Przeszukałam stare przepisy i upiekłam łatwe ciasteczka na maśle i śmietanie. Najlepsze są z brzoskwiniami lub morelami z puszki , ale zapasy mi się skończyły, więc zrobiłam z jabłkami. Może nie były takie pyszne jak z brzoskwiniami, ale domowe i tak są najlepsze.
SKŁADNIKI na ok. 70 sztuk:
- 40 dkg mąki pszennej typ 450 + do podsypania
- 25 dkg masła o temperaturze pokojowej
- 2/3 szklanki kwaśnej śmietany
- jajko do smarowania
- cukier brązowy lub gruby kryształ do posypania ewentualnie lukier
- ok. 3- 4 średnich jabłek lub brzoskwinie z puszki
1)Mąkę i masło dobrze posiekać drobno lub zrobić to w malakserze. Dodać śmietanę i szybko zagnieść ciasto. Włożyć do miski, przykryć i wstawić na ok. 40 minut do lodówki.
2)Jabłka obrać i pokroić na 8 cząstek – zależy od wielkości jabłka. Dwie blaszki z wyposażenia piekarnika wyścielić papierem do pieczenia. Jajko roztrzepać i odstawić.
3)Ciasto najlepiej podzielić na 3 części i podsypując mąką rozwałkować na grubość ok. 3 mm. Wykrawać szklanką koła, kłaść po cząstce jabłek ( jak na fotografii) i składać na połowę zlepiając tylko końcówki kółek, a resztę pozostawiamy otwarte. Resztki ciasta zagnieść i zrobić kolejne ciastka.
4)Piekarnik nagrzać do temperatury 200 stopni C. Ciastka ułożone na blaszce posmarować rozmąconym jajkiem i posypać cukrem brązowym lub grubym kryształem. Jak ktoś woli słodsze, to nie posypywać cukrem tylko po upieczeniu polukrować. Ciasto jest bez cukru, więc ciastka nie są za słodkie- ale ja takie lubię.
5)Blaszkę z ciastkami wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok. 25 minut bez termoobiegu na złoty kolor.
Bardzo smakowite ciasteczka.Jakbym sie zasiadł,to połowę bym zjadł na jedno posiedzenie.Pychota.
OdpowiedzUsuńKrzysiu, Tobie bym dała nawet wszystkie.
UsuńDziekuję!
Rzeczywiście są pyszne, a ja miałam okazję uszczknąć odrobinę z tego talerza, więc wiem, co mówię. Muszę je machnąć :-)
OdpowiedzUsuńJoasiu dziekuję, ale co Ty tam uszczknęłaś. Tyle co pszczółka . Ja jakbym była u Ciebie to by Ci wsiąkło pół z talerza, więc lepiej mnie nie gościć.
UsuńPozdrawiam serdecznie!
U mnie te ciacha noszą nazwę cynamonowe usteczka, są pyszniutkie
OdpowiedzUsuńA czemu Agnieszko cynamonowe?
Usuńalez te ciasteczka i z jabłami muszą byc wspaniałe:) cos mi sie kojarzy ,ze nazywa sie je "caluski"......
OdpowiedzUsuńNazwa rzeczywiście może pasować, ale u mnie na blogu są całuski, tylko że to są pierniczki.
UsuńDziękuję i pozdrawiam:)
Witaj Danusiu też robię te ciasteczka są wspaniałe znikają w mig.Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńWitam Kasiu. Widzę, że przepis jest znany, ale może młodszemu pokoleniu się przyda.
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
Witaj Danusiu,u mnie te ciasteczka to również cynamonowe usteczka.Cynamonowe ponieważ zawsze robię je z jabłuszkami.Pozdrawiam serdecznie Magda z Gniezna :)
OdpowiedzUsuńJa jednak Madziu wolę z cząstkami brzoskwiń, a z jabłkami robię z przepisu serowego- zapewne znasz ten przepis też.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
To są ciasteczka z moich młodych lat :-)
OdpowiedzUsuńA co do ciasta na placki, to puszystość zawdzięczają reakcji maślanki z proszkiem do pieczenia. Jużem wkleiła składniki :-)
Dzięki Mamarzyniu, podnoszę kiecę i lecę zobaczyć składniki:)
UsuńInna nazwa tych ciastek - UŚMIECHNIĘTE CIASTECZKA. Aga.
OdpowiedzUsuńCo czytelnik to nowa nazwa- fajnie, że każdy ma swoją.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Witaj. Ja też je znam jako cynamonowe usteczka, bo u mnie jabłka przed włożeniem do ciasta posypuje się cukrem cynamonowym. Nigdy natomiast nie przyszło mi do głowy, żeby wcisnąć do nich cząstkę brzoskwini, ale myslę, że w niedługim czasie nadrobię to niedopatrzenie. Piękne.
OdpowiedzUsuńWitam Nadiu. U mnie te ciasteczka wolą jednak z brzoskwiniami, a z jabłkami to te serowe.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Danusiu. Do tych pięknie wyglądających ciasteczek nie idzie ani odrobinka proszku do pieczenia?
OdpowiedzUsuńWitam. Nie daje się do nich proszku, po prostu nie jest potrzebny.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Lubie takie proste, smaczne przepisy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę.
UsuńPozdrawiam!
Ciasteczka są przepyszne. Upiekłam je wczoraj na podwieczorek i bardzo szybko zniknęły. Zrobiłam z jabłkami i brzoskwiniami, obie wersje są fajne, ale chyba jednak wolę z brzoskwiniami. Dziękuję za przepis i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzień dobry ryfko. Widzę, że Tobie też smakują bardziej z brzoskwiniami. Bardzo dziekuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Danusiu,takie robila moja Mamunia i wlasnie byly z jablkami,razem z moim Tatuniem,uwielbialismyyyyyy!Pozdrawiam.Ewa
OdpowiedzUsuńTen przepis Ewuniu jest stary, ja go wyniosłam z domu rodzinnego , więc podobnie jak Ty. Dziękuję.
UsuńPozdrawiam wieczornie.
Witaj Danusiu, dziś u mnie blog się "uśmiecha" do gości właśnie za pomocą tych ciasteczek. Ja robiłam z twarogiem zamiast śmietany, uwielbiam takie proste ciacha :)
OdpowiedzUsuńWitam effo. Trochę mnie nie było na blogu , ale zmogła mnie choroba. Dość paskudna grypa - jeszcze jestem chora , ale spadła mi już trochę temperatura, więc usiadłam na chwilę żeby nadrobić zaległości. Na tyle, na ile starczy mi sił. Zjadłabym takich ciasteczek, ale jeszcze muszę trochę spasować z kuchnią, żeby sobie nie narobić kłopotu. Bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Czekam na brzoskwinie i upieke!!!!Ewa
OdpowiedzUsuńTo dobry zamysł Ewuniu, bo one z brzoskwiniami są dużo smaczniejsze.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)