Podaję bardzo prosty przepis podstawowy na ciasto pierogowe. Ciasto jest bardzo łatwe w wykonaniu. Zawsze się udaje, jest mięciutkie, pierogi nie rozklejają się podczas gotowania, poza tym bardzo dobrze się lepią- polecam. Przepis wielokrotnie w Rodzinie sprawdzony poprzez sklejanie palcami jak również za pomocą przyrządu.
SKŁADNIKI na ok.40 sztuk ( o średnicy koła 9-10 cm)
---40 dkg maki wrocławskiej lub poznańskiej
---1 szklanka wrzącej wody
---mąka do podsypania
---1 łyżka oleju lub oliwyMąkę wsypujemy do miski lub dzieży i zalewamy wrzącą wodą, dodajemy olej i mieszamy widelcem. Wykładamy na stolnicę i chwilę czekamy , żeby nie było takie gorące. Zagniatamy ciasto i wyrabiamy do momentu pojawienia się dziureczek w przekroju. Ciasto przykrywamy i pozostawiamy w spokoju, żeby "odpoczęło". Przykrywamy je ciepłą miską metalową lub rondelkiem i pozostawiamy do wystudzenia. Po tym czasie przekrawamy na pół i podsypując mąką wałkujemy i wykrawamy koła.
PIEROGI CZYTELNIKÓW :
Justynka Joasia
.
Danusiu super pomysł z segregacją :)dziękuję i pilnie zapisuję :)
OdpowiedzUsuńPomyślałam sobie,że jak będą fotografie i ten podział na podkategorie moim czytelnikom będzie łatwiej coś znaleźć.Była to bardzo mrówcza praca,ale już na szczęście skończyłam.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Witam serdecznie ,
OdpowiedzUsuńMam pytanie odnośnie 1 zdjęcia. W jaki sposób tak ślicznie można zlepić warkocz? Nigdy mi tak nie wyszło. Pozdrawiam .Ania
Aniu,strasznie ciężko mi to wytłumaczyć słownie.Używam kciuka i palca wskazującego-to tak jakbym pocierała palcem wskazującym o kciuk,tylko między nimi jest ciasto-łapię palcami i obkręcam o 180 stopni-nie wiem czy to coś da,ale pomyślę nad wstawieniem filmiku.
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję bardzo:)
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Filmik na pewno byłby bardzo pomocny:) Ania
OdpowiedzUsuńTak prędko to on nie będzie,bo ja muszę się dopiero zapoznać jak to się robi.Tak powoli małymi kroczkami staram się od grudnia wprowadzać różne zmiany na moim blogu.Jak zaczynałam to byłam kompletnie zielona i cieszę się,że na dzień dzisiejszy jakoś sobie z tym wszystkim poradziłam,a proszę mi wierzyć łatwo nie było.
UsuńPozdrawiam wieczornie:)
Ja jestem niezmiennie zachwycona Twoimi przepisami Danusiu.., tak wszystko prosto, zwyczajnie a smakuje wszystko wyśmienicie. Prawie codziennie tu zaglądam i zawsze znajdę coś ciekawego.
OdpowiedzUsuńDomowe wędlinki robię na bieżąco , wszystkie wychodzą pyszne i nic już w sklepie nie kupuję.
Blogów o gotowaniu jest cała masa w sieci ale ten jest jedyny w swoim rodzaju.. , gorąco POLECAM!!!
Pozdrawiam i życzę Miłych Świąt bo to już tuż , tuż
Witam Basiu. Jest mi niezmiernie miło czytać Twój komentarz. Może w moim blogu zdjęcia nie są najwyższych lotów, może nie mam przepisów na owoce morza, może mój blog jest taki trochę staroświecki. Wiem Basiu jedno - nie stosuję żadnych tłuszczy utwardzalnych , żadnych kostek rosołowych i tym podobnych polepaszaczy smaku. Nie przyjęłam żadnych reklam, które propagują coś co może wpłynąć na zdrowie mojej rodziny, a także na zdrowie moich czytelników, dlatego na moim blogu nie ma reklam. Jeżeli kiedykolwiek się pojawią to na 100 % będą to reklamy zdrowej żywności. Jak więc widzisz nie prędko sie one pojawią.
UsuńNajważniejsze jest dla mnie to ,że moi czytelnicy do mnie zaglądają i doceniają moją pracę.
Bardzo Ci dziekuję za tak ciepłe słowa, które jeszcze bardziej motywują mnie do dalszego prowadzenia bloga.
Pozdrawiam serdecznie!
Dzień dobry! Wczoraj zabrałam się za lepienie pierogów na Wigilię i postanowiłam wypróbować Pani przepis na ciasto. Do tej pory korzystałam z dosyć podobnego, również takiego, przy którym nie ma zbyt wiele zagniatania, ale przepis tamten nie zawierał oleju. I cóż.. muszę przyznać, że choć nie mam jeszcze zbyt dużego doświadczenia w lepieniu pierogów, to tak dobre ciasto jeszcze mi nie wyszło. Przede wszystkim ciasto z Pani przepisu doskonale się rozwałkowuje, z wcześniejszymi miałam problem, były mało elastyczne. Drugi plus - pierogi po ugotowaniu nie kleiły się do siebie (oczywiście musieliśmy część zjeść od razu - uwielbiamy pierogi, szczególnie ruskie :)) , zawsze miałam z tym problem, po ugotowaniu musiałam zawsze omaścić pierogi sporą ilością masła, a i tak potrafiły się ze sobą sklejać i rozrywać. Wczoraj nie dodawałam do nich masła i pięknie mi od siebie odchodziły. Nie wiem, być może to kwestia tego oleju? Mąż chwalił, że ciasto wybitne! :) Dziękuję serdecznie za przepis i życzę Pani i Pani rodzinie zdrowych i spokojnych świąt. Ela.
OdpowiedzUsuńWitam Pani Elu. Ja z tym ciastem uwielbiam pracować. Ono się poddaje moim palcom, najważniejsze , że pierogi się dobrze lepią i nie rozklejają się w czasie gotowania. Pani Elu jak mam dużo rozwałkowanego ciasta, to te wykrojone wcześniej zlepiam stroną, która leży na stolnicy, bo one zawsze troszkę obeschną zanim skleimy wszystkie.
UsuńBardzo Pani dziękuję za wystawienie komentarza w tej gonitwie przedświątecznej.
Składam Państwu życzenia świąteczne, ale będzie na moim blogu, dzień przed Wigilią publikacja z życzeniami dla wszystkich czytelników.
Pozdrawiam serdecznie!
Pani Danusiu, dziękuję za przydatne porady. W mojej rodzinie jedynie jedna babcia potrafi robić pierogi, za to robi je przepyszne. Pochodzi ona z kresów, a to zdaje się danie z tamtych rejonów (słyszałam gdzieś, że tak jak u nas mówi się pierogi ruskie, tak na Ukrainie podobno mówi się na tą samą potrawę pierogi polskie). Pamiętam, że jak byłam jeszcze dzieckiem, to przy każdej okazji objadaliśmy się tymi pierogami aż do bolących brzuchów :) Żadna z jej trzech córek nie potrafi robić pierogów, tak więc jest to dla mnie sprawa niemal honoru, żeby potrafić robić dobre.
UsuńPozdrawiam cieplutko!
Kochana ryfko, jestem tak zmęczona, że nie mam sił nawet pisać, a tu przepisy i zdjęcia czekają na obrobienie. Cieszę się, że moja córka już w sobotę przyjedzie, to będzie mi lżej.
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Witam serdecznie
OdpowiedzUsuńWłasnie wzięłam sie za pierogi ,z ciasta z Pani przepisu,robiłam juz kiedys (razem z mężm kiełbasę z Pani bloga i wyszła rewelacyjnie ,wszyscy sie zajadali)
ŻYCZĘ WESOŁYCH ŚWIĄT .
Pozdrawiam cieplutko Joanna
Pierwsza tura pierogow skonczona(ruskie) teraz beda z kapusta i grzybami .Pani Danusiu ciasto na pIerogi wyszło R E W E L A C Y J N I E . Jestem z siebie taka dumna,ale to wszystko Pani zasługa.Dziękuję ,z e dzieli sie Pani z nami tak wspaniałymi przepisami .
OdpowiedzUsuńJeszcze raz pozdrawiam.Szkoda ze nie moge zamiescic zdjecia ,bo takie piekne mi wyszły :)
Witam Pani Joasiu. Może mi Pani przesłać zdjęcie na adres mailowy, ja go obrobię i wstawię do galerii czytelników, która jest na blogu. Byłoby mi miło. Bardzo się cieszę, że ciasto się sprawdziło.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Zdjęcie wysłane :)
UsuńBardzo dziękuję, wieczorem obrobię i wstawię do galerii.
UsuńPozdrawiam serdecznie i biegnę robić zielone kluski śląskie do obiadu na drugie święto.
Z moich pierwszych pierogow/poczatek malzenstwa,ponad 30 lat temu/ wyszla niestety zupa pierogowa.
OdpowiedzUsuńO przepisie na ciasto z wrzaca woda i olejem dowiedzialam sie od babci mojego meza i od tej pory robilam najlepsze pierogi pod sloncem.
Sciskam goraco
Krystyna
Witam Krysiu. To ja teraz , przed świętami zrobiłam pierogi leniwe. Miały być do obiadu w drugie święto. Tylko ,że w tym pędzie przedświątecznym zapomniałam je zagotować. Zamroziłam surowe- jakież było moje zdziwienie w drugie święto , kiedy podczas gotowania wszystko mi się rozpłynęło w wodzie. Niby człowiek doświadczony , a tu pamięć zawiodła. Dziekuuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Dziwne Danusiu, ja całe życie (najpierw z mamą, później ponad 10 lat samodzielnego gospodarstwa domowego) mrożę surowe pierogi, córce całe tace leniwych (na twarogu) i zawsze wyglądają i gotują się jak świeże. Mączne z ziemniakami tylko zawsze podgotowuje (kopytka, kluski) itd
UsuńEwuniu, nie widzę w tym nic dziwnego . Ciasta pierogowe w oparciu o ziemniaki trzeba podgotować, natomiast pierogi tradycyjne podgotowuję, ponieważ po rozmrożeniu już ich nie gotuję. Wkładam do koszyka i wstawiam do gara, gdzie na dnie jest ciut wody i je po prostu przeparowuję, mnie po prostu jest tak wygodniej. Pozdrawiam :)
UsuńDanusiu,
OdpowiedzUsuńJa przewaznie zamrazalam surowe,ale ile mialam z tym roboty jeden Pan Bog wie.Bo najpierw zamrazalam pojedynczo,a pozniej calkiem twarde dawalam do woreczkow.Tak robilam z pierogami i uszkami/chodzi o swieta/A faktycznie jest lepiej zagotowac i dopiero zamrazac.Ale zawsze mam problem,czy tylko je zagotowac czy ugotowac calkowicie.A jak Ty Danusiu to robisz?
Witam. Ja jednak pozostaję przy swoim sposobie. Tylko zagotowuję ,odcedzam, skrapiam olejem i czekam aż odstygną. Potem wkładam do woreczków foliowych i zamrażam.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
A jeszcze zapomnialam zapytac.Upieklam dzisiaj placek wloski,tyle sie naczytalam o nim superlatyw,a mi wyszedl suchy.Co moglam zrobic nie tak?
OdpowiedzUsuńKrystyna
Krysiu, on zawsze jest wilgotny. Może nie odstawiłaś jabłek i bakalii zasypanych cukrem, może za długo piekłaś- jeżeli zrobiłaś dokładnie wg przepisu to naprawdę musi Ci wyjść wilgotny.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Witam mam pytanie czy wodę w tym przepisie można zastąpić gorącym mlekiem bądź pomieszaną wodą z mlekiem? Słyszałam że pierogi z mlekiem są delikatniejsze i ogólnie smaczniejsze ale nie wiem ;] pozdrawiam Gosia
OdpowiedzUsuńWitam Gosiu. Nie zaparzałam nigdy mlekiem, więc nie wiem jak się zachowa ciasto z taką ilością białka. Możesz na początek spróbować zalać pół na pół i zobaczysz jak to będzie.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Postanowiłam zabrać się za produkcję pierogów na święta. Do tej pory zamrażałam surowe, ale ciasta nie zaparzałam tak jak Pani. Myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zamrażać surowe z zaparzanego ciasta. Co Pani o tym sądzi?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam = Monika B.
Witam Moniu. Danuta jestem , tak w sieci milej. Oczywiście, można zamrażać surowe. Mnie jest po prostu tak wygodniej.
UsuńPozdrawiam :)
Wspaniale, superowe ciasto! Teraz tylko takie bede robila. Z ciastem bardzo latwo sie pracuje, miekkie, nie sciaga i nie deformuje sie lepiac. A pierogi byly przepyszne, fantastycznie smaczne! Farsz zrobilam z tego, co mialam: gotowany boczek, kawalaczek golonki wedzonej na zimno, smazona cebulka i natka pietruszki. Takie pierogi zwlaszcza spodobaly sie mojemu kochanemu.
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje za przepis i pozdrawiam!
Dzień dobry Reniu. Zawsze wychodziłam z założenia, że po co np. dodawać jajko do ciasta i podnosić jego kaloryczność skoro farsz sam w sobie już ma sporo kalorii. Poza tym tak robiła moja Babcia i Mama, więc nic nie zmieniałam w przepisie. Lubię pracować z tym ciastem, bo się mnie po prostu słucha- he, he. Dziękuję bardzo Reniu.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
...witaj Danusiu :) powiem Ci szczerze kochana, że zazdraszczam Ci takiej fajnej drewnianej misy ;) Ale w taki bardzo pozytywny sposób ta zazdrość ;) hihihi No i jak ciebie nie kochać? Takie fajne przepisy, porady u Ciebie :) Ok-buszuję dalej ;) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńA, wiesz Jolu ja ją kupiłam już dość dawno w Zakopanem na targu. Oni tam mają różne, różniste " kuliste i w kształcie grzyba i cygara"- he, he, he. Dziękuję bardzo.
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Witam. pytanie w kwestii formalnej :) 1 szklanka to 250ml w tym przypadku? Chciałem zrobic podwójna porcje i dlatego pytam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, 250 ml- tylko takiej szklanki używam w swoich przepisach- serdecznie pozdrawiam i powodzenia :)
UsuńBardzo dziękuje!!!!
Usuńmiłego wieczoru :)
UsuńWitam, powiem tak, żonie się nie chce po pracy robić pierogi to postanowiłem sam sobie zrobić.
OdpowiedzUsuńFarsz pyszny zrobiłem, po-rosołowy :) a teraz ciasto, właśnie leżakuje, bąbelki po przekrojeniu były. pozostaje klejenie. Dziękuję za przepis.
Witam. No , proszę taki mąż to skarb . Nie każdy mężczyzna wziąłby się za ciasto pierogowe - naprawdę podziwiam .Mam nadzieję , że pierogi dobrze się lepiły. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję :)
UsuńPrzepis na ciasto Pani Danusiu - genialny! Wypróbowaliśmy dwa od znanych blogerek i wielka klapa... Robimy większą ilość do zamrażalnika, żeby potem mieć szybki obiad, no i ciasto od Pani wyszło cudowne. Sama przyjemność lepić takie pierogi! Dziękujemy razem z mężem, który wałkuje ;)
OdpowiedzUsuńWitam Kasiu. No, jakże miło mi czytać Twój komentarz. Ogromnie się cieszę, że ciasto się sprawdziło. Kasiu, bardzo proszę ...Danuta jestem , tak będzie nam milej w bezdusznej sieci. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńTak:) musimy zdecydowanie ocieplić bezduszną sieć Danusiu :)
UsuńTo trudne Kasiu, teraz wszyscy dla siebie wilkiem. Miejmy nadzieję, że ludzie się trochę zmienią. Pozdrawiam cieplutko :)
Usuń