Budyń w zupełnie innym wydaniu. Masa ryżowa gotowana w formie metalowej zamykanej.
Dodana jest posiekana smażona skórka pomarańczowa, więc aromat zamknięty w formie pozostaje w potrawie. Taki budyń może być deserem, lekką kolacją dla dzieci, ale również dla dorosłych.
Może być również dodatkiem do treściwszej zupy- miałam szybką , smaczną zupę z soczewicy. Do tej potrawy dodatkowo wykorzystałam truskawki, ale poza sezonem można zrobić z udziałem brzoskwiń z puszki lub po prostu podać tylko kwaśną śmietanę i posypać rodzynkami.
SKŁADNIKI na formę do gotowanej babki:
- 200 g ryżu zwykłego z torebek
- 1 łyżka oleju
- 2 szklanki wody
- ½ płaskiej łyżki masła
- ½ płaskiej łyżeczki soli
- 4 żółtka ( białka oddzielnie)
- 4 płaskie łyżki cukru trzcinowego
- 2 łyżki posiekanej smażonej skórki pomarańczowej
- 1/3 szklanki kwaśnej śmietany + 1 łyżka
- 1 łyżka likieru pomarańczowego lub syropu zlanego ze skórek pomarańczowych
- 4 białka + szczypta soli
Dodatkowo:
- masło i kaszka do formy
- ½ kg truskawek w całości + ½ truskawek zmiksowanych z cukrem trzcinowym do smaku
- opcjonalnie gęsta kwaśna śmietana
- jak pisałam wyżej poza sezonem inne owoce
1) Na głębszej patelni rozgrzać jedną łyżkę oleju, wysypać ryż z torebek i podgrzać mieszając do zeszklenia- nie rumienić. Wlać 2 szklanki wody, dodać ½ łyżki masła- zagotować i zmniejszyć ogień do minimum. Gotować pod przykryciem aż ryż wchłonie całkowicie wodę- ok. 15 minut – nie mieszać. Ryż ostudzić.
2) Żółtka utrzeć z cukrem i likierem. Skórkę posiekać. Do ostudzonego ryżu dodać utarte żółtka, śmietanę , skórkę pomarańczową i wymieszać.
3) Foremkę grubo wysmarować masłem, wysypać obficie kaszką manną. Ubić na sztywno pianę z białek z odrobiną soli. Wmieszać a masę ryżową. Przełożyć do foremki i ją zamknąć. Wstawić do garnka z zimną wodą , wlewając tyle, żeby było ciut powyżej masy ryżowej. Gotować na wolnym ogniu 1 godzinę licząc czas od zagotowania.
4) Foremkę wyjąć z wody i pozostawić zamkniętą ok. 10 minut. Otworzyć, formę odwrócić i budyń sobie wyjdzie sam.BUDYŃ CZYTELNIKÓW :
Ewa z S.Diego
Wczoraj na obiadek mialam klopsiki z młoda kapustą , domownicy się zachwycali smakowite , budyn na czasie z truskaweczkami zjadłabym ale poczekam na swoje truskaweczki z działki.Ale wczoraj pół dnia myslałam jak to smakuja jajka na kapuscie i jak to zrobic.A może jakaś podpowiedz Danusiu.Pozdrawiam życzę milutkiego dzionka.
OdpowiedzUsuńWitam Janinko. Moja Mama ma tak na imię, pewnie też masz imieniny w czerwcu. U mnie po klopsikach już nie ma śladu, ale na pewno wkrótce powtórzę. Jajka na kapuście są bardzo smaczne, tylko nie radzę tego jeść późnym wieczorem, tak jak ja to zrobiłam- po prostu łakomstwo. Janinko bierzesz troszkę kapusty, kroisz cebulkę w kosteczkę- doprawiasz solą i pieprzem i smażysz na patelni. Kapustkę troszkę trzeba przyrumienić, ale nie za dużo. Na to wbijasz jajka, przykrywasz i po chwili odkrywasz, żeby przemieszać samo białko z kapustą. Jeszcze na chwilę przykrywasz, ale żółtko pozostawiasz luźne- to jest dla mnie pyszne. Nawet można zrobić na obiad, do tego tylko ziemniaczki. Przepisu nie wstawiam, bo to takie danie, które nie każdemu może przypaść do gustu. Dziękuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Danusiu słów mi brak - jesteś cudowną skarbnicą pomysłów :) Nie spotkałam się z takim deserkiem w żadnej książce kulinarnej,a wygląda po opisie bardzo interesująco.Formę mam,ryż jest,owoce są,amatorów słodkiego nie brakuje....a więc do dzieła.Dziękuję i pozdrawiam z Gniezna Magda
OdpowiedzUsuńMadziu, to taki słodki budyń, ale wkrótce wstawię budyń wytrawny obiadowy- proste i jak dla mnie smaczne. Dziękuję Ci bardzo.
UsuńPozdrawiam cieplutko i deszczowo.
takiego budyniu nie jadłam, ciekawe wygląda:)
OdpowiedzUsuńZawsze to Justynko jakieś urozmaicenie. Pozdrawiam.
Usuń...Danusiu u Ciebie moja kochana nawet zwykłe potrawy wyglądają na niezwykłe ;) a budyń, aż mi ślinka cieknie na samą myśl o jego smaku ;) Pozdrawiam serdecznie. Jolka z białym pieskiem :)
OdpowiedzUsuńJolu, Ty zawsze jesteś dla mnie miła - dziękuję bardzo. Weź mnie kiedyś zrugaj za coś- ha, ha.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Danusiu! Przepis i dla mnie jest nowinką. Mieliśmy w domu formę do babki gotowanej i do dzis mama moja gotuje w niej babkę (moją ulubioną zresztą) ale nigdy nie robiła budyniu - dlatego, ja też ani nie znam, ani nie umiem. Bo jednak większość przepisów wynosi się przecież z domu rodzinnego. Przepisu niestety nie wypróbuję, bo nie mam tutaj w UK takiej formy ... ale już na sam widok zdjęcia jestem pewna, że musi smakować wybornie! Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię babkę gotowaną, robię ją na święta wielkanocne i jak Mąż wyjeżdża, wtedy dla mnie jest więcej- ha, ha. Dziękuję Helenko.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Ależ to musi być smaczne, jutro koniecznie muszę zrobić :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się tylko, czy lepszy na ciepło czy na zimno.
Pozdrawiam serdecznie, Bosia
Witam Bosiu. Dopiero dzisiaj odpowiadam, bo u mnie jak u wszystkich końcówka tygodnia jest najbardziej pracochłonna. Zakupy na wolne dni, sprzątanie, no i najważniejsze gotowanie. Bosiu na ciepło jest bardzo smaczny, a na zimno pewnie też, ale u mnie niestety nigdy nie zdążył ostygnąć- chyba, że w żołądku.
UsuńPozdrawiam Bosiu.
Delicja!!!!!!To juz na dzisiaj koniec w mojej kuchni.........nie masz mnie DOSC!!!!!!Uklony.Ewa
OdpowiedzUsuńEwuniu, jak tak możesz mówić- ja nawet tak nie pomyślałam. Bardzo się cieszę, że jesteś i bywasz u mnie na blogu. Jesteś jedną z bardziej aktywnych czytelniczek i za to Ci dziękuję. Cieszę się bardzo, że korzystasz z moich przepisów, a co najważniejsze jesteś bardzo kreatywna w kuchni i to wszystko co robisz jest takie piękne i apetyczne.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Ja staram sie myslec bardzo pozytywnie,bo podobno jestem pozytywnie trzepnieta!Sciskam Cie Danusiu,Ewa
OdpowiedzUsuńSkoro Ty to mówisz ..... ha, ha - pozdrawiam Ewuniu !!!
UsuńWitaj Danusiu jutro mam ochotę zrobić sobie ryż ale z połowy porcji bo tylko sama będę to jadła i zamiast wody chcialam dac mleko czy mogę zastosować taki zamiennik ?pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńWitam Kasiu. Można dać mleko, można dać pół na pół, tylko wtedy trzeba uważać, żeby się ryż nie przypalił- pozdrawiam :)
UsuńWitaj Danusiu wczoraj zrobiłam budyń z ryżu nigdy tak dobrego ryżu nie jadłam wszamalam połowę na raz dziękuję za przepis.Mam jeszcze pytanie do Ciebie na Fb.widziałam zdjecie tortu pszczółka czy czy będzie on kiedyś na blogu?pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńWiesz Kasiu, bardzo mało ludzi korzysta z takich dań, a szkoda, bo wszelkie budynie, nawet te warzywne są bardzo smaczne . Co do pszczółki, owszem kiedyś wstawiałam takie zdjęcie, ale przepisu jeszcze nie ma na blogu. Będzie Kasiu, ale na razie nie mam okazji jej upiec. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń