Po tortach i makowcach świątecznych przyszła mi dzisiaj ochota na jakąś babkę.
Nazwałam ją Babka bakaliowa. Jest to przepis wielokroć wypróbowany, a dostałam go od mojej byłej- dużo starszej sąsiadki. Mam duży sentyment do przepisów z tamtych czasów. Można piec ją na margarynie, ale wszystkie ciasta najsmaczniejsze są na maśle. Można też bez bakalii, jeśli ktoś nie lubi. Babka jest wilgotna i bardzo smaczna.
UWAGA! Babki należą do tych rodzajów ciast,które należy robić bardzo dokładnie i ściśle z podanym przepisem.
SKŁADNIKI:
- 5 jaj (wagowo ok.350 gram)
- 1 szklanka cukru do wypieków (można w młynku do kawy lekko przemielić gruby cukier)
- 1,5 szklanki mąki tortowej (szklanka o poj.250ml)
- 3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 25 dkg masła
- 1 łyżka wódki (spirytusu) lub octu
- bakalie- można też bez
- tłuszcz i bułka tarta (opcjonalnie kaszka manna) do formy
- można dodać wanilię
- można dodać wanilię
- foremka standardowa do babki(najlepiej z kominem) lub tortownica z wymiennym dnem
- ok.25 dkg cukru pudru
- 1 białko
- 1 łyżka soku z cytryny lub wody przegotowanej(można sok
pomarańczowy)
Namoczyć bakalie (ok.szklanki). Utrzeć masło z cukrem. Dodawać stopniowo całe jajka (każde wybijać na talerzyk), przesypując przesianą mąką z proszkiem do pieczenia. Dodać spirytus (opcjonalnie). Odcedzone bakalie obsypać mąką, żeby nie opadły w cieście i dodać do niego.
Przelać do foremki wysmarowanej masłem i wysypanej tartą bułką. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec w temperaturze 180 stopni C. Czas pieczenia ok.45 minut.Pieczemy do tzw. suchego patyczka. Piekarnik najlepiej włączyć góra/dól, a foremkę ustawić na pierwszej półce od dołu piekarnika.
Utrzeć lukier i jeszcze ciepłą polukrować.Babka jest najsmaczniejsza jak trochę postoi "nierusana".
Takie przepisy jakos bardzo chwytaja za serce,jak sie czyta,ze maja 38 lat i ten sentyment do pierwszego mieszkania....Dzis u mnie babka marmurkowa Margarytki,a nastepna bedzie wlasnie ta bakaliowa.Pozdrawiam z ponurego dzis Poznania.
OdpowiedzUsuńPamiętam dobrze tą Panią,bo miała bardzo dużo ciepła w sobie.Wyprowadziliśmy się na inne mieszkanie po 5 latach i moja Córka do dzisiaj pamięta Panią Marysię,a dzieci są świetnymi psychologami,więc moje odczucia się jakby potwierdzają-pozdrawiam ciepło:)
UsuńTrzeba oslodzic sobie zycie!Super!Ewa
OdpowiedzUsuńOczywiście mam na myśli babeczke!Ewa
OdpowiedzUsuńTeż tak sobie dosładzam od czasu do czasu.
UsuńPozdrawiam Ewuniu.