Amerykanie z okazji swojego największego święta Dziękczynienia podają na stoły indyka. My powoli wracamy do dobrej polskiej tradycji i w dzień naszego najważniejszego Narodowego Święta Niepodległości gęś zaczyna się pojawiać też na naszym stole .Od zawsze wiadomo, że mięso to, najlepsze jest na Marcina, czyli właśnie 11 listopada.”Na dzień św.Marcina lepsza gęś, niźli zwierzyna” , „Na św.Marcina najlepsza gęsina-patrz na piersi,patrz na kości,jaka zima nam zagości” , „Od św.Marcina zima się zaczyna” - to tylko niektóre z licznych przysłów na 11 listopada.
Gęsina jest doskonałym mięsem o niezwykłych właściwościach zdrowotnych, a wynika to z samego sposobu produkcji. Spośród całego drobiu tylko gęś jest hodowana w sposób naturalny będąc wypasana na świeżym powietrzu, na pastwiskach, a w ostatnich tygodniach życia jest karmiona owsem.
W całym okresie chowu gęś nie otrzymuje sztucznych pasz, a jej podstawowym pokarmem są pasze naturalne, mieszanki zbożowe, warzywa oraz trawy. To mięso nie zawiera żadnych sztucznych barwników, środków chemicznych i jest w 100% bezpieczne.
Cena mięsa gęsiego również nie jest w porównaniu z innym drobiem wygórowana , czyli warto ją od czasu do czasu mieć na swoim stole.
Sposób pieczenia gęsi wyniosłam z przepisów rodzinnych. Gąska jest pyszna, mięciutka, no po prostu rozpływa się w ustach.
- gęś (moja miała z podrobami 5.400 kg), gęś po wytrybowaniu ważyła 3.300 kg
- 6 mniejszych jabłek lub 4 duże
- 2 pomarańcze (do wyboru)
- 6 większych ząbków polskiego czosnku
- 1 łyżka majeranku na wierzch gęsi
- 1,5 łyżki majeranku do środka gęsi
- 1 płaska łyżka soli jak ktoś woli bardziej doprawioną to 1,5 łyżki albo wg siebie
- czerwona słodka papryka w proszku
1) Z gęsi odciąć nadmiar tłuszczu,odciąć kuper,skrzydła przy drugim stawie i skórę szyi.
2) Wytrybować korpus i pierwsze kości z nóg. Można nie trybować,ale gęś bez korpusu łatwiej się porcjuje.
3) Dokładnie wymyć,usunąć ewentualne „pypcie” i osuszyć. Gęś na leżąco sparzyć wrzątkiem z obu stron.Gęś zanurzyć w we wrzącej wodzie w wysokim garnku do połowy, odwrócić i sparzyć drugą część przez ok. 1 minutę. Po raz drugi dokładnie osuszyć.
4 Czosnek rozetrzeć z 1 łyżką soli lub zmiksować razem w blenderze. Natrzeć gęś z obu stron. Skórę gęsi natrzeć 1 łyżką majeranku, do środka dać 1,5 łyżki majeranku i też natrzeć.
5) Ponieważ ja nie mam cierpliwości trybować w całości, gęś rozcinam wzdłuż grzbietu i delikatnie przy samych kościach małym ostrym nożykiem odcinam korpus.
6) Zaszyć miejsce przy odciętej szyi a potem miejsce przecięcia grzbietu.
7) Jabłka pokroić w ćwiartki,te na połowę. Pomarańczę na podobną wielkość- wymieszać i nadziać wnętrze gęsi. Zaszyć dół gęsi.
8) Nogi związać grubszymi nićmi na szerokość tuszki i nałożyć skarpetki ze srebrnej folii .
9) W gęś wetrzeć 1 płaską łyżkę papryki czerwonej i wynieść w chłodne miejsce na 48 godzin (lub do lodówki).
10) Piekarnik nagrzać z pustą gęsiarką do 200 stopni C.
11) Do nagrzanej gęsiarki wlać ½ szklanki wrzącej wody. Gęś do niej przełożyć,przykryć pokrywką i zmniejszyć temperaturę do 160 stopni C i piec do końca w takiej temperaturze.
12) Całość pieczemy w sumie 4 godziny i 30 minut pod przykryciem. Dodatkowo 20 minut bez przykrycia. Bynajmniej moja tyle się piekła.
13) - po 1 godzinie zlać większość wytopionego tłuszczu
- po 2godzinach i 15 minutach odwrócić gąskę i ewentualnie zlać ponownie tłuszcz
- po 4 godzinach i 30 minutach zdjąć pokrywkę,temperaturę zwiększyć do 180 stopni i piec 10 minut
- gąskę ponownie odwrócić i piec 10 minut.
14) Wyjąć gąskę z piekarnika i pozostawić na 10-15 minut, żeby wszystkie soki pozostały wewnątrz mięsa. Wyciągnąć nici. Sporcjować i ponownie ułożyć w kształt gąski. Pozostały sos zagęścić i podać w sosjerce.
Oczywiście czas pieczenia może trochę ulec zmianie, ponieważ każda gąska różni się wagowo jak również może pochodzić z różnych hodowli. Dlatego trzeba sprawdzić kawałeczek czy jest już miękka. Czas pieczenia może się zmienić 30 minut do 1 godziny.
Z kości po dodaniu części kury wychodzi pyszny rosół.
Z kości po dodaniu części kury wychodzi pyszny rosół.
Kobieto, Ty mnie torturujesz tymi widokami! I to w nocy! Znowu się nażrę przez ekran i nie będę mogła spać, dręczona rozkosznymi wizjami gęsiego tłuszczyku, co pryska mi na rzęsy...
OdpowiedzUsuńMamarzyniu,dobrze że tylko przez ekran.
UsuńPozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu:)
U mnie nikt nie lubi gęsiny niestety. Przepisik fajny i smaczny. Miłego świętowania
OdpowiedzUsuńI tak czasem bywa.Dziekuję Agusiu.
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
Pomysł,jak to pomysł,ale jaki smak-pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglada, pomimo, ze jej przygotowanie jest bardzo czasochlonne - zrobie ja :)
OdpowiedzUsuńSuper przepisy i wpisy, jak je czytam to bardzo tesknie za moja rodzina, tez chcialabym byc na takich rodzinnych spotkaniach. Pozdrawiam Pania Pani Danusiu
Witam Pani Agnieszko.Pewnie jest gdzieś Pani na zesłaniu za granicą,skoro nie ma bliskich przy sobie.Wiem,że nie jest to łatwe,nostalgia jest czasami nie do zniesienia,ale pozdrawiam Panią bardzo cieplutko i przesyłam dobrą energię.
UsuńDziekuję bardzo.
Jeszcze w życiu nie jadłam gęsi a to dopiero kupić trudno eh, tylko mogę napatrzeć na ekran. Trza nauczyć wytrybować kości według tego zamiast gęś to kurczak :) dobry pomysł.Pozdrawiam Renata
OdpowiedzUsuńReniu gęś się dosyć ciężko pozbawia korpusu,ja mam zawsze całe palce pokaleczone,bo zawsze mi gdzieś nóż zjedzie-dokładnie jak przy filetowaniu karpi na święta.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Witaj Danusiu! Uwielbiam pieczona ges, z tym , ze u nas gosci na stole w pierwszy dzien Bozego Narodzenia. W jeden rok ges, nastepny rok indyk, to kaczki i tak na zmiane. Ja mocze oczyszczona ges 12-15 godzin w zimnej, dobrze posolonej wodzie ( mieso jest po upieczeniu bardzo soczyste) i nadziewam jablkami i kasztanami i do tego sos pomaranczowy. Pycha! Z kosci i tluszczu wychodzi pyszny rosol. Pozdrawiam Cie serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńWitam Alu. U mnie na święta też jest gęś, więc zawsze o tej porze kupuję dwie sztuki. Alu , wiem , że gęś można moczyć w solance, ale ja nie moczę , bo ją pozostawiam na 48 godzin zamarynowaną. Wcześniej oczywiście zamrażam. Moczę natomiast perliczki przed pieczeniem, bo one są chude i wtedy mięsko z nich jest też soczyste. U mnie sos pomarańczowy nie przejdzie, bo moja rodzinka woli taki "gęsiowy"- ha, ha. W tym roku będę nadziewała inaczej, ale jeszcze nie wiem- mam dwa pomysły. Rosołek też gotuję, ale dodaję jeszcze wołowinę. Pozdrawiam Alu serdecznie i dziękuję za rady.
UsuńJa dodaje wolowine do kurczaka, bo bez wolowiny, rosol jest dla mnie za malo intesywny w smaku. Dalas mi jeszcze jeden dobry pomysl Danusiu. Ty moczysz perliczki, a ja sprobuje bazanty. Do tej pory gotowalam z nich rosol ( wspanialy w smaku) i pozniej tylko podpiekalam owiniete w boczek ale jak mi maz wiecej ulowi to musze tez sprobowac z moczeniem i bez gotowania. Musze poszukac jak przyzadzasz perliczki. Dziekuje Danus i milego wieczoru
OdpowiedzUsuńWitam Alu. U nas bażanty ciężko dostać, trzeba jechać do Poznania, także u mnie rzadko bywają. Co do perliczki- przepisu jeszcze nie ma, dopiero będzie po 11 listopada. Ja perliczkę też zawijam w boczek, bo inaczej by była sucha. Dziekuję Alu.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziekuje bardzo Danusiu. Duza buzka.
UsuńPozdrawiam serdecznie Alu. Całuski też ślę.
UsuńCo wypada podać do tak przyrządzonej gęsi ? Ziemniaki,kluski,kopytka czy coś innego ?
OdpowiedzUsuńJan Bez Ziemi
Witam Janie. Ja podaję z kopytkami lub kluseczkami farfelkami- kluseczki żydowskie- też są na moim blogu.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Dzikich gesi I kaczek nie lubie bo mieso ma posmak ryby.Hodowlanej gesi nigdy nie jadlam I mysle,ze czas to zrobic tym bardziej ze mozna tutaj ja nabyc droga kupna.Ges wyglada bardzo apetycznie!!!!a to szycie brzucha mnie bardzo intryguje!!!!!!!!Calusy.Ewa
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię dzikich gęsi i kaczek, bo jak dla mnie są zbyt twardawe i łykowate.
UsuńPowiem Ci, że fajnie się szyje - ha, ha, ha.
Całusy. dziękuję.
Slubny zjada cala perliczke I mowi,ze jest glodny......ludzie trzymajcie mnie..Ewa
OdpowiedzUsuńA, ja też robiłam perliczkę, tylko przepis jeszcze leży odłogiem- muszę go napisać i wstawić na bloga.
UsuńPozdrawiam chyba wiosennie, bo cóż to za zima bez śniegu i mrozu.
Witaj Danusiu. Na Święta chciałam zrobić kaczkę, tylko nie wiem czy upiec ją w brytfance, czy w rękawie. Nigdy nie piekłam innego drobiu niż kurczak, więc mam dylemat!!! Proszę Cię o radę :) Pozdrawiam serdecznie. Beata.
OdpowiedzUsuńWitam Beatko. Ja rzadko korzystam z rękawa , jakoś wolę piec w gęsiarce- brytfance. Zawsze mogę zajrzeć, spróbować sos, ewentualnie doprawić w trakcie pieczenia. Wybór należy do Ciebie, bo są też zwolennicy rękawa.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
...witaj Danusiu. W tym roku zamierzam upiec gęś i zrobić rogale marcińskie. Takie moje postanowienie ;) Mam nadzieję, że z trybowaniem nie będę miała problemów ;) Ale muszę zrobić i już, Twoja gąska Danusiu wygląda baaardzo apetycznie :) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i gorąco.
OdpowiedzUsuńWitam Jolu. Dzisiaj dopiero odpisuję, bo byłam troszkę zaganiana. Wczoraj jechałam do Krakowa do wnusia, byłam dopiero pod wieczór, bo ruch na trasie był duży. Jutro jadę na rehabilitację, muszę troszkę odpocząć przed powrotem Mamy ze szpitala. U mnie po raz pierwszy nie będzie rogali marcińskich i gęsi. Jolu życzę cierpliwości, szczególnie do gęsi, ale warto dla jej smaku. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłych wspomnień w rodzinnym gronie. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńNo coż moja gęś jeszcze drepcze po ogrodzie,a właściwie pilnuje dobytku(lepsza niż pies, bo tego jak śpi to można wynieść razem z posłaniem) Wracając do gęsi to ma ok 6 kg więc jak na jeden obiad to duuużo. Planowałam nawet wytrybować i część na ciepło resztę jako zimną wędlinę (odgrzewana gęś jest niesmaczna). Może jednak ekonomicznie będzie podzielić na części, ale boję się piersi, aby nie była twarda i sucha Zaintrygowało mnie to moczenie w solance.Prosze o wytłumaczenie o co chodzi i jakie stężenie soli, no i radę jak długo piec A ze swojej strony jak ktoś chce piec w całości to pysznie jest nadziać gęś kaszą gryczaną i grzybami. Najsmaczniejsze było właśnie nadzienie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Hania
Witam Haniu. Odpisuję z opóźnieniem, ale dopiero w niedzielę wróciłam po 3 tygodniach nieobecności. Niestety z siecią tam gdzie byłam nie było wesoło. Ja zawsze piekę gęś w całości, jeżeli nie zjemy odgrzewam w piekarniku na drugi dzień i jest jeszcze smaczniejsza. Tak przygotowana gęś jest wilgotna i dobrze doprawiona. Haniu podałam czas pieczenia wg wagi którą miałam. Nie moczę jej w solance tylko pozostawiam na kilkanaście godzin jak jest w przepisie. Dziękuję bardzo za radę z kaszą i grzybami- na pewno też jest smacznie w takim połączeniu.
UsuńPozdrawiam.
Mialam taka nadzieje,ze ges zagosci na naszym stole ale mimo zamowienia i obiecanek nie dotarla na czs odpowiedni do przydotowania u upieczenia.Proponowano mi ges upieczona ale nie mialam odwagi sie zdecydowac na taki produkt.
OdpowiedzUsuńMoze jeszcze w grudniu sie uda na specjalne zamowienie zdobyc gaske.Bardzo malo dostarcza sie do sklepow bo cena jest wysoka za 1 funt $11.99 to chyba musi byc dobra?Ewa
Ojej, to rzeczywiście cena wysoka. Mięso gęsie jest bardzo zdrowe, więc może dlatego tak sobie dyktują. Pozdrawiam Ewuniu :)
UsuńWitaj Danusiu. Czy konieczne jest trybowanie gęsi? Mam zrobić z nadzieniem mięsno-kaszowym. Ale nigdy nie trybowałam gęsi. Pozdrawiam Elżbieta P.
OdpowiedzUsuńWitam Elżuniu. Pewnie, że można nie trybować, ale będzie Ci ciężko pokroić na porcje, żeby się nic nie rozwaliło. Poza tym jeżeli chcesz z nadzieniem to niezbyt wiele go włożysz. To nie jest trudne tylko trochę zajmuje czasu. Musisz mieć bardzo ostry nóż. Spróbuj , a na pewno Ci się uda. Tylko trzeba wyciąć sam kręgosłup , u kurczaka jest to łatwe, ale w gęsi trochę trzeba mieć cierpliwości. Pozdrawiam serdecznie
UsuńDobrze wytrybuję. Jak mówisz, ufam. Dotąd porcjowałam gęś przed pieczeniem, by było szybciej. Ale to mięso zasługuje na "dopieszczenie":). Pozdrawiam Elżbieta P.
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam Elżuniu i trzymam kciuki :)
Usuń