Stary , wileński przepis na bułki ze startą marchewką gotowaną w mleku. Przypomniała mi go Mama, która urodziła się we Wilnie. Wszystko pamiętała "na oko", ale cóż to za problem dojść do proporcji samemu. Bułki są podobne w smaku i konsystencji do bułek mlecznych , mięciutkie , mocno żółciutkie , chociaż zdjęcie tego nie oddaje.
- 100 g startej marchwi na średnich oczkach
- 250 ml mleka
- 450 g mąki pszennej
- 25 g drożdży + 1 łyżka cukru
- 40 g stopionego masła
- 1 jajko + 1/2 łyżeczki soli
- 1 jajko + 1 łyżka mleka do smarowania
- 3 kostki lodu do piekarnika
- Startą marchewkę zalać mlekiem i gotować na wolniejszym ogniu do miękkości ok. 20- 25 minut. Po ugotowaniu powinno być łącznie 250 ml . Jeżeli jest za mało dolać mleka, jeżeli za dużo - odlać. Przeważnie jest tyle ile potrzeba. Przestudzić do lekko ciepłego.
- Jajko roztrzepać z solą, drożdże zasypać cukrem , dolać 3 łyżki mleka marchewkowego ( z tych 250 ml) i rozpuścić. Mąkę przesiać do misy , zrobić dołek , wlać marchewkę z mlekiem i rozpuszczone drożdże , zamieszać trochę z mąką trzonkiem od łyżki. Misę przykryć ściereczką i włożyć do worka foliowego. Pozostawić do wyrośnięcia rozczynu. Szybko rośnie.
- Ciasto wymieszać dobrze łyżką, wlać masło i całość dobrze wyrobić ręcznie lub początkowo hakiem w mikserze i dalej ręcznie na gładkie ciasto. Nie podsypywać mąką, bo ciasto po wyrobieniu jest gładkie i nie klei się do rąk.
- Wyrobione ciasto przykryć ściereczką, włożyć do worka foliowego i pozostawić do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto krótko zagnieść i uformować gruby wałek. Podzielić na 10 równych części i uformować bułki. Jak formować bułki pokazałam tutaj- klik.
- Uformowane bułki ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, przykryć ściereczką i pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Wyrośnięte bułki posmarować jajkiem rozmąconym z mlekiem i naciąć ostrym nożem- najlepiej żyletką.
- Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C na pierwszą półkę od dołu, wrzucić kostki lodu i piec na rumiany kolor ok. 20- 25 minut bez termoobiegu. Studzić na kratce.
Bardzo fajne bułeczki i nigdy nie robiłam z marchewką. Muszę spróbować , bo wyglądają bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńZawsze to coś innego, trochę urozmaicenia "bułkowego".
UsuńPozdrawiam :)
Jak malowane!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Witam Piotrze. A, może ja je namalowałam- ha, ha. Bardzo dziękuję .
UsuńPozdrawiam serdecznie.