Byłam z Mężem na wiosennych targach ogrodniczych i kupiłam chałwę turecką. Od razu przyszło mi do głowy, że upiekę tort chałwowy. Przepis dostałam od mojej imienniczki Danusi, u której gościmy co roku w czasie Dni Pokazu Koni Arabskich w Janowie Podlaskim. Nawiasem mówiąc Danusia brała udział w programie kulinarnym R.Makłowicza nad Bugiem na Podlasiu. Zawsze jak przyjeżdżamy to wita nas pysznymi regionalnymi pierogami z soczewicą. Mam od niej kilka świetnych przepisów, ale nie zdążyłam jeszcze wszystkich wypróbować. Ale "co się odwlecze to nie uciecze". Przepisu nie zmieniałam ani w biszkopcie, ani w kremie.
SKŁADNIKI;
Biszkopt z 5 jaj: (upiec dzień wcześniej)
---5 jajek
---1 szklanka drobnego cukru
---3/4 szklanki mąki tortowej
---1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
---2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
---1 łyżka octu
---tortownica 24 cm
---2 galaretki cytrynowe rozpuszczone w 2 szklankach wody
Białka ubić z odrobiną soli i z cukrem na sztywną pianę. Żółtka wymieszać z octem i proszkiem dopieczenia w dość wysokim naczyniu bo rośnie. Połączyć pianę z masą z żółtek i dodać wymieszane i przesiane mąki. Ciasto wylać do tortownicy i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec w 180 stopniach około 30-35 minut do tzw. suchego patyczka.
Masa chałwowa:
---30 dkg chałwy waniliowej
---30 dkg masła
---3 jajka ( wymyć wcześniej wyjęte z ldówki i przelać wrzątkiem na sicie)
---1/2 szklanki cukru pudru
Chałwę rozdrobnić.Masło utrzeć i dalej ucierając dodawać chałwę.Jajka ubić z cukrem na puszystą masę w kąpieli wodnej.Naczynie nie może dotykać do gorącej wody.Masę lekko przestudzić i dodawać do masy chałwowo maślanej ,aż do wyczerpania.Biszkopt przekroić na 3 części (dolna grubsza).Poszczególne blaty nasączać chłodną lejącą galaretką podzieloną na 3 części i przekładać masą.Schłodzić,żeby tort nasączony galaretką zastygł.Boki i wierzch też obsmarować masą .Udekorować-ja użyłam rurek waflowych,które po prostu przykleiłam do kremu.
TORT CZYTELNIKÓW :
Cudo, gratuluję Danusiu!
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuję-pozdrawiam majowo:)
OdpowiedzUsuńMusiał smakować obłędnie, a wygląda ślicznie :)
OdpowiedzUsuńNam bardzo smakował-dziękuję bardzo-pozdrawiam:)
UsuńWitam p. Danusiu,
OdpowiedzUsuńJuz od dluzszego czasu obserwuje pani blog jak rowniez Facebook,z kilku przepisow juz skorzystalam a to wszystko za sprawa blogu Kulinarne Szalenstwa Margarytki, potrawy sa pyszne ,jest pani wielka!!:-), dzis sporbowalam zrobic torcik i niestety nie wyszedl,masa mi sie zwarzyla ,nie wiem czy to nie wina ze przy koncowym ucieraniu na sekunde zwiekszylam obroty w robocie,tak mysle ze to byl powod,coz czlowiek sie uczy na bledach,ale bede za pare dni probowac ponownie,dziekuje i pozdrawiam :-)
Witam.Masę zwarzoną sie ratuje,wystarczy postawić miskę nad ciepłą wodę i chwilę miksować-kiedy będzie widać,że wraca do normy zdjąć,zmniejszyć obroty i jeszcze chwilę miksować.Jeszcze jest jedna ważna rzecz,masa żółtkowa powinna mieć temperaturę podobną do maślanej-trzeba chwilę jeszcze miksować po zdjeciu z kapieli wodnej to szybko przestygnie.Dziękuję bardzo za tak miłe słowa ,aż chce się tworzyć dalej bloga-pozdrawiam ciepło i życzę spokojnych snów i udanego wypieku:)
OdpowiedzUsuńJestem tu pierwszy raz ale na pewno nie ostatni :)Ciekawe przepisyi apetyczne fotki.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie.Zawsze sie cieszę kiedy ludzie trafiają na mój blog.Z przyjemnością wstawiam przepisy,z których być może skorzystają.Bardzo dziekuję za miłe słowa i zapraszam częściej-pozdrawiam ciepło:)
UsuńDanusiu, wczoraj zrobiłam tort chałwowy , bo podpatrzyłam u Ciebie tę wspaniałą dekorację i "naszło" mnie na zrobienie natychmiast.
OdpowiedzUsuńDekoracja na moim torcie nie wyszła mi tak perfekcyjnie jak u Ciebie,(http://www.smakowekubki.com/2013/04/tort-mapi-gaj-dla-leonka.html) ale obiecuję ,że następnym razem będzie lepiej.
Rureczki łamią monotonię miękkości tortu, chrupią wspaniale. Ale dzisiaj już lekko nabrały wilgoci i mniej chrupią :)co nie znaczy,że tort mniej smakuje.
Uwielbiam chałwę, ostatnio w Leadlu pojawiła się oryginalna chałwa turecka,bajecznie tania- waniliowa i czekoladowa.
Pozdrawiam i dziękuje za inspirację.
No właśnie taka chałwa turecka , jak u Ciebie na zdjęciu,wcześniej nie zauważyłam! Ale ze mnie gapa!
OdpowiedzUsuńWitam Bożenko.Z tymi rurkami to trochę było roboty,bo ja je przycinałam,a wiesz jak takie rurki się przycina.One jako dekoracja i jeszcze przez jakiś czas są chrrrupiące,później już nie. Robią się jak wafel ciągnące,ale dla dekoracji warto.Pozdrawiam Ciebie ciepło i to ja dziekuję:)
UsuńTort przecudny,zamierzam go upiec na niedzielę.Zastanawiam się jednak,jak robi się to zdobienie na górze tortu?
UsuńWitam.To są lekkie wgłębienia w kremie wyciskane małym kieliszkiem.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
super, spróbuję je zrobić, dziękuję bardzo
UsuńŻyczę powodzenia.
UsuńPozdrawiam:)
Mam pytanie - do czego te galaretki wrzucić????? Przymierzam się do popełnienia tego cacka, ale sprawa galaretek spań nie daje ;)
OdpowiedzUsuńWitam.W przepisie jest ujęte-galaretkami nasączamy blaty tortu.Proszę dokładnie przeczytać.
UsuńPozdrawiam serdecznie i życzę udanego wypieku:)
Dziękuję za podpowiedź jak zrobić tę piękną dekorację tortu.Trafiłam na Pani blog przypadkowo,ale przepisy chyba zatrzymają mnie na dłużej ,pozdrawiam bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńWiesława.
Witam. Bloguję dopiero od roku, więc w sieci nie tak dużo nie ma. Cieszę się bardzo, że Pani na mnie trafiła i zapraszam częściej. Dziękuję bardzo.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
witam,czy chalwa może być inna?czy koniecznie turecka?
UsuńDzień dobry. Nie musi być turecka, może być inna.
UsuńPozdrawiam.
Jak się ma do tego wszystkiego galaretka, która jest podana w przepisie na biszkopt? w dalszej części nic nie pisze o galaretce, jak i gdzie należy jej użyć? No chyba,że to jakiś błąd :)
OdpowiedzUsuńWitam. To nie jest błąd. Proszę dokładnie przeczytać przepis. Galaretka służy do nasączania biszkoptu i to jest ujęte w tekście. Pozdrawiam :)
Usuń