebulę i szynkę pokroić w kosteczkę i podsmażyć na 1 łyżce oleju. Pomidory pokroić w plasterki. Wyłożyć na podpieczonym placku przesmażoną szynkę z cebulą w rządki- p. fotografia.
- Między rządkami ułożyć plasterki pomidorów i na wierzch wbić jajka - p. fotografia. Wstawić do piekarnika i piec ok. 15 minut bez termoobiegu , do momentu ścięcia białka, no chyba że nie lubimy lejącego żółtka to chwilę dłużej.
Moje stęsknione koty...
Danie bardzo apetyczne a kotki prześliczne pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńHe, he...dziękuję Kasiu ...pozdrawiam serdecznie :)
UsuńJakie cudne koty! Czy to jakaś rasa?
OdpowiedzUsuńja mam syjamkę bardzo miłą i kochaną, ale rozglądam się za towarzystwem dla niej:)
A placuszki zrobię w sobotę! Pozdrawiam- Martyna
Witam Martynko. Tak , ten mniejszy to kotka brytyjska, a ten leżący to już staruszek...kot rosyjski...dwa mają weselej i jak mnie nie ma chwilowo to się nie nudzą. Z początku nie godziły się, ale same sobie ustaliły porządek i teraz się kochają. Polecam Ci tego rosyjskiego, to są wspaniałe koty, bardzo mądre i przyjazne. Koteczka brytyjska jest też bardzo kochana, ale nie bardzo się daje przytulać, może jej się zmieni, bo jest jeszcze bardzo młodziutka i pełna energii, ale do łóżka się pcha...he, he...serdecznie pozdrawiam :)
UsuńJak zwykle pysznie,a kociaki piękne.Poczekam aż będę mogła jeść takie cudowności :)Pozdrawiam serdecznie A.
OdpowiedzUsuńWiesz Alinko, ja myślę, że taki placek możesz zjeść tylko może bez sera żółtego. Zamiast sera może trochę mąki ziemniaczanej żeby związało. On nie jest smażony, tylko ta cebulka, ale z niej też możesz zrezygnować i posypać rzædki tylko pokrojoną szyneczką nie podsmażoną...buziaki 😘:)
UsuńPani Danusiu nareszcie Pani jest! A kotki przecudne! pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńWitam Kasiu. Dziękuję bardzo i serdecznie pozdrawiam :)
UsuńNareszcie drugie danie :)
OdpowiedzUsuńJuż przejadłem się zupą ogórkową.
Pozdrawiamy i witamy :)
He, he ...teraz będzie deser...pozdrawiam :)
Usuńbardzo się cieszę Danusiu, że wróciłaś. Smutno i pusto tu było bez Ciebie ! a ten placuszek smakuje bardziej jak placek ziemniaczany czy jak babka ziemniaczana? Klaudia z siemianowic
OdpowiedzUsuńWitaj Klaudio. No, bardzo mi miło czytać te słowa...smakuje bardziej jak placek ziemniaczany...pozdrawiam serdecznie :)
Usuńmusze kiedyś zrobić :)
OdpowiedzUsuńPolecam...:)
Usuńjedzonko wyglada super, a kociaczki piekne !
OdpowiedzUsuńno, kociara jestem :)
Usuńoooooo idealne danie
OdpowiedzUsuń(:)
UsuńDobrze,że juz Pani jest i oczywiście coś nowego, co wykorzystam na jutrzejszy obiad.Jestesmy wielbicielami placków ziemniaczanych ale jakos czasu mi brakuje na ich smażenie. A tupodobny smak. Dziękuję. A kotki cudne - tez mam dwa , ale dachowce przygarniete. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam Izo. Na razie nie mogę się rozkręcić, ale powolutku może motorek się uruchomi. Też miałam dachowce, bardzo kochane, ale niestety odeszły. Serdecznie pozdrawiam :)
Usuńcoś dla mnie ! i jakie cudne koteczki :))
OdpowiedzUsuńno, ja jestem kociara...dziękuję :)
Usuńidealne jedzonko dla mnie
OdpowiedzUsuńno i bardzo dobrze...he, he :)
UsuńCo tam placek, fantastyczny jak zawsze. Ale kociaki jakie cudne!
OdpowiedzUsuńHe, he...one są cudniejsze niż ta zupa :)
UsuńOj Oj Danuska tłuściutkie te Twoje kocięta kto je karmił gdy byłaś na urlopie? Chyba nie jadły cały czas zupkę ogórkową hi hi hi
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Halina z Nowego S.
he, he...nie ruszyłyby pierony jedne...wnusio pilnował , nie były głodne tylko stęsknione za swoją panią...dziękuję szczęśliwa kobieto...serdecznie pozdrawiam :)
Usuń