To była prawdziwa uczta. Ptaszek było znakomity , delikatny z lekkim akcentem dziczyzny - jednym słowem danie dość wykwintne. Nawet ten boczuś był znakomity przesiąknięty sosem. Perliczka w przeszłości zajmowała honorowe miejsce w tradycji kuchni polskiej. Szkoda , że zamieniła się z kurczakiem z marketów.
Każdy może mieć swój sposób na przygotowanie tego znakomitego ptaka. Moja Mama szpikowała ją słoniną, ja zrobiłam troszkę inaczej. Zrezygnowałam ze słoniny na rzecz boczku wędzonego, dlatego skróciłam czas marynowania w solance. Polecam to wartościowe mięso, bogate w białko, delikatne w smaku, lekkostrawne o niecodziennym smaku i wyrafinowanym charakterze. Zachęcam Państwa również do ugotowania rosołu z samej perliczki- jest doskonały w smaku.
- perliczka o wadze ok. 1.30 kg
- 2 litry solanki ( 4 kopiaste łyżki soli morskiej na 2 litry wody- zagotować i ostudzić )
- 35 - 40 dkg boczku parzonego wędzonego w plastrach
- majeranek, pieprz, papryka czerwona mielona
- 2 średnie jabłka - szara reneta i ok. 4- 5 dkg rodzynek sułtańskich
- Oczyszczoną perliczkę opłukać i osączyć z wody. Do zimnej solanki włożyć ptaka, tak, żeby był cały zanurzony . Wynieść w chłodne miejsce na ok. 14 - 16 godzin. Po tym czasie wyjąć, osączyć dobrze i włożyć do lodówki na ok. 4 - 5 godzin.
- Rodzynki namoczyć w ciepłej wodzie i osuszyć. Obrane jabłka pokroić w drobniejszą kostkę i wymieszać z osuszonymi rodzynkami. Perliczkę natrzeć w środku majerankiem i nadziać farszem owocowym. Zaszyć.
- Perliczkę oprószyć trochę pieprzem świeżo zmielonym i czerwoną papryką. Całą perliczkę obłożyć plastrami boczku - dość dokładnie i owiązać nićmi bawełnianymi. Piekarnik nagrzać do 220 stopni C.
- Do gęsiarki wlać ok. 100 ml wody i włożyć perliczkę. Przykryć pokrywą i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec w tej temperaturze ok. 20 minut. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 180 stopni C i piec jeszcze ok. 80 - 90 minut. W połowie pieczenia odwrócić perliczkę na drugą stronę.
- Po tym czasie perliczkę odkryć i przyrumienić ok. 15- 20 minut. Można z termoobiegiem, ale kontrolować stopień zrumienienia.
- Wyjąć gęsiarkę z piekarnika i przykryć na ok. 15 minut - pozostawić w spokoju. Zdjąć sznurki i pokroić na porcje.
Moje uwagi :
- Perliczkę być może będzie trzeba piec krócej lub dłużej, po prostu sprawdzić jej miękkość. To zależy z jakiej hodowli pochodzi .
- Perliczka doskonale smakuje z pieczonymi połówkami ziemniaków z ziołami.
PERLICZKA CZYTELNIKÓW :
Nigdy nie jadłam perliczki :-( a bardzo bym chciała, zwłaszcza, gdyby mi podano twoją wersję...
OdpowiedzUsuńJa mam zawsze dylemat jak mam perliczkę- upiec ją czy przeznaczyć na dużo rosołu. Rosół Marzyniu jest wyśmienity, ja się nigdy nie mogę nim najeść. A do niego makaron własnej roboty- pycha.
UsuńBuziaki :)
Danusiu, jak TY kochasz boczek! I choć rzadko boczku używam, a jeśli już to surowy raczej, to chętnie bym spróbowała, choć na razie dzis mam na talerzu grysik na wodzie , puree z buraczków i cielęcinka na parze. Nawet da się toto zjeść.
OdpowiedzUsuńCo d perliczki, to Ty Danusiu powinnaś zostać chirurgiem , tak Ci wspaniale idzie szycie skóry.
Kupuje perliczki, najcześciej na rosół, bo gotowaną uwielbiam.POzdrawiam najmilej.
Bożenko, bałam się że mi wyschnie i poszłam w boczek na całość. Moja Mama szpikowała gęsto słoninką, ale ja wolę boczuś.
UsuńTo Ty teraz Bożenko jak niemowlę takie trochę większe. Najważniejsze, że już coś jesz , to dobry sygnał. Jak pisałam w powyższym komentarzu , że zawsze mam dylemat - rosół czy upiec. Uwielbiam rosół z perliczki, ale miałam ich 2 , więc jedną upiekłam. Na nas dwoje ledwo starczyło- ha, ha.
Kuruj się Duszko, myślę o Tobie.
Jadłam bardzo dawno temu, ale w smaku zakochałam się od pierwszego kęsa! :)
OdpowiedzUsuńJa też. Nie wiem czy gotowałaś rosół z perliczki- jest przepyszny .
UsuńPozdrawiam :)
Właśnie skończyliśmy jeść obiadek. Rosół z perliczki i perliczka marynowana. Przepyszne. Wszyscy się zajadali��. Polecam wszystkim spróbować. Na pewno będę korzystać z przepisu nie jeden raz. Dziękuję za inspirację Danusiu. Pozdrawiam serdecznie, Lena.
OdpowiedzUsuńPerliczka u mnie nie często gości, bo po prostu trudno ją u nas dostać. Jak się pojawiają to kupuję wtedy więcej i zamrażam. Mięsko z tego ptaszka jest pyszne, cieszę się bardzo, że i Tobie smakowało - dziękuję Leno- serdecznie pozdrawiam :)
Usuń