Jedna z moich znajomych na Fb wstawiła filmik z jakiejś zagranicznej strony z pomysłem na jajka w koszulkach - panierowane. Pomysł chodził za mną kilka dni i wczoraj na wczesną kolację doczekał się realizacji. Powiem tak - przyrumieniona panierka i rozlewające się żółtko w połączeniu z dodatkami smakowało wybornie.
Można położyć jajka na liściach różnych sałat, położyć pomidorki i różne inne dodatki jakie mamy w lodówce. Nie miałam żadnej sałaty, więc w ruch poszła natka pietruszki, małe pomidorki , plasterek sera żółtego i kilka winogron . Nie zawsze nam się uda, że jajo jest w całości , ale to najmniejsze zmartwienie. Strzępki można obciąć albo w czasie panierowania podwinąć pod spód.
- 1 litr wody- tak, żeby woda przykrywała jajko
- 2- 3 łyżki octu
- jajka o temperaturze pokojowej
- kubeczek na surowe jajo
- 1 jajko do panierowania - u mnie 4 jaj
- bułka tarta
- olej do smażenia
- Wodę zagotować, dodać ocet . Jajko wybić do kubeczka, tak żeby nie rozlało się żółtko. Łyżką zamieszać wodę, żeby utworzył się wirek- dołek. Jajko delikatnie wlać w środek wirującej wody i po zmniejszeniu dopływu ciepła do średniego gotować ok. 3 minut.
- Wyjąć łyżką cedzakową na talerzyk wyłożony ręcznikiem kuchennym celem odsączenia z wody. Tak ugotować pozostałe jajka.
- Surowe jajko rozmącić, posolić i popieprzyć. Panierować ugotowane jajka i smażyć na mocno rozgrzanym oleju. Smażyć krótko, z obydwu stron.
Też zrobiłam wczoraj jajka z tego filmiku na śniadanie, pierwsze wg przepisu było zbyt ścięte, skróciłam czas gotowania do 1,5 minuty i dopiero wtedy po panierowaniu i zrumienieniu na masle ładnie wypływało żółtko. Fajny przepis, choć mój mąż się tym nie zachwycił.Woli jaja saute.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Danusiu z drogi do Białki T.
Wiesz Bożenko, ja nie skracałam czasu gotowania, ale zmniejszyłam do połowy dopływ ciepła i żółtko ładnie mi się rozlało. Może jak na ostrym ogniu, to rzeczywiście trzeba skrócić . Bożenko, życzę Wam dużo śniegu, chociaż z tego co wczoraj widzieliśmy, to warunki są dość dobre. Serdecznie pozdrawiam :)
UsuńJakie pyszności :-))
OdpowiedzUsuńPolecam Karolinko :)
UsuńRobiłam kiedyś jajka w koszulkach ale domownikom nie smakowały. Spróbuję teraz zrobić je w panierce - dziękuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
No, tak JaGuś- takie jajka bez panierki są bardzo lekkie i nie każdemu mogą smakować, ale z panierką Ci polecam , nawet na obiad - pozdrawiam serdecznie :)
UsuńJa robiłam w koszulkach ,ale w panierce nie muszę spróbować. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa w koszulkach dość często robię, ale w panierce bardzo nam smakowały - pozdrawiam serdecznie :)
UsuńNo już sobie wyobrażam ten smak... samo w koszulce mnie nie powala, ale gdy żółteczko rozleje się po chrupkiej skórce (jak słusznie zwróciłaś na to uwagę) no to MUSI być pyszne....
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj podano mi na śniadanie, ale tylko w białej koszulce - też Marzyniu lubię takie golutkie , nie tylko jajka- he, he :)
Usuń