Tego torcika nie piekłabym na jutro, gdyby nie moja Mama. Obiecałam , że przyjadę i przywiozę domowe ciasto . Razem z nią poświętuję Dzień Kobiet, powspominamy jak to drzewiej bywało. Torcik nie jest duży, ale nawet nie spodziewałam się, że będzie dość ciężki. Kosztował mnie parę jajek, kostkę masła , szczyptę mąki, trochę czasu i włożonego serca. Nie wiem jak smakuje, ale wiem jak dobry jest dawny tradycyjny krem na bazie masła i ubijanych jaj w kąpieli wodnej .
Chciałam Mamie zrobić przyjemność i dlatego zrezygnowałam z kremu na bazie bitej śmietany i mascarpone. To krem z jej czasów, wtedy to była baza wyjściowa do różnych smaków. Przekroju ciasta nie będzie, ale fotografie i receptura ciasta na pewno uruchomią Państwa wyobraźnię.
Biszkopt o śr. 16 cm :
- 3 jajka
- 100 g cukru zwykłego
- 75 g mąki tortowej
- 50 g mąki ziemniaczanej
- 1/2 płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżki octu
- foremka o śr. 16 cm lub spięty pas bristolu
- Dno foremki wyłożyć papierem do pieczenia i zamknąć obręcz- papier tworzy tzw. kołnierzyk na zewnątrz formy. Na wszelki wypadek wstawić obręcz do foremki ze złożonej 3 krotnie srebrnej folii, która jest wyższa od obręczy foremki. Różnie to bywa z ubiciem jaj- czasami jest więcej, czasami mniej.
- Włączyć piekarnik ustawiając temperaturę na 180 stopni C.
- Obydwie mąki i proszek do pieczenia wymieszać i przesiać przez sitko. Oddzielić żółtka od białek . Białka ubić na pianę i dodawać stopniowo po 1 łyżce cukru, dalej ubijając na puszystą gęstą masę.
- Dodawać po jednym żółtku dalej ubijając na najwyższych obrotach miksera. Pod koniec ubijania wlać ocet i jeszcze chwilę miksować. Dosypać wymieszane mąki ( biorę na 3 razy) i delikatnie wymieszać z masą jajeczną. Przelać do formy i wyrównać. Piec ok. 40 minut- do suchego patyczka bez termoobiegu na pierwszej półce od dołu piekarnika.
- Upieczony biszkopt wyjąć, po paru minutach odpiąć obręcz formy i pozostawić go w obręczy z folii do ostudzenia.
Masa do tortu :
- 2 jajka wcześniej wyjęte z lodówki - włożyć do kubeczka, zalać wrzątkiem i policzyć do 10, wyjąć i osuszyć
- 1/2 szklanki cukru ( może być ciut mniej )
- 200 g masła o temperaturze pokojowej
- 25 ml spirytusu- opcjonalnie
- 100 g białej czekolady
- Czekoladę pokruszyć do miseczki porcelanowej i wstawić ją do drugiej większej z gorącą wodą. Mieszać do rozpuszczenia. Wyjąc miseczkę z czekoladą z wody, wytrzeć dno i odstawić na bok do ostygnięcia.
- Jajka wbić do pojemnika od blendera, dodać cukier i wstawić pojemnik do naczynia z gorącą wodą do wysokości 3/4 pojemnika. Ubijać mikserem na najwyższych obrotach do momentu potrojenia masy i rozpuszczenia cukru. Pojemnik z ubitą masą wyjąć i ponownie wstawić do naczynia tym razem z zimną wodą. Chwilę jeszcze ubijać do letniej temperatury.
- Masło zmiksować na jednolitą masę i dodawać po jednej łyżce letniej czekolady do wyczerpania. Po tym dodawać po jednej łyżce letniej masy jajecznej miksując na wysokich obrotach. Zmiksowany krem musi być gładki.
Dodatkowo :
- 1 puszka plastrów ananasa - 10 sztuk odsączyć z syropu zmiksować w pojemniku blendera na gładką masę.
- 1/3 szklanki syropu z ananasów użyć do nasączenia blatów.
- ciemne wiórki czekoladowe do dekoracji ( można samemu zetrzeć na tarce lekko ciepłą czekoladę- najlepiej gorzką.
- woreczki i tylko do dekorowania tortu- ewentualnie wg własnego pomysłu
- paski srebrnej folii do osłony talerza i wykonania dodatkowej obręczy
Wykonanie :
- Biszkopt przekroić na 3 blaty. Na talerzu ułożyć ochronnie 4 paski srebrnej folii i podwinąć pod spód talerza. Położyć pierwszy krążek- najlepiej ten wierzchni, leciutko nasączyć, wyłożyć połowę masy ananasowej , na to 3 kopiaste łyżki masy maślanej- obydwie wyrównać.
- Dalej postępować tak samo. Ostatni trzeci krążek nasączyć leciutko i cały torcik wyrównać. Obłożyć masą maślaną , w miarę wygładzić, wyciągnąć paski folii, a torcik umieścić w lodówce na ok. 20 - 30 minut. Pozostawić sobie trochę masy do dekoracji .
- Schłodzony torcik udekorować wg własnego pomysłu. U mnie kółeczka wyciskane z tylki z okrągłą małą dziurką i dekoracja innymi wzorami tylek. Środek wcześniej posypany wiórkami czekoladowymi. Tort schłodzić. Przed podaniem wyjąć z lodówki na ok. 30 minut- jest smaczniejszy kiedy krem trochę będzie luźniejszy.
Jak cudnie i misternie ozdobiony, wspaniały!
OdpowiedzUsuńnawet nie było przy nim dużo roboty, a Mamie bardzo smakował :)
UsuńO tak Danusiu, dobrze pamiętam takie masy i makutrę "wylizywaną palcem". Jesteś wspaniałą córką. Gdybym miała jeszcze Mamę, to tez bym jej taki śliczny upiekła!
OdpowiedzUsuńna szczęście jeszcze mam chociaż Mamę...dziękuję Marzyniu :)
Usuń