„ W kociołkach bigos grzano. W słowach wydać trudno
>Bigosu smak przedziwny , kolor i woń cudną…….
Bierze się doń siekana kwaszona kapusta
Która wedle przysłowia sama idzie w usta:
Zamknięta w kotle, łonem wilgotnym okrywa
Wyszukanego cząstki najlepsze mięsiwa…… „
i tak dalej, i tak dalej Adam Mickiewicz rzeźbi słowami piękny pomnik literacki bigosu w Panu Tadeuszu, epopei narodowej.
W każdym domu bigos jest jakby odrębnym przepisem, każdy ma swój smak i pod niego tworzy tą potrawę. Nazw jest dużo- mamy bigos litewski, myśliwski, hultajski , bieszczadzki i różne inne. Wydawałoby się, że to taka prosta potrawa i w gruncie rzeczy tak jest.
Jednak rodzaj i ilość użytych składników zawsze ma duży wpływ na jego smak. Jedni go robią na samej kiszonej kapuście, inni na kiszonej i świeżej a jeszcze inni na świeżej z dużym dodatkiem startych jabłek.
Każdy rodzaj odpowiednio przygotowany smakuje wybornie. Do tego domowy żytni chlebek i kieliszeczek żubrówki lub dobrej wytrawnej nalewki ułatwiającej trawienie i możemy się delektować smakiem.
Ja bigos gotuję a raczej piekę w piekarniku. Nie muszę go mieszać, bo się nie przypala. Wszystkie smaki pozostają w środku , w około jest czysto i tylko delikatnie pachnie piekącym się bigosem.
SKŁADNIKI:
- 2 kg lekko ukwaszonej kapusty
- 1 kg różnych mięsiw- np. po troszkę wieprzowiny, wołowiny, kawałek kaczki, mięsa indyczego czy drobiowego, cielęciny i inne. Miałam jeszcze też kawałeczek karkówki jagnięcej- też dodałam. Dobrze by było żeby były chociaż 3 rodzaje mięsa
- 20 dkg dobrej szynki gotowanej
- małe pętko kiełbasy myśliwskiej lub jałowcowej
- 4 duże posiekane cebule
- 6 dkg suszonych borowików ( grzybów innych)
- 5 dużych jabłek- lekko kwaskowych
- 200 g suszonych śliwek bez pestek lub 2 duże łyżki dobrze wysmażonych powideł śliwkowych
- 1 szklanka oleju rzepakowego, może być też część smalcu- ja używam tylko oleju
- puszka pomidorów w zalewie bez skórki lub przecier pomidorowy dodany wg własnego smaku
- sól i pieprz, papryka słodka lub ostra, kminek
- 4 ziarna ziela angielskiego
- 2 większe liście laurowe
- 4 ziarna ziela angielskiego
- 2 większe liście laurowe
- 1 kieliszek - 25 g czerwonego wytrawnego wina najlepiej madery, ale jest ją trudno dostać , więc może być inne
- duży rondel z pokrywką , a najlepiej gęsiarka z pokrywą
Żeby było sprawniej podaję kolejno czynności przygotowania bigosu:
1) Z wieczora namoczyć grzyby i z rana na drugi dzień ugotować do miękkości- pokroić w paseczki. Wywar z grzybów zachować.
2) Wszystkie mięsa w kawałkach ( małych, dużych) posypać pieprzem i solą- wymieszać dłońmi. W dużym rondlu rozgrzać 2 łyżki oleju i wszystko mięso na raz obsmażyć na rumiano. Wlać dwie szklanki wody, , dodać 2 łyżeczki kminku i dusić na wolnym ogniu do miękkości- mięso też można udusić wieczorem, odcedzić i pokroić drobniej. Sos z mięsa zachować.
3) Szynkę, kiełbasę bez skórki, cebulę pokroić w kostkę i wszystko przesmażyć na ½ szklanki oleju.
4) Śliwki pokroić w paseczki- nie trzeba namaczać. Pomidory z puszki pokroić drobno i z zalewą odstawić na bok.
5) Kapustę opłukać, odcisnąć z wody i pokroić drobniej. Przełożyć do dużego rondla, wlać ½ szklanki oleju , 1 szklankę wody i wodę z grzybów- wymieszać. Wstawić do nagrzanego piekarnika ustawionego na 200 stopni C i piec z termoobiegiem 40 minut- nie mieszać. Z termoobiegiem zimna kapusta prędzej się podgotuje- podpiecze.
6) Termoobieg wyłączyć i piec dalej w tej samej temperaturze. Do podpieczonej kapusty dodać mięsa, cebulę z szynką i kiełbasą, pokrojone grzybki , pokrojone śliwki, odcedzony sos mięsny, liście laurowe, ziele angielskie- wszystko wymieszać i wstawić z powrotem do piekarnika na 40 minut. W międzyczasie zetrzeć obrane ze skórki jabłka- na dużych oczkach.
7) Po 40 minutach wyjąć rondel – gęsiarkę , dodać pomidory i jabłka, całość wymieszać i lekko doprawić solą, pieprzem i czerwoną papryką. Wstawić do piekarnika ponownie na 30 minut. Po tym czasie wyjąć z piekarnika i ewentualnie doprawić do smaku, wlać wino - wymieszać , przykryć i wstawić do wyłączonego gorącego piekarnika. W piekarniku pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
UWAGA:
- kminek się rozgotuje, więc kto nie lubi nie musi się obawiać, a ułatwia trawienie
- cały czas pieczemy pod szczelnym przykryciem
- bigos gotuję wtedy kiedy mam mało pracy domowej i zamrażam rozłożony w woreczki do zamrażania- zajmują mniej miejsca niż pojemnikiBIGOS CZYTELNIKÓW :
Danusiu na pewno go zrobię!Rewelacja,nawet bym nie pomyślała, że można zrobić bigos nie chodząc kolo niego!Danusiu tylko nie mam takiego rondla, można wstawić w garnku?JustynaM
OdpowiedzUsuńNie wiem Justynko jaki masz garnek i jak on przewodzi ciepło. To raczej powinien być taki coś jak gęsiarka. Myślę, czy nie lepiej by było w naczyniu żaroodpornym z pokrywką. Pozdrawiam.
UsuńWitam Danusiu /jestem uzależniona od Twojego bloga/...
OdpowiedzUsuńrobię też bigos w piekarniku, trochę podobnie, ale jednak inaczej. Mój robi się przez 3 dni, przy czym w pierwszym dniu wkładam prawie wszystko do gara, w następnych już tylko dodatku jak wino czy przecier. No i nie dodaję jabłek. Kusi mnie Twój sposób, ale nie bardzo rozumiem ...piszesz wyłączyć w pewnym momencie termoobieg, czy zatem następne fazy już są bez termoobiegu, ale z tą samą temperaturą? Kusi mnie, oj kusi ten bigosik. Pozdrawiam. Alicja
Witam Alu. Termoobieg tylko w początkowej fazie, jak wkładam samą kapustę. Ona jest zimna i to wszystko się prędzej rozgrzeje. Potem już wyłączam termoobieg, ale temperatura pozostaje ta sama.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Danusiu, bigos gotuję, nie piekę, ale z zainteresowaniem przeczytałam Twój przepis. Wydaje mi się, że wkradła się do niego (przepisu rzecz jasna, nie bigosu;-) pewna nieścisłość. Otóż w składnikach wymieniona jest jedna szklanka oleju, a w instrukcji wykonania olej dodaje się trzy razy po pół szklanki (raz w pkt. 2., drugi w 3. i jeszcze raz w 5,), łącznie półtorej szklanki. Czy na pewno chciałaś napisać, że podsmażone na rumiano mięso należy zalać 2 szklankami wody i 1/2 szklanki oleju i w tym dusić do miękkości?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Beata z Wrocławia
PS
U nas dziś pogoda w sam raz na bigos.
Beatko jesteś wielka. Sprawdzałam wczoraj kilka razy, ale tyle mam tego pisania, że oczywiście, skoro podsmażamy mięso na kilku łyżkach oleju, to nie dodajemy już później oleju dodatkowo. Woda pozostaje bez zmian. Bardzo Ci dziękuję, już poprawiłam.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Toż to potrawa specjalnie dla ciążowych zachciewajek! DZIĘKUJĘ, DANUSIU!!! I A w dodatku z piekarnika, co bardzo mi się podoba, bo nie trzeba nad nim czuwać:)
OdpowiedzUsuńMelduję też, że wykonałam zapiekankę pod beszamelem z kiszonej kapusty i była świetna. Wiem, wiem, nie jestem wiarygodna:) Ale mój mąż już tak, a zajadał się tak, że aż byłam zazdrosna.
Bigos zrobię i zamrożę- czy to prawda, że bigos wielokrotnie podgrzewany jest smaczniejszy? I że można go kilkakrotnie zamrażać?
Pozdrawiam. U nas dziś deszczowo, mgliście i ponuro. Ale nie w kuchni:)
Alu, bardzo Ci dziękuję za zapiekankę- też się pokusze na kiszoną kapustę w tym przepisie. A, o Męża trzeba być zazdrosnym w granicach rozsądku i niekoniecznie przy zapiekance- ha, ha. Pozdrawiam Alu, życzę samych radości w oczekiwaniu na maluszka.
UsuńOgromną ochotę na bigos mi zrobiłaś tym wpisem. Masz rację, że w każdym domu bigos to odrębna potrawa i każdy w zasadzie przygotowuje go pod swój smak. Mój jest zupełnie inny niż twój, przez co mam ogromną chęć popełnić go według twojego przepisu. Dziś będę kisić kapustę, więc za jakieś dwa, trzy tygodnie, kiedy nabierze mocy to sobie taki zrobię. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNadiu, bardzo lubię taki sposób przygotowywania bigosu, bo mam święty spokój z mieszaniem. Sama potrawa w moim odczuciu smakowym jest lepsza od gotowanej. Nadiu polecam Ci z czystym sumieniem. Dobrze udepczcie tą kapustę na boso- ha, ha.
UsuńPozdrawiam.
Danusiu na dzisiejszą pluchę i ziąb taki bigos to jak balsam dla duszy i ciała .Ładnie podałaś w fajnym naczyniu, zdjęcia super!
OdpowiedzUsuńBożenko, troszkę spaźniam się z odpowiedzią na komentarze, ale miałam małą 3 dniową przerwę dla ciała i duszy. Troszke odpoczęłam, wiec ten tydzień, może łatwiej pójdzie, a bigos leży w zamrażarce i czeka na ugór kulninarny w mózgu.
UsuńPozdrawiam jesiennie.
Dania! twój wpis to czysta poezja i nie tylko dzięki cytatowi z Wieszcza! Nigdy nie wypiekałam bigosu w piekarniku, ale czas na reformy, tym bardziej, że odpada sterczenie z drewnianą kopyścia i mięszanie! I tylko żal, że nie mieszkamy blisko siebie, coby się wspomagać w kulinarnych wyzwaniach, np. gdy Ty masz kumulację to ja Ci robię obiad dla rodzinki, a potem ja "wydaję" robotnikom któryś z Twoich gwizdanych obiadków...
OdpowiedzUsuńCaUski serdeczne!
No, właśnie Marzyniu to mieszanie zawsze jest najbardziej upi.....e przy robieniu bigosu. Też myślałam kiedyś o tym, że fajnie by było, żeby gotować na zmianę z kimś drugim- o ileż by było więcej czasu.
UsuńPozdrawiam.
Kobitki kochane .Piekłam ten bigos przez pół soboty i prawie cały jest pożarty(mimo,że jest nas tylko dwoje).Bardzo polecam,pieczcie jest przepyszny,mniamnuśny i nie wiem,jak jeszcze go chwalić i Danusię,że podała przepis-dziękuję Danuś:).Pozdrawiam serdecznie,Alina.
OdpowiedzUsuńKobitko kochana , Alinko. Bardzo miło mi, że tak Wam zasmakował bigos. Dla mnie najważniejsze jest to, że nie muszę mieszać i zbierać tego co "wylata" z gara w czasie mieszania. Bardzo dziekuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Witam - wczoraj zrobiłam już na święta - dziś idzie do mrożenia . Chcę powiedzieć Wszystkim , że smak jest niepowrażalny - zrobiłam go już drugi raz i na pewno nie będę już robić nigdy bigosu inaczej - bardzo dziękuję za przepis i pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńWitam Beatko. Ja też już zamroziłam i w razie potrzeby wyjmę, chociaż u mnie na święta kapusta z grzybami jest wyjadana każdego dnia świątecznego. Gotuję jej więcej niż potrzeba na Wigilię, bo taka odgrzewana jest za każdym razem lepsza. Bardzo Ci dziękuję.
UsuńPozdrawiam i życzę dużo sił na nadchodzący czas.
U mnie bigos jest już raczej sporadycznie, powiedziałabym nawet , że chyba tylko 2 razy w roku. Wolimy jednak coś lżejszego. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Witam serdecznie, mam pytanie czy bigos można zrobić kilka dni wcześniej, i np.przełozyć do słoikó i dać do lodówki, czy lepiej zrobić na świeżo tego samego dnia?
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Można zrobić wcześniej, można przełożyć do słoików, mona zamrozić- im starszy i częściej odgrzewany tym lepszy.
UsuńPozdrawiam :)
dziękuję za szybką odpowiedź za kilka dni dam znać czy smakował gościom i mężowi:-)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę- powodzenia , mam nadzieję, że będzie smakował.
UsuńPozdrawiam :)
Bigosik zrobiony,mimo tego,ze ciagle wysoka temperatura 30C.dziekuje za przepis!!Pozdrawiam.Ewa
UsuńBardzo dziękuję Ewuniu- pozdrawiam serdecznie :)
UsuńDanusiu- zostało mi w lodówce mięska zaprawionego solą peklową i żelatyną co mi się do szynkowara nie zmieściło- mogę je obsmażyć i dołożyć do bigosu?Stało w lodówce kilka dni, ale zapach ma dobry :)
OdpowiedzUsuńMożesz , tylko za mocno nie rumień, bo mięsa z solą peklową w zasadzie się nie smaży.
UsuńPozdrawiam "bernatko" :)
Witam - dziś zrobiłam już na święta jutro mrożę oczywiście przepyszny nie dodawałam tylko pomidorów ani przecieru oraz nie daję oleju tylko smalec to dla informacji dla innych - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKiedyś Beatko moja Mama i Babcia wszystko robiły na smalcu, a olej praktycznie używało się tylko do sałatek, surówek czy zrobienia majonezu. Powiem , że chyba nawet było smaczniej, ale ja ze względu na domowników wycofałam smalec z użytku, no może poza typowymi schabowymi z kostką . Pozdrawiam Beatko i dziękuję bardzo :)
UsuńWitam, czy można piec bigos w garnku żeliwnymi czy lepiej w naczyniu żaroodpornym? Niestety nie posiadam gesiarki. Pozdrawiam serdecznie przedświątecznie Małgosia ��
OdpowiedzUsuńWitam Małgosiu. Obojętnie, może być i w tym i w tym, najważniejsze, żeby miał pokrywę. Pozdrawiam :)
UsuńBardzo dziękuję za podpowiedź :) jestem Twoją stałą fanką i korzystam z Twoich wspaniałych przepisów na co dzień jak i na Święta. Jesteś moim przewodnikiem kulinarnym. Dziękuje, dziękuję, dziękuję :) Małgosia
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za podpowiedź :) jestem Twoją stałą fanką i korzystam z Twoich wspaniałych przepisów na co dzień jak i na Święta. Jesteś moim przewodnikiem kulinarnym. Dziękuje, dziękuję, dziękuję :) Małgosia
OdpowiedzUsuńWitam Małgosiu. Jestem ciut padnięta, ale chociaż usiadłam sobie. Bardzo Ci dziękuję za ciepłe słowa duszko. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńRobię ten bigos już od dłuższego czasu i muszę Ci powiedzieć że jest po prostu boski :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam. Bardzo dziękuję za komentarz w tym zaganianym czasie przedświątecznym. Serdecznie pozdrawiam :)
UsuńWitam wczoraj zrobiłam bo m gości w sobotę już pomroziłam oczywiście rewelka dziękuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Beatko. Ja bigos gotuję z reguły dwa razy w roku, w większej ilości i sobie zamrażam. Kiedyś gotowałam częściej, ale teraz już z trawieniem ciut gorzej to i rzadziej gotuję. Bardzo Ci dziękuję. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń