Bardzo smaczne ciasteczka owsiane. Są kruche, a jednocześnie jakby trochę w środku wilgotne. Piecze się je bardzo króciutko i bardzo szybko robi ciasto. W ciągu 30-40 minut mamy pyszne ciasteczka do kawy.
SKŁADNIKI na ok.34-35 sztuk:
---100 gram miękkiego masła
---70 gram drobnego cukru do wypieków
---50 gram cukru trzcinowego lub brązowego
---1 małe jajko
---1/2 szklanki mąki tortowej
---1 i 1/4 szklanki płatków owsianych
---1/4 płaskiej łyżeczki sody
---1/2 bardzo płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
---aromat wanilii
Masło i obydwa cukry utrzeć mikserem do białości. Dodać jajko i aromat i dalej miksować. Mąkę, sodę i proszek do pieczenia razem wymieszać i zmiksować z masą maślaną. Na koniec zmiksować na wolnych obrotach płatki owsiane. Masa nie jest gęsta. Na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia kłaść łyżeczką kulki wielkości orzecha włoskiego pomagając sobie drugą łyżeczką-lekko spłaszczyć. Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni C i piec ok.7 minut z termoobiegiem na pierwszej półce od dołu lub 15-20 minut bez termoobiegu z włączoną górą i dołem. Wyjąć z piekarnika i chwilę pozostawić na blaszce, bo zaraz po upieczeniu są miękkie. Po paru minutach robią się kruche.
Ponieważ ciasteczka dość mocno rosną , więc należy je kłaść dość daleko od siebie. Powyżej na jednej blaszce są pieczone dalej od siebie, na drugiej blaszce są bliżej i po upieczeniu się złączyły. Ponieważ po wyjęciu z piekarnika zawsze są jeszcze chwilę miękkie więc należy drugą stroną noża je oddzielić- nie ma problemu. Ja piekę zawsze tą drugą metodą bo tak jest mi szybciej, a na kształcie niewiele tracą. Są bardzo smaczne - polecam.
Bardzo lubię ciasteczka owsiane, z chęcią wypróbuje Twój przepis, bo ja robię nieco inne - bez sody i z samym żółtkiem a płatki praże wcześniej na patelni.
OdpowiedzUsuńJa też je bardzo lubię.Zaglądałam na Twojego bloga,ale tam nie masz przepisu na te z prażonymi.Za to upiekę sobie te przeciw siwym włosom,chociaż też ich nie mam za wiele mimo 60-ki.
UsuńPozdrawiam:)
Oj, ciasteczka to nie dla mnie, chyba że słone :-)
OdpowiedzUsuńMarzyniu to zamiast cukru daj soli:)
UsuńWitam Cie , Danusiu.
OdpowiedzUsuńTe moje dzieciska-wnuczyska zajęły trzy laptopy i przez tydzień nie dopuściły mnie do internetu, no trochę przesadzam, więcej korzystają z basenu i ogrodu, ale muszę ich doglądać jak kwoka kurczęta i brak mi czasu na przyjemność spotkania z Tobą i wieloma innymi blogerkami,ale to sobie odbiję za tydzień, jak opuszczą moje gniazdo.
Przepis na ciasteczka bardzo mi się podoba, zrobię wraz z Bąblami pojutrze , bo jutro jedziemy podbić te moje "koźlęta" do Pacanowa. Jadę z nimi do bajkowego świata, przy okazji odkryć w sobie dziecko.Pozdrawiam, przepis zapisuję.
Witam Cię z otwartymi ramionami.
UsuńJednym słowem masz wesoło w domu.Ja jak zostaję sama z wnukiem to mam oczy dookoła głowy,bo wiesz sama jaka to odpowiedzialność,większa niż za swoje.Swoim to czasem małego klapsa dałam i się słuchali.A wnukowwi raz dałam leciutkiego mając poważną minę to on skomentował "ale fajnie się Babciu ze mną bawisz".No i jak tu mieć groźną minę.
Pozdrawiam i duża buźka!!!
i smakują wybornie:)
OdpowiedzUsuńA ja jestem z trójką (Zosia, Leon i Tymoteusz ) żeby ujarzmić ich temperament, to przydałaby się czasem rózga. Uwielbiam te moje szkraby choć zmęczenie przy nich w czasie upału sięga zenitu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam dobranocnie.
Ja mam tylko jednego,ale jak jest to nie ma miejsca w całym domu,ogrodzie gdzie nie leżałyby zabawki itp.rekwizyty.Z początku mi to przeszkadza,ale jak się przyzwyczaję,a on wyjedzie to znowu przeszkadza mi taki ład i porządek i bardzo mi go brakuje.
UsuńPozdrawiam na dobranoc!!!
ciasteczka zrobione i polecam wszystkim bo są naprawdę pyszne !!!!
OdpowiedzUsuńOj, bardzo Ci dziękuję. Też te ciasteczka bardzo lubimy. Zawsze napiekę dużo, ale i tak się długo nie za grzeją w puszce - he,he.
UsuńPozdrawiam serdecznie.