poniedziałek, 14 kwietnia 2014

ZESTAW OBIADOWY- ZIEMNIAKI DUSZONE, SZPINAK, CAMEMBERT Z ŻURAWINĄ



Miałam nie wstawiać tego przepisu, ale pomyślałam że czytelnicy tak jak ja też są zaganiani przed świętami, więc może się taki szybki, pełnowartościowy obiad komuś przydać. 
Podałam szpinak, bo tak jakoś mi pasował do serka, a poza tym serek uzupełniał to co zabiera szpinak z organizmu, czyli wapno. Nie każdy jednak go lubi, więc może zrobić jakąś surówkę. Chociaż z tego co wiem upodobania kulinarne zmieniają się co 7 lat.



1) Ziemniaki i cebulę obrać . Ziemniaki pokroić w plasterki, cebulę jak kto woli. Na patelnię z grubszym dnem wlać troszkę oleju rzepakowego i rozgrzać. Wyłożyć ziemniaki i cebulę, popieprzyć, posolić i podsmażyć lekko – wymieszać i przykryć pokrywką zmniejszając ogień do minimum. W międzyczasie po ok. 10 minutach wlać odrobinę wody i szybko przykryć- dusić jeszcze chwilę. Ziemniaki po 20 minutach są gotowe.



2) Szpinak rozmrozić ( miałam mrożony z Hortexu) , na maśle klarowanym podsmażyć kilka posiekanych drobniutko ząbków czosnku ( wg własnego uznania), dodać szpinak , wlać troszkę śmietanki 18% i dusić na silniejszym ogniu do odparowania- doprawić solą, pieprzem i gałką muszkatołową.  Przy tym daniu nie dodaję do szpinaku jajka.



3) Serki camembert ( miałam President o zawartości 18% tłuszczu ) przekroić na połowę i panierować w rozmąconym jajku i bułce tartej- ja robię to dwa razy – to znaczy w jajku, bułce i w jajku i bułce.
4) Na patelni rozgrzać olej rzepakowy lub masło klarowane i zrumienić z obu stron. Wyłożyć na półmisek i na środek każdego wyłożyć sporą łyżeczkę żurawiny ze słoika- może być borówka.
Dodatkowo zrobiłam sałatkę z mandarynek i kiwi.



                                                                       SMACZNEGO !!!

7 komentarzy:

  1. wypasiony zestaw obiadowy:) pycha!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Antenko, nie taki wypasiony, ale szybki i pełnowartościowy. Dziekuję bardzo.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  2. Nie no, znowu wymiękam z oskomy i muszę stąd iść, bo mi wara wisi! (dzisiaj miałam tylko ziemniaczki z kefirem, trudno uhaha, trza przyciągnąć pasa!)
    P.S. Ten Bolesławiec śliczny i pewnie kosztował niemało...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko wygląda przepysznie i na pewno smakuje jeszcze lepiej:)

    OdpowiedzUsuń