To moja pierwsza sałatka w takim nie typowym połączeniu. Połączenie kilku smaków jednocześnie wydawało się trochę z księżyca wzięte. Kwaśny, słodki, słony , ostry- śledzie i boczek – jednym słowem mieszanina.
Dobrze , że wypatrzyłam tą sałatkę u Mamarzyni na blogu, bo sałatka była znakomita.
Dałam więcej boczku bo uwielbiam w sałatce skwareczki. Dodałam od siebie prażony słonecznik , bo też lubię ten smak. Za długo gotowałam ziemniaki i mi się po prostu rozwaliły co widać na fotografii. Tak to jest czasami jak się robi kilka potraw na raz. Nie udekorowałam jajkami jak Mamarzynia zaleca, ale po prostu nie zdążyłam ugotować. Głodomory stały nade mną i czekały kiedy zrobię zdjęcie. Polecam dla lubiących takie połączenia- sałatka jest wyśmienita.
SKŁADNIKI:
- ½ kg ziemniaków sałatkowych ugotowanych w łupinkach
- 4 śledzie matiasy
- 35 dkg chudego boczku ( miałam parzony)
- 3- 4 średnie ogórki kiszone
- woda z ogórków- kilka łyżek
- 2 średnie czerwone cebule
- jajka na twardo do dekoracji – nie dawałam
- olej rzepakowy
- sól , pieprz, cukier do smaku
- suszony koperek, szczypiorek świeży
1)Boczek pokroić w drobną kostkę – pokroiłam w plasterki . Boczek podsmażyć na niewielkiej ilości oleju. Wyjąć skwareczki.
2) Do tłuszczu na gorącej patelni wlać kilka łyżek wody z ogórków , pocukrować, popieprzyć, pokoperkować i dosypać soli do smaku. Zalewa ma być wyrazista w smaku – słono-kwaśna z wyczuwalną lekką nutką słodyczy. Jeżeli mamy mało tłuszczu to dodać jeszcze troszkę oleju. Oczywiście nie może być go zbyt dużo, żebyśmy tej sałatki w nim nie utopili.
3)Jeszcze ciepłe ziemniaki obrać ze skórki, pokroić w grubą kostkę ( pokroiłam w małe plasterki) i pomieszać z drobno pokrojoną cebulką. Zalać to gorącą zalewą i odstawić, żeby „naciągało”.
4)Następnie dodać pokrojone ogórki, wymoczone i pokrojone w paski śledziki i skwareczki.
Jak trochę postoi i całość się przegryzie to palce lizać.
ciekawy pomysł nie jadłam czegos takiego::)
OdpowiedzUsuńJa też Justynko jadłam po raz pierwszy- pozdrawiam:)
UsuńBardziej interesują mnie te kwiaty w wazonie... o tej porze roku... chyba, że zdjęcie robione latem.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Witam. Zdjęcie jest robione na świeżo, takich zapasów w zdjęciach i przepisach nie da się zrobić. Anemony, bo tak te kwiaty się nazywają są teraz w kwiaciarniach- są piękne.
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Aaa, nie podpisałam się... to byłam ja...Alicja
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru:)
UsuńNie mogę sobie wyobrazic jednoczesnego połaczenia śledzia i boczku, niemniej sałatka wygląda bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńJa jak przeczytałam przepis to też mnie w pierwszej chwili zadziwił, ale po głębszej analizie doszłam do wniosku, że takie smaki mogą być nawet ciekawe i się nie zawiodłam.
UsuńPozdrawiam serdecznie!
To jest pyszna sałatka,jadlam ja dawniej bardzo czesto,smakowala mi lepiej jak teraz ta z majonezem ,nie powiem bo obie sa dobre ,ale ta byla taka biedniejsza ale bardzo dobra
UsuńZrobiłaś! Super! Mnie też się nie mieściło w głowie, że to może smakować, ale naprawdę jest pyszna i ma taki niecodzienny smak. Fajnie odkrywać nowe smaki :-)
OdpowiedzUsuńCaUski!
Moja Mamarzyniu nie wyszła taka wyrazista jak Twoja, bo te głupie ziemniaki mi się rozgotowały, ale i tak było pysznie:)
Usuń.... odzywaja sie tylko te, dla ktorych to jest nowosc i dziwna orgia smakow. :)))
OdpowiedzUsuńznam te salatke od 50 lat, i od 50 lat ja uwielbiam.
male uwagi do skladnikow:
- jajka, wszystko jedno w jakim celu, nie musza tam byc, absolutnie
- cebula nie musi byc czerwona, biala byla zawsze i tez smakowala
- olej to swietokradztwo, jak boczek za suchy, to lyzka smalcu do tego
- koperek i szczypiorek tez niekoniecznie.
a w ogole to i tak pycha
rodowita slazaczka
Witam. Bardzo dziękuję za uzupełnienie przepisu. Jestem z Wielkopolski i u nas ta potrawa nie jest znana. Nie mniej jednak nawet tak jak ja zrobiłam, też była wyśmienita.
UsuńDziekuję bardzo - pozdrawiam:)
Ta salatka jest pyszna jadlam ja juz od dziecka i zawsze mi smakowała ,a cebula normalna biala ,bo kiedys nie bylo czerwonej,bardzo ja uwielbiam do dzis.
Usuń