środa, 4 grudnia 2013

MAKOWIKI DROŻDŻOWE - SMAŻONE



Tak się nazywają w moim domu pierożki drożdżowe z masą makową smażone na oleju. Robiła je moja Prabapcia, Babcia, Mama i teraz robię ja.
 Moje dzieci jeszcze nie robiły, bo zawsze na święta przyjeżdżają do naszego domu. Wierzę jednak, że kiedyś też przejmą tą tradycję. Mogłabym powiedzieć, ze jest to wypiek kresowy, bo z tamtych stron pochodzi moja Mama i jej rodzina.



Makowiczki- mam do nich sentyment. Pamiętam jak byłam mała i po Wigilii  u Babci wszyscy się kładli spać,  na stole zostawała część potraw wigilijnych- taki był zwyczaj, który u mnie też jest do dzisiaj. 
W blasku jednej żarówki owiniętej czerwoną bibułą na szczycie choinki ukradkiem, po cichutku  podjadałam makowiczki i pieczone pierożki z kapustą i grzybkami. Takie zimne, posypane cukrem pudrem i zjedzone w ukryciu były najlepsze pod słońcem.



Kiedyś makowiki robiłam na dwa dni przed Wigilią, ale teraz już nie dałabym rady przygotować wszystkich potraw w krótkim czasie. Rozkładam więc na raty i to co można to zamrażam. 
Te pierożki po usmażeniu studzę , wkładam do woreczków foliowych i do zamrażarki. W przeddzień Wigilii rano je wyjmuję  . Kiedy się rozmrożą zawijam w folię aluminiową matową stroną do oczu i wkładam na 15- 20  minut do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C. 
Odwijam i suto posypuję cukrem pudrem, pozostawiam do następnego dnia w chłodniejszym miejscu domu. Makowiki  to pierożki, które je się zimne. Polecam są pyszne jeszcze w drugie święto jeżeli zostaną, co najczęściej nie ma miejsca.


Z tej proporcji wychodzi ok. 80 makowików.

CIASTO:


--- 60 dkg mąki luksusowej + do podsypywania
--- 1 szklanka mleka
--- 4 żółtka i 1 jajko
---15 dkg cukru kryształu ( kiedyś nie było drobnego i też było dobrze)
---75 gram masła
---75 gram drożdży
---szczypta soli
---2 płaskie łyżeczki cukru z laską wanilii lub waniliowego
---skórka otarta z umytej i sparzonej cytryny


1)Przesiać mąkę do miski. Podgrzać leciutko szklankę mleka i zrobić rozczyn. Mąkę do rozczynu bierzemy z tych 60-ciu dkg. Do mleka dodajemy 10 płaskich łyżek mąki, jedną łyżkę cukru i rozkruszone drożdże. Dobrze wymieszać i pod przykryciem pozostawić do wyrośnięcia. Rośnie dość szybko.2)
Żółtka i jajko ( białka można zamrozić np. do bezy) ubić z cukrem, solą i cukrem waniliowym na gładką masę.
3)Do miski z mąką dodać rozczyn i wymieszać łyżką, dodać ubitą masę jajeczną, skórkę z cytryny i dalej wymieszać łyżką ( można robić w mikserze). Wlać stopione , letnie masło- przemieszać  i wyłożyć na stolnicę posypaną mąką.Wyrobić na jednolite ciasto dalej podsypując mąką. Ciasto po wyrobieniu jest mięciutkie.
4)Wyrobione ciasto włożyć w misce do worka foliowego i pozostawić do wyrośnięcia. Pięknie i dość szybko wyrasta.


Do tego ciasta nie dodajemy spirytusu, ciasto nie pije tłuszczu.



MASA MAKOWA:


--- 200 gram maku mielonego lub suchego
--- 200 ml mleka do maku mielonego
--- 1,5 kopiastej łyżki miodu
--- 1/2  płaskiej łyżki masła
--- 5 dkg rodzynek
--- 2 łyżki posiekanej skórki pomarańczowej
---2 łyżeczki likieru amaretto lub zapach migdałowy do smaku


1)Mak w ziarenkach przygotować metodą tradycyjną , a potem wg tego przepisu.
2) Mak mielony zalewamy mlekiem, a reszta jak poniżej.
3)Do maku  dodać miód, masło,  rodzynki, skórkę pomarańczową i przesmażyć często mieszając.
4)Do przestudzonego dodać likier amaretto lub zapach migdałowy i wymieszać. 

POZOSTAŁE:


--- ok. 400 ml oleju
--- cukier puder do posypania
-- -ręcznik papierowy kuchenny do osączania




Wyrośnięte ciasto przegnieść, podzielić na 4 części i wałkować podsypując mąką. Wałkujemy na grubość ok. 2- 3 mm góra- ważne.
Ma to znaczenie, bo pierożki rosną.  Wykrawać szklanką kółka i nadziewać masą makową.
 Z ciastem się bardzo dobrze pracuje. Zlepiać bardzo dokładnie
pierożki tak, żeby mak się nie dostał między ciasto na brzegu. , w przeciwnym razie pierożki się pootwierają w czasie smażenia. Przy zlepianiu trzeba mocno ściskać ciasto. Jeżeli nam się zdarzy, że któryś pierożek zaczyna się otwierać w czasie smażenia to go trochę przycisnąć łyżką. Jednak kiedy są dobrze sklejone  i zrobione z grubości ciasta 2-3 mm to nie mają prawa się otworzyć. Kiedy skończymy lepić ostatnie pierwsze są już wyrośnięte. Trzymać je przykryte ściereczką. Przed smażeniem ponakłuwać tylko z wierzchu.
 Smażymy na rozgrzanym oleju wlewając go do połowy wysokości makowików. W czasie smażenia uzupełniać. Po rozgrzaniu oleju zmniejszyć płomień na średni i smażyć z obu stron na złocisty kolor. Bardzo trzeba pilnować, żeby nie spalić makowików, ponieważ smażą się dość szybko. Osączać na papierze kuchennym. 
Pierożków przeznaczonych do zamrożenia nie posypujemy cukrem pudrem.

MAKOWIKI CZYTELNIKÓW :


Pani Aleksandra                          Ryfka

65 komentarzy:

  1. Nie znałam takich pierożków, bardzo ciekawe - "co kraj to obyczaj" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale czasami warto pokusić się na przepisy, których nie znamy. Dziękuję.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy przepis, zapisuję sobie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz przed świętami na różnych blogach pojawiają się tradycyjne przepisy i czasami natrafiamy na coś czego nie znamy. A czasem warto zrobić coś innego. Dziękuję.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Ach, Danusiu, jak apetycznie skwierczą makowiczki w rondelku!
    Moje dzieci za makowymi specjałami nie przepadają,
    mimo to, będę robić japoński makowiec i sama go zjem, bo uwielbiam.
    Jeszcze kilka dni mojego"zakręcenia" i zabieram się za menu świąteczne.
    Na razie zrobiłam tylko 360 pierogów .Piernikowe ciasto leżakuje, na pierniczki też, a
    fura roboty przede mną.Pozdrawiam Cię "barburkowo".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ,Matulu to chyba robiłaś dla kompanii żołnierskiej. Chociaż jak tak policzę moje dotychczasowe lepienia, to pewnie też tyle by wyszło, nie licząc pierniczków.
      U mnie makowe wypieki na święta od lat wiodą prym. Moje ciasto na piernik już się dobrze wybyczyło, ale jeszcze chwilę musi poczekać. A robota nie ucieknie, tylko spokój nas może uratować.
      Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  4. Pani Danusiu! Makowniki wyglądają rewelacyjnie! Zapisuję! Bardzo lubię makowe wypieki, a te smażone wyglądają imponująco.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, ja dzisiaj będę smażyła konfiturę z Twojego przepisu. Jest mi potrzebna do tortu czekoladowego na święta. Super, że wstawiłaś, bo chciałam dać czarną porzeczkę, ale z mandarynek lepiej mi będzie pasowało.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. świetnie wyglądają:D lubię ciasta makowe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie takie ciasta muszą być każdego roku.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. U nas w domu mama robiła takie smażone ale z jabłkami - też zostawały na stole i na następny dzień rano podjadaliśmy z bratem. Były przepyszne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiolu, jak dobrze jest powspominać, zaraz się cieplej na duszy robi.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  7. wspaniałe, a piekłaś je Danusiu kiedyś w piekarniku, zamiast na oleju? Lub może wiesz jak się udają, powinny wyjść

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piekłam je Kasiu w piekarniku dwa lata temu, ale moje dzieci wolą smażone, więc spełniam ich życzenie. Możesz spokojnie upiec, ale pamiętaj muszą być dobrze sklejone:)

      Usuń
  8. Bardzo interesujący przepis...a opowieść przed jeszcze bardziej :) Aż się rozmarzyłam... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami tak jest, że nostalgia daje znać o sobie. Fajnie jest przenieść się czasami w tamten beztroski dziecięcy światek, Dziękuję.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. Drożdżowe smażone ? Pierwszy raz z takimi się spotykam :)
    Takie jakby pączusie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak trochę nie do końca, bo nie są smażone w głębokim tłuszczu, ale są bardzo dobre. Dziekuję.
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  10. Witam Pani Danusiu:) Na początku chciałbym napisac jak bardzo lubie i szanuje to co Pani dla Nas robi:) Czesto korzystam z Pani przepisów, sa takie typowo "babcine" czyt. najlepsze :). Postanowiłam skomentowac pod tym zdjęciem, gdyz jest Pani pierwsza osobą, która podała przepis na ciasto drozdzowe, ktore mozna smazyc. To jest ten sam przepis z ktorego korzystala moja Prabacia, teraz Babcia, Mama i ja:) Uwielbiamy te buleczki. U nas sie je robi z farszem z kaszy gryczanej, ziemniakow i smazonej cebulki. Formuje sie je jako buleczki. Sa najpyszniejsze pod sloncem:) Pani zrobila je na slodko i jak najbardziej tak mozna. Idac za Pani przykladem postanowilam wczoraj zrobic na slono z powyzszym farszem i to co zostalo z ciasta przerobic na slodko. Mialam pod reka jablka ktore pokroilam w kostke poddusilam je z cukrem waniliowym i nadzialam nimi te pierozki. Potem posypalam po upieczeniu cukrem pudrem. Nie zdązylam nawet zrobic zdjec :( Powtorze je w weekend z Pani masa makowa, z jablkami i serem gdyz Maz bardzo lubi. Jest Pani niesamowicie ciepla osoba, ktora zaraza innych swoja Pasja. Pani dzieci i Maz maja szczescie majac taka wspaniala osobe przy boku. Jest mi Pani niesamowicie bliska przez to jakie ma Pani podejscie do swoich fanow ogolnie do ludzi. Niesamowicie zyczliwa, sympatyczna :) Bardzo dziekuje za ten przepis. Moze Pani napisac z jakich stron pochodzi Pani Prababcia? bo napisala Pani ze jest to przepis kresowy, podobnie jak mojej Babci:) Pozdrawiam Pania serdecznie i przesylam moc usciskow :) Gabrysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Pani Gabrysiu. Widzę, że mamy podobną historię potrawy kulinarnej przygotowywanej przez pokolenia. To są przepisy, które powinny być pielęgnowane, żeby nie zniknęły w tym gąszczu dzisiejszych potraw. Bardzo dobrze, że jest więcej różnych przepisów, ale niektóre z nich i nazwy nie zawsze mi coś mówią. Chyba już jestem niereformowalna i wolę nasze polskie tradycyjne nazwy.
      Taki farsz jak Pani podaje musi też być bardzo smaczny, może wypróbuję na sylwestra, bo skład jest przecież prosty. Cały smak tej potrawy tkwi właśnie w jej prostocie.
      Pani Gabrysiu prowadzenie bloga to często nie jest łatwa praca. Wymaga czasu i samodyscypliny. Staram się każdego dnia wstawić jakiś przepis , nawet czasami dwa. Jestem osobą dość obowiązkową i jeżeli się czegoś podejmuję to staram się wkładać w to duszę. Bardzo ważni są dla mnie czytelnicy. Zaczynam z nimi dzień i dzień kończę z nimi. To bardzo miłe, kiedy spotykam się z życzliwością, której w kontaktach międzyludzkich czasami brakuje. Z czytelnikami mój blog nie jest martwy. To daje taką wewnętrzną satysfakcję, że moje przepisy gdzieś trafiają, w czyjeś ręce. Jedna z blogerek mi napisała w komentarzu, że niektóre potrawy z mojego bloga być może zagoszczą na stole wigilijnym moich czytelników. cyt." Tym sposobem wiele obcych sobie ludzi w jakiś cudowny sposób, w ten magiczny wieczór, przez krótki moment spędzi te święta razem." Czyż to nie jest piękne?
      Bardzo Pani dziekuję, że razem mogłyśmy spędzić trochę czasu, a jednocześnie osobno.
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  11. Witaj Danusiu, proszę odpowiedz mi - czy makowiki można usmażyć na stalowej patelni?
    Pozdrawiam serdecznie! Imienniczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam po awarii internetu. Nie wiem czy moja odpowiedź jest w czas, czy spóźniona, ale nie wiem. Po prostu nie mam takiej patelni i nigdy na takiej nie smażyłam. Bardzo mi przykro. Dziekuję.
      Pozdrawiam serdecznie moją imienniczkę!!!

      Usuń
  12. Bardzo ucieszyłam sie gdy zobaczyłam U Ciebie Danusiu ten przepis.
    Moja rodzina tez pochodzi z Kresów i ta potrawa jest na naszym stole wigilijnym od zawsze !.
    Nazywamy ja tylko inaczej "uszka smażone" a robimy je z makiem a także z grzybami !
    Moje dzieci i wnuki uwielbiaje je.
    Pamietam wigilie u mojej babci gdy byłam mała dziewczynka - oczywiście były uszka z grzybami i z makiem a takze kisiel żurawinowy i sledzie smazone w cieście .To było bardzo dawno - nie ma juz dziadków , rodziców - zostały wspomnienia i tradycja ktora kultywuje i przekazuje dzieciom i wnukom.
    Serdecznie pozdrawiam - Halina.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pani Danusiu, a co robić z resztkami ciasta, które zawsze zostają po wycinaniu kółek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Na fotografii są 3 deski, na których są ułożone makowiki. Na tej najmniejszej deseczce są makowiki z zagniecionych resztek ciasta.Nie zostaje mi nic. Nawet ten ostatni najmnjeszy kawałeczek rozgniatam palcami i tez nadziewam makiem.
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  14. Witam! Bardzo spodobał mi się ten przepis, ale ponieważ nie mam dużego doświadczenia w przygotowywaniu słodkości, mam pytania. Mieszkam w Szkocji i mam czasem problem z dopasowaniem tutejszych produktów do polskich przepisów. Czy mak mielony to taki mak, który można kupić w dużych puszkach, i z którego piecze się makowce? W tutejszym polskim sklepie można dostać takie puszki. W marketach mogę znaleźć mak sypki, czy to po prostu jest mak suchy? I w jaki sposób przygotowuje się go metodą tradycyjną? Jak do tej pory piekłam tylko makowce na kruchym spodzie.
    Pozdrawiam serdecznie! Ela.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzień dobry. Masa w puszkach podejrzewam, że ma mało maku a dużo wypełniaczy , chemii i nie bardzo się nadaje. Mak sypki to jest taki w ziarenkach i trzeba go gotować, a potem po odsączeniu mielić, natomiast mak mielony suchy jest w torebkach. Po prostu ziarenka już są zmielone- ja właśnie z takiego robiłam.
    Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Witam!
    Gratulują świetnego blogu:)
    Mam pytanie: jeżeli mam gotową masę makową z bakaliami z puszki to czy taka od razu mogę nakładac do pierożków?
    Pozdrawiam
    Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Pani Iwonko, nie wiem. Po prostu nigdy nie robiłam z gotową masą makową. Przykro mi bardzo.
      Pozdrawiam serdecznie i dziekuję bardzo.

      Usuń
  17. Pani Danusiu,
    Zrobiłam makowiki !!! Jestem z siebie dumna. To nawet nie było takie trudne ale bardzo czasochłonne. Wyszły pyszne. Rodzinka pochwaliła. Dziękuję za wspaniały przepis :-)
    Pozdrawiam cieplutko.
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Olu, jak ja się cieszę, że makowiki mojej Babci idą w świat, chociaż troszkę. bardzo dziekuję.
      Pozdrawiam wieczornie!!!

      Usuń
  18. Bardzo się cieszę, że znalazłam ten przepis, od dawna go szukałam. Makowiki przywołują wspomnienia, babcia zawsze je robiła. Dziękuję i pozdrawiam.
    Renata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Pani Reniu. To bardzo rzadka potrawa w polskich domach, pewnie Pani babcia też pochodziła z kresów. Dziękuję.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  19. Witam pani Danusiu!
    Bardzo zależało mi, żeby przygotować te ciastka na Wigilię, niestety jednak zadanie mnie przerosło. Nie udało mi się nigdzie znaleźć mielonego maku, dlatego próbowałam z suchym, jest to jednak wyższa szkoła jazdy :) Gdy gotowałam mak, mleko mi się zważyło, poza tym myślę, że znalazłam w internecie niewłaściwe proporcje mak/mleko. Musiałam zrezygnować.. a szkoda, bo jestem pewna, że ciasteczka są przepyszne. Będę mieć w pamięci i spróbuję za jakiś czas zrobić z taką gotową masą makową z puszki, choć nie lubię gotowców.
    Pozdrawiam serdecznie. Ela.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Pani Elu. Jeżeli mleko się zwarzyło, to było z nim coś nie tak. Proporcje nie mają znaczenia. Najlepiej niech Pani sobie je zrobi ze spokojem , przy okazji i bez pośpiechu - wtedy na pewno się wszystko uda. Dziekuję.
      Pozdrawiam serdecznie!!!

      Usuń
    2. Na pewno jeszcze wrócę do tego przepisu.

      Usuń
    3. Jak piekłam rogale marcińskie to została mi masa z białego maku. Zamroziłam i chyba ją wykorzystam i zrobię w karnawale.
      Pozdrawiam cieplutko!!!

      Usuń
  20. super, że udało mi się znaleźć ten przepis u pani, bo już wiele lat szukałam i dopiero teraz się udało. Mojego dziadka siostra jak byłam mała zawsze robiła dla mnie makówki- tak je nazywaliśmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Tak naprawdę to ja się u nikogo nie spotkałam z tym rodzajem pierożków. U mnie w domu rodzinnym Babcia i Mama robiły je każdego roku na Wigilię , ale mówiliśmy na nie makowiczki. Teraz robię ja, a moje dzieci przejmą pałeczke i przepis jakoś będzie przechodził z pokolenia na pokolenie. Dziękuję bardzo.
      Pozdrawiam serdecznie!!!

      Usuń
  21. Witam! No i w końcu udało mi się te smakowite ciasteczka przyrządzić :) Niestety zrobiłam je z użyciem gotowego maku z puszki, trochę zostało mi z makowca świątecznego, ale myślę, ze smakowo przez to wcale nie są gorsze. Jedyne co mi się nie udało, to wszystkie ciasteczka rozlepiły się podczas smażenia i wyglądały jak "usteczka", ciasteczka z jabłkami lub brzoskwiniami, na które ma Pani przepis na blogu :) Kto nie wie, wcale się nie połapie, ze miało być inaczej. Fakt ten zwalam na mój brak wprawy przy cieście drożdżowym i wcale się nie przejmuję, bo makowiki wyszły wyborne. Dziękuję i pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam ryfko. Najważniejsze, że pierwsze koty za płoty. Mnie też się czasami kilka otworzy, ale to nie ma znaczenia i tak u mnie wyparowują jak kamfora. Bardzo się cieszę, że smakowały. Dziękuję bardzo.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  22. Witaj Danusiu,czy myslisz ze jak uzyje drozdzy instant to makowiki bede tak samo smaczne?
    Pozdrawiam,
    Sylwia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Sylwio. Pewnie, że tak. Drożdże instant działają podobnie ja świeże, tylko nie wszyscy są ich zwolennikami. Ja czasami jak piekę, a nie mam świeżych to używam instant.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  23. Witam, właśnie szukam takiego przepisu. Jak byłam mała moja ciocia przynosiła takie rogaliki na kolację Wigilijną, nigdy mi nie smakowały, ale jako dziecku prawie nic nie smakuje 😊 Ciocia zmarła kilka dobrych lat temu a że nie posiadała dzieci, przepis przepadł. W tym roku zrobię niespodziankę rodzicom i babci którzy uwielbiał te pierogi. Moja ciocia i dziadek również pochodzili z Kresów. Wiec ma m wielką nadzieję że przepis jest podobny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Krysiu. Bardzo przepraszam , że tak późno komentuję, ale byłam na rehabilitacji do 22 listopada. U mnie makowiki muszą być i nie znam nikogo w rodzinie kto by za nimi nie przepadał. Znikają bardzo szybko podobnie jak krucho drożdżowe z kapustą i grzybami.Bardzo dziękuję za komentarz.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  24. Danusiu Danusiu no niech tam, znów "przez Ciebie" mam robotę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He, he- no, cóż taka moja rola - pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  25. Co roku dostaje makowiki od sąsiadki która co roku je robi. Jak pytam się o przepis mówi że robi na oko. W tym roku postanowiłam zrobić sama więc bardzo dziękuję za przepis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na oko to " chłop w szpitalu ...... "- he, he. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  26. Na święta nie zrobiłam makowików, bo miałam wiele innych pyszności a nie chciałam żeby coś się zmarnowało. Ale dziś w końcu zrobiłam. I muszę przyznać że wyszły lepsze od makowików sąsiadki. Jeszcze raz dziękuję za przepis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. No, cóż mogę powiedzieć. Moja Babcia bardzo by się ucieszyła gdybym mogła jej powiedzieć, że makowiki trafiają w smaki moich czytelników. Bardzo dziękuję.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  27. Super! Zrobione z owocami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie super- nie wpadłam na pomysł z owocami- muszę i ja spróbować- dziękuję bardzo :)

      Usuń
  28. Witam, już od kilku lat szukam takiego przepisu, tylko że z nadzieniem serowym. Pamiętam jak kiedyś moja babcia robiła takie pierożki właśnie z serem Były najpyszniejsze na świecie, niestety nie zapisałam przepisu jak się je robi. A babcia zapomniała z wiekiem. Farsz jak próbowałam robić sama to zawsze po upieczeniu wylewał się z pierożka, a u mojej babci nie. Danusiu możesz mi podpowiedzieć jak bym mogła zrobić farsz serowy? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie. Powody mojego opóźnienia w udzieleniu odpowiedzi opisałam w innym komentarzu. Przepraszam, ale tak wyszło. Nie robiłam tych pierożków z serem ,ale myślę, że można skorzystać z przepisu na ser, który jest podany w recepturze na "Ciastka francuskie z truskawkami i twarogiem", nie wypłynie na pewno. Nie podam tylko ilości farszu, bo po prostu nie mam tego sprawdzonego. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  29. Dzień dobry :)
    Chciałabym się dowiedzieć, ile sztuk pierożków wychodzi przeciętnie z jednej porcji składników podanych w przepisie?

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Matulu, nigdy nie liczyłam, ale sporo, gdzieś ok. 60 sztuk to na pewno. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  30. Zrobilam - Pyszniutkie!!!!ale trzeba się nakleic;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No , trochę trzeba Kasiu , ale za to potem szybko znikają i to jest taka nagroda - he , he - dziękuję bardzo :)

      Usuń
  31. Pani Danusiu czy z tego przepisu wyjdą pyszne pieczone rogaliki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Tak, to ciasto nadaje się również do pieczenia. Nie mniej jednak u mnie na blogu są też bardzo smaczne rogaliki z makiem. Proszę wejść w menu obrazkowe po lewej stronie i kolejno klikać...Ciastka, desery, lody i tam będzie drożdżowe i rogaliki różne. Tam jest przepis na rogaliki z makiem. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  32. Mam wielką ochotę je zrobić, dziękuję za przepis i bloga, jest Pani dla mnie wielką inspiracją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolinko, te makowiczki są pyszne, myślę że nie będziesz żałowała. Bardzo dziękuje i serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Makowiki wyszły pyszne, zachowały świeżość na całe święta. Część zrobiłam z jabłkiem w kostkę. Niestety nie zrobiłam zdjęcia przed pożarciem, ale na pewno powtórzę ten świetny przepis!

      Usuń
    3. Witam Karolinko. No, bardzo się cieszę, że ta potrawa przywieziona przez moją Babcię z Wilna zagościła na Twoim stole. Dziękuję serdecznie i pozdrawiam :)

      Usuń