Jeżeli ktoś lubi pieczone ziemniaczki to ten dodatek do obiadu jest dla niego. Ziemniaczki są pokrojone w grubszą kostkę posypane ziołami, posolone i upieczone w piekarniku. Można też upiec większe ziemniaki przekrojone na 4 części- nie muszą być w kostkę. Wtedy piekę je na blaszce do placka luźno rozsypane .
SKŁADNIKI: wg ilości osób- miałam 60 dkg na dwie osoby
- obrane ziemniaki
- sól i pieprz ( soli na 60 dkg dałam 3/4 łyżeczki)
- świeży tymianek, oregano lub rozmaryn
- papryka czerwona w proszku
- olej rzepakowy
Obrane, opłukane i osuszone ziemniaki pokroić w grubszą kostkę. Wymieszać z kilkoma łyżkami oleju ( w mojej proporcji dałam 4 łyżki), posypać solą, pieprzem, papryką i posypać posiekanym wybranym ziołem- wszystko wymieszać.
Piekarnik nagrzać do temperatury 200 stopni C. Ziemniaki przełożyć do wysmarowanego olejem półmiska i piec bez przykrycia 20 minut z termoobiegiem, ziemniaki przemieszać i piec kolejne 20 minut- będą rumiane.
Danusiu, to ulubione ziemniaki mojej krakowskiej czeredy, córka robi je na patelni, ale podsunę jej Twój przepis z piekarnika , zaraz do dziecisków wyjeżdżam na weekend. Bardzo apetycznie wyglądają.
OdpowiedzUsuńJa ziemniaków jem bardzo mało, 1 kg wystarcza nam na dwa tygodnie!
Pozdrawiam Cię majówkowo serdecznie i życzę słoneczka.
Wł
Bardzo dawno temu też robiłam na patelni, ale taka metoda jest dla mnie wygodniejsza i chyba ziemniaczki są lepiej strawne. My bardzo lubimy wszelkie potrawy z ziemniaków, więc u mnie 50- 60 dkg idzie na jedno posiedzenia na dwoje, oczywiście pieczonych, bo one się kurczą. Ja na któryś weekend też się wybieram do Krakowa, ale jeszcze nie podjęłam decyzji.
UsuńPozdrawiam serdecznie, pogoda na majówkę niestety kiepska, ale jedzonko zawsze jest to i humor dopisuje.
za takie pieczone ziemniaczki dałabym się pokroić:D
OdpowiedzUsuńAntenko, lepiej pokroić ziemniaczki.
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
ale bym takie zjadła:)
OdpowiedzUsuńJustynko, to cóż to za problem.
UsuńPozdrawiam.
Wyglądają tak smakowicie, że można by jeść je "na samo". Jeszcze tylko do tego jakiś delikatny sos czosnkowy.... Lubię ziemniaki i już!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To tak jak ja Piotrze, też jestem ziemniaczana. Z sosem czosnkowym robię też, ale piekę je wtedy w całości i nie obieram. Dziękuję bardzo.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Fajny pomysł, skorzystam w najbliższy weekend.A co polecasz do pieczonych ziemniaczków?Pozdrawiam,Ania
OdpowiedzUsuńWitam . Nie bardzo wiem Aniu o co chodzi , czy o przystawki czy o główny składnik mięsny.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo lubimy takie pieczone ziemniaczki, są świetne jako dodatek do obiadu. Ja dodaję do nich jeszcze kilka ząbków czosnku pokrojonych w plastry, fajnie się komponują, poza tym uwielbiam taki chrupiący brązowy czosnek. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJa też daję czasami czosnek, ale raczej do całych ziemniaków lub połówek, ale czosnek daję w całych główkach i go nie obieram. Smakuje po upieczeniu jak takie masełko mocno czosnkowe.
UsuńPozdrawiam wieczornie.
Bardzo fajny pomysł, nie próbowałam tak, a spróbować muszę, bo czosnek uwielbiam w każdej postaci. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.
UsuńJa sobie ryfko nie wyobrażam kuchni bez czosnku. Oczywiście są tacy co go nie lubią, ale dla mnie to jest jedna z podstawowych przypraw naturalnych w mojej kuchni.
UsuńPozdrawiam cieplutko:)