Zostało mi mięso z pieczonych ud indyczych w pieczarkach, ale może być gotowane z rosołu. Za mało było na dwoje, więc zrobiłam pierożki polane olejem z przysmażoną cebulką. Do tego sałatka z ogórków i pomidorów z prażonym słonecznikiem i barszczyk do popicia. W ten sposób możemy zagospodarować tzw. resztki obiadowe.
SKŁADNIKI na ok. 42- 44 pierogi:
Ciasto:
--- 40 dkg mąki pszennej ( miałam wrocławską)
--- 1 szklanka ( 250 ml) wrzącej wody
--- 1 łyżka oleju
--- szczypta soli
Sposób wykonania ciasta pierogowego jest w przepisach podstawowych.
Farsz:
--- 40 dkg mięsa pieczonego ( miałam 25 dkg mięsa i dołożyłam 15 dkg pieczarek wyjętych z sosu)
1)Zrobić ciasto na pierogi i zmielić lub zblendować upieczone mięso. Nie doprawiać, bo mięso jest już doprawione, można dodać trochę sosu- będzie wilgotniejsze.
2)Ciasto podzielić na połowę i bardzo lekko podsypując rozwałkować na dwa prostokąty lub kwadraty. Nie zostają nam skrawki więc idzie szybciej. Pokroić na kwadraty o boku ok. 7- 8 cm i kłaść farsz.
3)Pierogi skleić. Zagotować w szerokim rondlu wodę z solą i wkładać pierogi na dwa razy. Jeżeli podajemy od ręki to wystarczy na patelni przyrumienić cebulkę i polać pierogi. 4) Jeżeli będziemy podawać później to pierogi po ugotowaniu kłaść na wysmarowany olejem półmisek . Rondel z grubszym dnem ( najlepiej gęsiarkę) wysmarować i przekładać pierogi polewając olejem z przysmażoną na rumiano cebulką. Przed podaniem przykryć pokrywą i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C na ok. 15 minut- z termoobiegiem.
Takie jedzonko to ja lubię :)) Zabieram kilka sztuk :) Ale smaku mi narobiłaś ;)
OdpowiedzUsuńSporo ich miałam, więc nie zauważyłam, że ubyło- pozdrawiam:)
UsuńDanusiu wlasnie jem kanapke a tu mi takie zdjecie fundujesz-jak ja bym zjadla teraz te pierogi.....W domku czeka zurek z kielbaska.Pozdrawiam!JustynaM
OdpowiedzUsuńŻurek Justynko też jest smaczny, a pierożkami proszę się poczęstuj .
UsuńPozdrawiam słonecznie!!!
Danusiu,Ty to wiesz jak sprawić,żeby w jednym momencie zaczęło burczeć w brzuchu....ale bym zjadła,chyba jutro podobne stworzę.Pyszna i śliczna propozycja obiadowa.Pozdrawiam ze słonecznego i "plusowego"Gniezna
OdpowiedzUsuńWitam ja też pozdrawiam można rzec wiosennie. U na słonko świeci pełną parą i też na plusie. Dziękuję bardzo.
UsuńMiłego dnia!!!
Ah jo! (westchnął Krecik i Marzynia...)
OdpowiedzUsuńAż tutaj słyszałam Twoje westchnięcie...:)
UsuńAle tłuste te pierożki, takie jak uwielbiam. A takie mięsko w środku mniam ....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ...
One tylko tak się błyszczą od oleju, ale w środku są chude. Dziekuję.
UsuńPozdrawiam!!!
Omasta , okrasa i nadzienie, boskie żarełko. A ja się katuję dietą, bo zażywam antybiotyk
OdpowiedzUsuńi żołądek mi się zbuntował, jak w wierszu Brzechwy
"...No a żołądek, płacząc prawie,
Wzdycha: „Cóż mogę rzec w tej sprawie?
Ja się nie bawię, tylko trawię,
A do strawienia mam, niestety,
Dwie bułki, masło, ser, kotlety,
Jeszcze daleko mi do mety…” - bo dwa tygodnie muszę wcinać zamiast takich pierożków - kleiki, niestety.
Pozdrawiam Cię serdecznie,
"Pan żołądek w brzuszku służy.
Usuńjest on bardzo , bardzo duży.
Wprost uwielbia gdy dostanie
coś zdrowego na śniadanie.....
Zapamiętaj moje słowo
Co za dużo to niezdrowo"- z przedszkola.
Witam Bożenko. A osłonowe jakieś brałaś, a jogurcik 2 razy dziennie piłaś?
Ja też mam problem, noga wsadzona w but z ortezą zamiast gipsu. Na szczęście jeść mogę. Mam córkę do 15 lutego- ona w większości gotuje, a ja tylko podjadam i leżę jak zwierze.
Pozdrawiam cieplutko!!!
akurat mam mięso z indyka własnego chowu, to jutro pierogi na obiad. Dziękuję za super przepis. Renata
OdpowiedzUsuńWitam Reniu i życzę smacznych pierożków.
UsuńPozdrawiam!
Danusiu jak patrzę to ślinka leci ,jutro chyba też zrobię
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Danusiu pierożki pięknie wyglądają .Jutro też będę robiła z twojego przepisu
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ło Matulu, Haniu nie odpowiedziałam na Twoje komentarze, ale błagam wybacz- nie ma jeszcze roku.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Co ja zrobilam.....stara gapa.Mialam mieso pieczonego indyka ze swiat I co zrobilam?.......nakarmilam nim zwierzatka w moim kenionie...a niech tam sobie pojedza.Uklony.Ewa
OdpowiedzUsuńZwierzątka też muszą jeść mięsko. Ja moim kotom też daję, one czują po zapachu i stoją przy mnie i patrzą jak w malowane wrota- ha, ha.
UsuńMiłego wieczoru.