Gotując rosół zawsze zostaje nam mięso. Robię z takiego mięsa pierożki, galaretę , pastę do chleba - możliwości jest wiele. Z mięsa i gotowanych warzyw zrobiłam pastę do chleba.
SKŁADNIKI:
- mięso z rosołu
- warzywa z rosołu
- majonez
- sól i pieprz
- gałka muszkatołowa świeżo starta
- posiekana zielona pietruszka
Mięso z rosołu zmiksować blenderem na gładką masę, dodać warzywa i jeszcze raz zmiksować. Dodać troszkę majonezu, doprawić do smaku solą , gałką muszkatołową i pieprzem. Wsypać posiekaną pietruszkę i wymieszać. Przełożyć do pojemnika z pokrywką i schłodzić w lodówce.
dobry pomysł na miesko z rosołu!
OdpowiedzUsuńNie zawsze chce się robić pierogi, a poza tym nie zawsze mamy tego mięsa dużo, a na pastę wystarczy. Dziękuję.
UsuńPozdrawiam.
Super pomysł. Kilkanaście lat wcześniej było tradycyjnie - rosół i obsmażane mięsko na drugie danie. Ale pasta??? Tylko Danusia mogła to opatentować. Kupuję. Pozdrawiam. Jola z B.
OdpowiedzUsuńHa, ha Jolu- rzeczywiście tak się robiło jak piszesz, ale teraz już chyba troszkę wyszło z mody kulinarnej. Jak była wołowina z rosołu to czasami się ją kroiło w plastry i robiło się do niej sos chrzanowy. Ja czasami dzisiaj jeszcze tak robię. Dziękuję bardzo.
UsuńPozdrawiam cieplutko Jolu.
Zycze więcej takich pomyslow - to dobre i smaczne ! Pozdrawiam - Nina
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Nino.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Witam .
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, ja smażę naleśniki nadziewam farszem (mięso z rosołu) i mam krokiety.
Pozdrawiam Marzena
Pomysłów na mięso z rosołu jest dużo, a najłatwiej jest je zjeść od razu po wyjęciu z rosołu- ha, ha.
UsuńPozdrawiam Marzenko.
Swietny pomysl Danusiu! Musze wyprobowac. Ja robie krokiety albo drugie danie. Kroje mieso w plastry , do niego sos chrzanowy i tluczone ziemniaki, jakas salate i mam nowe danie. Pozdrawiam Cie serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitam Alu. Kiedyś częściej się robiło wołowinę z rosołu w sosie chrzanowym, teraz chyba rzadziej, bynajmniej w moim domu. Mamy trochę długie zęby na takie danie, bo w czasach PRL-u zdarzało się częściej. Dziękuję Alu.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Smaczny pomysł serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Różo- pozdrawiam serdecznie.
UsuńPomysł dobry," trza" wypróbować, bo szybciutko smarowidełko jest świetne.
OdpowiedzUsuńJa robię pasztet, dodaję do zmiksowanego mięsa z warzywami kilka jajek, doprawiam i piekę w kąpieli wodnej.
Pozdrawiam wiosennie, tak,tak , to nie pomyłka plus 6 stopni i leje jak z cebra.
Ja też robię Bożenko czasami inaczej, dodając jaja itd. Tylko, że ja nie robię w kąpieli wodnej a zawijam rulon w płócienko i parzę w wywarze warzywnym. Potem jemy to na zimno lub kroję w plastry i podaję do obiadu dodając jakiś sosik. To już raczej jest inny przepis, a ten powyższy to taki na szybko kiedy mam lenia.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
A można prosić bardziej szczegółowy przepis na ten rolnik gotowany w wywar ze?
UsuńWitam. Bardzo proszę o inaczej sformułowane pytanie, bo ja nie bardzo rozumiem o co chodzi .
UsuńPozdrawiam.
Chodziło chyba o ten rulon w płótnie gotowany na parze
UsuńHe, he- no jesteś niemożliwa - po takim czasie . Widocznie pani nie bardzo zależało, bo już się nie odezwała. Dziękuję Ci bardzo- pozdrawiam serdecznie :)
UsuńStrukturą przypomina surowiec na pasztet. A może by tak do piekarnika w foremce na czterdzieści minut?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wciąż noworocznie
Witam Piotrusiu. Oczywiście można potraktować takie mięso jako pasztet dodając jaja i inne składniki, ale to już będzie inny przepis. Jak nie ma czasu, lub za bardzo się nie chce, to jest taka prosta alternatywa dla mięsa gotowanego. Dziękuję bardzo.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Gdy ja gotuję rosół to muszę zawczasu odebrać mięso np. do pierogów, bo mięsożercy spod znaku H&C żądają wsadu w postaci mięsnej wkładki do rosołu :-D (zwłaszcza Martik, najbardziej topmodelowaty z tej watahy)
OdpowiedzUsuńNo, tak Marzyniu Ty masz trochę więcej łasuchów, więc wcale się nie dziwię, że musisz w porę mięso schować.
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Lubię takie proste pomysły. Czasem tez wykorzystuje takie mięsko z rosołu do chleba :)
OdpowiedzUsuńA, ja czasami zjem, zanim mi pomysł do głowy przyjdzie- ha, ha.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRobię tą pastę do chleba już trzeci raz. Tym razem mam więcej i jutro będą krokieciki. Jest bardzo dobra i super przepis. Nigdy wcześniej na to nie wpadłam żeby chleb smarować :) Pozdrawiam Danusiu :)
OdpowiedzUsuńWiesz Basiu , taką pastę najczęściej robię jak mam lenia na pierogi , chociaż z gotowanym mięsem bardzo lubimy - dziękuję Ci bardzo :)
Usuń