Jutro ostatki tzw. "śledzik", u nas w Wielkopolsce - podkoziołek. Przed chatami zatrzymywali się kawalerowie obwożący po wsi koziołka, tj. kukłę z koźlimi rogami, przymocowaną do koła lub przystrojone drzewko na wózku i wyciągali panny z domów na tańce.
Polecam Państwu śledzika w różnych odsłonach.
Śledzie z rodzynkami Śledzie z salsą Śledzie korzenne
Śledzie w sosie majonezowo Śledzie z przysmażonymi Śledź w koperku
- śmietanowym jabłkami i cebulką i szczypiorku
Śledź w zalewie z ajvarem Śledzie z pastą
i warzywami z suszonych pomidorów Sałatka śledziowa
Śledzie po kaszubsku
Uwielbiam śledzie, a raczej uwielbiałam do niedawna kiedy to nie obejrzałam filmu o hodowli ryb i o śledziu z Bałtyku. I teraz walczy we mnie chęć na śledzia i świadomość.
OdpowiedzUsuńNo, tak ja też mam to w głowie, ale tak w ogóle śledzi nie jeść- chyba nie potrafię. Dobrze jest mieć jakiś sklepik i zaufanego dostawcę w nim. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńŚledzie są wyśmienite...Ja robię korzenne...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa już ostrzę sobie smak na jutrzejszego śledzika- uwielbiam te ryby. Pozdrawiam :)
UsuńUwielbiamy śledzie :) jedyne czego nie robię to tych w occie, pozostałe wypróbowane albo zapisane do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńU mnie w kuchni w zasadzie ocet spirytusowy nie ma racji bytu, ale w jednym z przepisów dodatek jest bardzo mały, więc żeby zachować smak dodaję. Zastanawiałam się ostatnio, żeby zamiast octu spirytusowego dodać ocet winny tylko troszkę zwiększyć proporcję na większą. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńMniam, śledziki :) Ze wszystkich słodyczy świata to ja je właśnie najbardziej lubię ;) "CO MI W DUSZY GRA" - ja też zrezygnowałem ze spirytusowego, kwas w czystej postaci, nie ma co żołądka drażnić. Kupiłem jabłkowy ostatnio, zawsze to chyba lżejsze, tylko czy wtedy proporcje octu w przepisach się zmieniają z racji innego "typu"?
UsuńWitam Macieju. Ja dodaję tyle ile jest spirytusowego i potem dolewam jeszcze troszkę wg własnego smaku. Trzeba próbować, ocet spełnia funkcję przyprawy, a mamy różne kubki smakowe.
UsuńDziękuję bardzo.Pozdrawiam - Danuta:)
Ooo, a takich z jabłkiem smażonym to nie znałam wcale! I sobie zapiszę do wypróbowania, bo u mnie lubią wszystkie. Nawet te kwasowate jak ocet siedmiu złodziei z zalewy octowej :-D
OdpowiedzUsuńAha, ha, ha - takie powiedzenia mogę tylko od Ciebie usłyszeć - jesteś Wielka:)
Usuń