Kremówka i napoleonka to nazwy ciast , które toczą ze sobą wieczną walkę. Doprawdy nie wiem gdzie leży prawda w nazewnictwie. W Małopolsce kremówką nazywają ciasto przekładane kremem budyniowym, na Mazowszu często napoleonką. W mojej rodzimej Wielkopolsce przeważa nazwa kremówka. Ale kiedy sięgnę do dzieciństwa to pamiętam cukiernię "Izabela" w pobliżu gdzie mieszkałam i tam to ciasto nazywało się napoleonka. Niektóre mają tylko krem budyniowy, a inne dodatkowo warstwę bitej śmietany. Z nazwą napoleonka spotkałam się również z ciastem , które miało biało- różowy jasny krem z wyglądu nie ciekawy. Pozostałam przy nazwie kremówka od czasu kiedy jadłam ją kilkanaście lat temu w Krynicy Górskiej w kawiarni pensjonatu "Wisła", której receptura do dzisiaj jest chroniona. Goście mawiali "kto raz spróbuje owej niebiańskiej kremówki, temu nigdy już nie zasmakuje inna". Nie znam do dzisiaj przepisu "krynickiej kremówki", ale od tamtego czasu dodaję do kremu brandy lub koniak.
Kremówki nie robię na bazie ciasta francuskiego, wolę ciasto, które kosztuje znacznie mniej pracy a jest bardzo smaczne i jest dobrą alternatywą dla francuskiego. Przepis na ciasto i krem mam od lat i nie wiem do kogo należał. Jedyną zmianą jest dodatek alkoholu. Mam sporo przepisów , które nie posiadają autora ,czasem są wycięte z gazet "Kobieta i życie" czy "Przyjaciółka" , czasami od znajomych czy byłych sąsiadek.
SKŁADNIKI: foremka 37x25 cm
Ciasto:
---35 dkg mąki tortowej + trochę do podsypania
---25 dkg masła lub margaryny
---1 łyżka octu spirytusowego
Krem:
---800 ml mleka
---4 żółtka
---1 niepełna szklanka cukru ( ok. 2 cm od góry szklanki)
---7 płaskich łyżek mąki pszennej
---4 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
---10 dkg masła
---2 łyżki brandy lub koniaku
---aromat wanilii ale z umiarem
Mąkę posiekać z tłuszczem dodając ocet i dokładnie wyrobić ciasto tylko lekko podsypując mąką. Włożyć do lodówki na 30 minut. Po tym czasie podzielić na 2 równe części . Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia, żeby przy braku dwóch takich samych można było wyjąć pierwsze ciasto. Jedną częścią wylepić blaszkę nakłuć widelcem i piec na pierwszej półce od dołu ok.20-25 minut w temperaturze 180 stopni C z termoobiegiem lub ok. 35 bez termoobiegu. Tak samo upiec drugą część i pozostawić do ostudzenia.
Przygotować krem.
Odlać jedną szklankę, a pozostałe wlać do garnuszka dodając cukier, aromat wanilii i masło. Do szklanki mleka dodać obydwie mąki, żółtka i alkohol i bardzo dobrze roztrzepać, żeby nie było grudek .Do zaczynającego się gotować mleka wlać zawiesinę mączno-jajeczną i energicznie mieszając zagotować masę budyniową. Masę przestudzić pozostawiając lekko ciepłą. Wyłożyć na jedną część ciasta i przykryć drugą. Krem jest gęsty, ale może się troszkę przemieszczać na boki, więc możemy wokół ciasta zrobić pasek złożony z podwójnej folii. Posypać cukrem pudrem i wstawić do lodówki na ok.8-12 godzin. Takie ciasto ma krem dobrze zestalony i dobrze się kroi ostrym nożem.
Polecam tą kremówkę jest bardzo smaczna. Kto chce może dać jeszcze jedną warstwę w postaci 1/2 litra ubitej z cukrem i śmietan fixem śmietany. Ale to już "tona " kalorii. Położyłam też po kilka malin na talerzyk .Odnośnie alkoholu. Dodajemy go w momencie kiedy masa jest gorąca, więc część się trochę ulotni , dlatego nie zmniejszajmy jego ilości. Można nie dodawać go wcale, a krem jest również bardzo dobry w smaku.
KREMÓWKA CZYTELNIKÓW :
KREMÓWKA CZYTELNIKÓW :
Ryfka
wyszła smakowicie:)
OdpowiedzUsuńWyszła i to dosłownie,bo nie ma ani jednego okruszka-pozdrawiam:)
Usuńno nie papaj mi wszystko zjadł cyryl ratuj. A tak na serio pyszne b
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuję za komentarz.
UsuńPozdrawiam:)
wlasnie ja zrobilam na ta niedziele.jest naprawde przepyszna
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło.Zawsze oczekuję na komentarz jeżeli ktoś z Państwa się zdecyduje na przepis z mojego bloga.Dziękuję bardzo.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Kremówka przepyszna, u mnie też szybko zniknęła z talerza. Wypróbowałam już trochę przepisów z Pani bloga na Święta i wyszły super, polecam!!!
OdpowiedzUsuńWitam. Bardzo Pani dziękuję, że wystawiła mi komentarz. To dla mnie ważne, bo wtedy wiem, że warto wstawiać przepisy, które trafiają do Państwa domów.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Witam! Pani Danusiu kremówka super,super krucha -pyszna.Ulubione ciasto moich dzieci.pozdrawiam ciepło..
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że podzieliła się Pani smakiem kremówki. Cieszę się bardzo kiedy moi czytelnicy są zadowoleni z przepisów, które wstawiam. Bardzo dziekuję.
UsuńPozdrawiam wieczornie!!!
Kremówka przepyszna, przypadkiem trafiłam na Pani bloga i ...zaglądam tu codziennie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDawno już nie robiłam tej kremówki, bo ciągle jakieś inne ciasta, żeby móc wstawić na bloga, W tym tygodniu jest córka i muszę ją zmobilizować, żeby zrobiła, bo ja ją bardzo lubię. Dziękuję bardzo i zapraszam. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńWitam! Przepyszne ciasto. jesteśmy wielkimi fanami karpatki, a kremówka to taka fajna alternatywa dla niej. Ciasto jest kruchutkie, nawet po dwóch dniach. Przepis zapisuję do kajecika i będę jeszcze nie raz robić. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWitam ryfko. Kiedyś częściej piekłam karpatkę i kremówkę. To takie klasyczne ciasta, ale tyle jest tych przepisów, że czasami nie wiadomo co upiec. Bardzo lubię kremówkę, a karpatkę z truskawkami. Dziękuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
mmmm karpatka z truskawkami, to musi być pyszne! :)
UsuńTeraz można też zrobić z brzoskwiniami - też jest pyszna- pozdrawiam serdecznie.
UsuńPóki co zbieram się, żeby upiec Twój placek z masą z kaszki manny w wersji z brzoskwiniami. Na jesień piekłam ze śliwkami i bardzo przypadł nam do gustu. A karpatka z brzoskwiniami na pewno pycha, ale w sezonie musze zrobić taką z truskawkami, bo to ulubione owoce moje i mojego synka. Myślę, że sie posika z radości jak mu połączę jego ulubioną karpatkę z jego ulubionymi truskawkami :D Dziękuję za pomysł :) Pozdrawiam!
UsuńRyfko, życzę smacznego ciasta, a z brzoskwiniami nie piekłam, ale na pewno jest równie dobre. Szaro i buro, ale jeszcze troszkę cierpliwości i truskawki się pojawią. W każdym bądź razie już bliżej niż dalej.
UsuńPozdrawiam.
Bylo bardzo,bardzo pysznie!!!!Pozdrawiam.Ewa
OdpowiedzUsuńKremówka wiadomo, ale porcelana Ewuniu - przepiękna. Dziękuję Ci bardzo. :)
UsuńPotrzebny był mi krem budyniowy do innego wypieku, zdecydowałam się na ten. Choć zawsze obawiałam się gotowania budyniu z żółtkami, okazało się to całkiem proste, a krem wyszedł idealny. I rzeczywiście w niczym nie ustępuje temu z kremówek z krynickiej "Wisły". Danusiu, bardzo dziękuję za kolejny wyśmienity przepis. Pozdrawiam cieplutko w deszczową sobotę
OdpowiedzUsuńBeata z Wrocławia
Troszkę późno komentuję Beatko,ale nie nadążam ze wszystkim. Bardzo Ci dziękuję i serdecznie pozdrawiam . Danuta :)
UsuńBardzo smaczne ciasto, krem budyniowy zwarty, słodki, ciasto troszkę mi popękało, ale to nie przeszkadzało w degustacji. Kolejny przepis trafiony i bardzo smaczny !!!! U nas w mazowieckim na kremówkę mówimy ciasto przełożone kremem śmietanowo-budyniowym natomiast napoleonka to ciasto francuskie przekładane jedynie samym kremem budyniowym. Co region to inne obyczaje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie też Moniu trochę to ciasto pęka miejscami, ale taki jego urok. Dziękuję Ci bardzo. Serdecznie pozdrawiam :)
Usuń