To mój tort na urodziny Męża miłośnika koni. Niestety trochę zaległy, bo z czerwca. No nie mogłam się zabrać za pisanie receptury i sposobu wykonania. Szkoda mi było go skasować, bo może kiedyś ktoś się podejmie, albo zainspiruje chociażby pomysłem na dekorację, czy barwienie kremu. Wtedy wystarczy ususzyć kwiatki i nie piec tortu. Samo wcześniejsze myślenie o Mężu już jest prezentem...he, he. Tort był bardzo smaczny, chociaż pracochłonny. Za bardzo tego nie odczułam, wszystko sobie rozłożyłam w czasie, co ujęłam chronologicznie w przepisie. Pierwsze co, to ususzyłam kwiatki przekładając je papierowym ręcznikiem kuchennym i wkładając miedzy kartki do grubej księgi. Drugie to zrobiłam dekorację czyli głowę konika. No konik wyszedł w miarę dobrze, ale Mąż...aha, ha...pominę to milczeniem.
BISZKOPT ZIELONY śr. 16 cm i wys. 8 cm:
- 120 g liści szpinaku
- 60 g oleju rzepakowego
- 160 g cukru
- 40 ml gorącej wody
- 160 g mąki tortowej w tym 1 łyżka ziemniaczanej
- 6 g cukru waniliowego
- 4 średnie jaja
- 8 g proszku do pieczenia
- 1/5 łyżeczki soli
- Biszkopt proszę wykonać wg przepisu z bloga - klik.
KREM CZEKOLADOWY - na 2 przełożenia
- 10 cukierków Michałków - ciemnych
- 200 g śmietany 36 %
- 250 g serka mascarpone
- 70 g solonych orzeszków
- Cukierki drobno pokroić i razem ze śmietaną przełożyć do metalowej miski. Miskę postawić na garnek z wodą, tak żeby dno nie dotykało lustra wody. Podgrzewać aż do rozpuszczenia cukierków. Przemieszać na jednolitą masę i przelać do pojemnika z pokrywką. Po ostudzeniu wstawić do lodówki na 10 - 12 godzin.
- Na drugi dzień - do misy miksera włożyć zimny serek i krótko zmiksować. Wlać zimną masę śmietanową i razem zmiksować na jednolitą masę na średnich obrotach. Wsypać orzeszki i wymieszać.
FRUŻELINA CZEREŚNIOWA - na 2 przełożenia
- 500 g ciemnych czereśni
- 3 płaskie łyżeczki żelatyny + 3 łyżki wody
- 2 łyżki cukru lub do smaku
- 3 łyżki soku z cytryny
- 2 lekko kopiaste łyżeczki mąki ziemniaczanej + 2 łyżki wody
- Żelatynę zalać wodą i pozostawić do napęcznienia , po czym rozpuścić w gorącej kąpieli wodnej. Czereśnie wydrylować i zasypać cukrem - wymieszać. Mąkę ziemniaczaną rozrobić z wodą.
- Rondelek z czereśniami wstawić na palnik i podgrzewać na wolnym ogniu do rozpuszczenia cukru, dodać sok z cytryny - nie zagotowywać. Zdjąć z palnika i wlać zawiesinę z mąki ziemniaczanej i energicznie wymieszać. Wstawić ponownie na palnik i zagotować.
- Zdjąć kisiel z palnika i dodać rozpuszczoną żelatynę - dobrze wymieszać. Przełożyć do pojemnika z przykrywką i wstawić na noc do lodówki. Gdyby przed użyciem była za gęsta , to należy wlać 1 łyżkę gorącej wody i wymieszać lub wstawić pojemnik z frużeliną na chwilę do gorącej wody.
MASA DO ZALANIA CIASTA :
- 300 g jogurtu greckiego
- 600 g śmietanki 36 %
- 180 ml mleka 3,2 % + 5 g ( 2 kopiaste łyżki ) kwiatów niebieskiej herbaty ( klitoria ternateńska )
- 18 g żelatyny
- 180 g cukru
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego i 1 łyżeczka pomarańczowego w płynie
- 2 kopiaste łyżki kwiatów niebieskiej herbaty zalać wrzącym mlekiem i pozostawić do całkowitego ostudzenia. Zimne zabarwione mleko przecedzić i zalać żelatynę do napęcznienia. Potem rozpuścić w gorącej kapieli wodnej - najlepiej wstawić szklaneczkę z napęczniała żelatyną do gorącej wody i kilka razy przemieszać . Jogurt wymieszać z cukrem , aromatem i odstawić do rozpuszczenia - w międzyczasie przemieszać.
- Śmietanę ubić. Do jogurtu wlać rozpuszczoną żelatynę i wymieszać. Dodać kilka łyżek śmietanki i wymieszać. Dodać do pozostałej śmietanki i razem wymieszać do połączenia składników.
- Pozostałą niewielką ilość masy ( mniejsza miseczka ) wstawić pod przykryciem do lodówki.
Dokładnego sposobu wykonania tortu nie opisuję. Widać to wyraźnie na fotografiach. Jeżeli ktoś będzie zainteresowany szczegółami to odpowiem w komentarzach.
KOLEJNOŚĆ WYKONANIA TORTU W ROZŁOŻENIU NA DNI - u mnie na piątek :
- wtorek - zrobiłam szkic konia i zalałam białą czekoladą
- środa - upiec biszkopt i zrobić frużelinę
- czwartek - rano przełożyć tort masą i frużeliną , zapiąć obręcz i pozostawić w lodówce do wieczora
- czwartek wieczorem - zalać masą i ponownie wstawić do lodówki na całą noc
- piątek - dekoracja
robiłam tort szpinakowy w zeszłym roku na urodziny syna ale z innym kremem. ten przepis też na pewno jest wyśmienity, muszę go koniecznie wypróbować
OdpowiedzUsuńTen biszkopt szpinakowy jest bardzo smaczny, inny niż ciasto szpinakowe, trochę lżejszy...pozdrawiam Oksano . Danuta :)
UsuńAle to pyszne
OdpowiedzUsuńDziękuję Tereniu. Pozdrawiam:)
Usuńjest piękny! akurat piję kawę i mimo, że (jak zwykle ;) ) jestem na diecie, to skusiłabym się na kawałek :)
OdpowiedzUsuńA, czasem trzeba sobie odpuścić. Miłego dnia :)
UsuńDzień dobry. Tort naprawdę imponujący. :) Mam tylko jedno pytanie - co to znaczy - masa do zalania ciasta ? I jaką to ma konsystencję ? Pozdrawiam i dziękuję za przepisy. Maria
OdpowiedzUsuńMarysiu, ta lekko niebieska masa jest lekko lejąca. Ja ją wkładam do rożka i wciskam między ciasto a obręcz. Tylko trzeba robić to dość szybko , bo na schłodzonym torcie dość szybko zastyga. Pozdrawiam. Danuta :)
UsuńKochana Danusiu! Tort na pewno pyszny,ale dla mnie mistrzostwo świata to wykończenie. Ten tort to cudne wspomnienie lata. A za rogiem już czają się zimne dni. Fantastyczny pomysł z wykorzystaniem kwiatów, nie wiem, czy jeszcze zdążę, żeby przygotować autorski tort na pożegnanie lata :) ale warto przynajmniej zaopatrzyć się w materiał do ozdobienia. To już ostatni moment. Czy takie ozdoby można trochę przechować na później? Pozdrawiam serdecznie hel
OdpowiedzUsuńWitam Helenko. Wszystkie kwiatki można zasuszyć, teraz też listki tylko najlepiej te jadalne. Pomimo że ich się nie je to jednak mają styczność z kremem. Ja płatki kwiatków, czy listki wkładam między kawałki ręcznika kuchennego papierowego i trzymam w książce. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję. Danuta :)
UsuńDanusiu, dziękuję za odpowiedź. W związku z tą masą mam jeszcze dwa pytania. Jaki ona ma smak ? I czy zamiast tych kwiatków można użyć nibieskiego barwnika spożywczego ? Nigdy nie spotkałam się z niebieską herbatą, a robię dość dużo tortów dla rodziny i chętnie bym ten krem wykorzystała. Pozdrawiam. Maria
OdpowiedzUsuńWitaj Marysiu. Czas mam teraz ograniczony, bo porządki na cmentarzu, a trochę bliskich, którzy odeszli mam. Można użyć barwnika, ale ja nie mam za bardzo doświadczenia w ich używaniu, bo raczej nie korzystam. Musisz wyczuć, żeby nie przedobrzyć z kolorem. Pozdrawiam Marysiu . Danuta :)
UsuńBożeeee Danusiu powaliłaś mnie tym tortem! Moje umiejetności (a raczej chęci) nie przekraczają nigdy 1 warstwy smakowej :D Jak czytam jakis przepis i widzę 2 kremy - kapituluję od razu. Pewnie troszkę dlatego, że nie przepadam za kremowymi ciastami. A chyba juz tak mamy, że pieczemy głównie to, co lubimy konsumować he he he . W rażdym razie wielki szacun Kochana za dekorację. Przepiękną! I jestem pewna, że Twój torcik nie tylko pieknie wyglądał, ale i tak samo smakował. Podziwiam i pozdrawiam :-)))
OdpowiedzUsuńWitaj Helenko. Ja lubię ciasta z kremem, ale za często ich nie robię, bo są niezbyt zdrowe. Ja w ogóle lubię wszystkie ciasta i mogłabym je jeść na śniadanie , obiad i kolację, ale z rozsądku ograniczyłam spożycie słodkiego. Teraz raczej dominują u mnie różne szybkie ciasteczka, żeby chociaż coś do kawki przekąsić słodkiego. Bardzo dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie Helenko :)
UsuńCudo! Po prostu mistrzostwo świata!
OdpowiedzUsuńDziękuję Danielo. Pozdrawiam :)
UsuńJako "koniara" marzę o takim torcie.🏇
OdpowiedzUsuńMoże ktoś Ci kiedyś zrobi prezent...pozdrawiam :)
UsuńTo jest dzieło sztuki! Mam nadzieję, że małżonek (w przerwach między hippiką) nosi Cię na rękach! Ja bym nosiła :-)
OdpowiedzUsuńMarzyniu prawdą jest, że włożyłam w niego serce, ale Mąż mnie nie nosi . Teraz nawet czasu na hippikę nie ma, zarobiony jest...he, he. Pozdrawiam cieplutko :)
Usuń