Potrójny tort na Dzień Dziecka. Moja dwójka to już mocno wyrośnięta, ale dla Matki dziećmi pozostaną zawsze. Trzeci torcik był dla mojego wnusia Brunia. Rzadko się tak zdarza, że jesteśmy wszyscy razem w tym dniu. Nie mogłam tej okazji nie wykorzystać. Przyznam, że łatwo w tym upale nie było. Często w trakcie pracy musiałam wkładać torciki do lodówki, bo masie śmietanowej i michałkowej zbierało się na pływanie. Jakoś się udało przy włączonym wentylatorze, chociaż temperatura i tak robiła swoje. Co tu dużo pisać, mocno schłodzone , nie przesłodzone były po prostu pyszne. Trochę kaloryczne, ale czasami można sobie popuścić pasa. Jak to mówi moja Mama..."co zjadłam w życiu nikt mi nie odbierze ".
3 BISZKOPTY o śr. 16 cm pieczone za jednym zamachem :
- 7 dużych jaj
- 230 g cukru zwykłego
- 175 g mąki tortowej
- 43 g mąki ziemniaczanej
- 80 g budyniu waniliowego ( 2 sztuki po 40 g bez cukru )
- 1,5 płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżka octu
- 3 tortownice o śr. 16 cm
- papier do pieczenia
- Całe jajka wybić do miski ( u mnie prosto z lodówki ), wsypać cały cukier i zmiksować tylko do momentu jednolitej masy, czyli krótko. Pozostawić na 10 minut.
- Wymieszać mąki, budynie, proszek do pieczenia i przesiać z wysokości ok. 20 cm przez sito. Na dno foremek ułożyć papier i zamknąć obręcze tworząc tzw. drugie dno.
- Włączyć piekarnik ustawiając temperaturę na 160 stopni C. Włączyć mikser stopniowo zwiększając obroty do maksymalnych i ubijać masę jajeczną z cukrem na gęstą puszystą masę dodając pod koniec ocet - cukier musi się cały rozpuścić. Wsypać po obrzeżach misy mąki - na 3 razy i za każdym razem przemieszać łopatką po bokach misy. Nie zapomnieć przejechać 2 - 3 razy po dnie, ponieważ tam lubi się gromadzić mąka.
- Rozlać po równo do foremek i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec z termoobiegiem ok. 25 - 27 minut - do suchego patyczka. Bez termoobiegu proszę piec w 170 stopniach C ok. 25 - 30 minut - do suchego patyczka. Upieczone wyjąć i pozostawić w foremkach do ostygnięcia. Ostudzone biszkopty okroić wokół obręczy i wyjąć z foremek. Biszkopty włożone w worek foliowy razem z papierami wynieść w chłodne miejsce. Można je upiec 21 - 3 dni wcześniej ….wysoce wskazane, żeby się dobrze kroiły.
MASA OWOCOWA - do przełożenia
- 450 g mrożonych owoców ( u mnie malina, wiśnia, truskawki, czarna porzeczka - mieszanka )
- 1 galaretka czerwona rozpuszczona w 200 ml wrzącej wody + 1 kopiasta łyżeczka żelatyny
- Galaretkę razem z żelatyną rozpuścić w 200 ml gorącej wody. Mrożone owoce wyjąć na kilka minut z zamrażarki, żeby ciutkę zmiękły z wierzchu i zmiksować blenderem na jednolitą masę. Taką zmrożoną masę dodawać do jeszcze mocno ciepłej galaretki i intensywnie mieszać. Taka masa szybciej zastyga.
KREM Z MICHAŁKÓW :
- 20 sztuk cukierków Michałków - ciemnych
- 400 ml śmietany 30 %
- 500 g mascarpone mocno schłodzonego
- Dzień wcześniej cukierki pokroić na drobniejsze cząstki. Podgrzać całą śmietanę do lekko ciepłego , dodać cukierki i je rozpuścić - masy nie gotować. Przelać masę do pojemnika, ostudzić naturalnie i wstawić pod przykryciem do lodówki - najlepiej na całą noc - koniecznie kilka dobrych godzin.
- Rano wstawić do lodówki miskę do ubijania i mieszadło, którym będziemy ubijać masę, żeby też się schłodziły. Do schłodzonej misy wlać masę, dodać mascarpone i zmiksować . Najpierw na wolnych obrotach, potem na średnich do zgęstnienia masy.
MASA DO OBŁOŻENIA I DEKORACJI :
- 1000 g mascarpone
- 1000 g śmietany 36 %
- wanilia wg uznania
- 1 szklanka cukru pudru
- w upale - 2 opakowania śmietan - fixu ( skład - glukoza i skrobia )
- Proporcje podzielić na połowę i przygotować w dwóch ratach. To znaczy - do misy włożyć 500 g mascarpone i przemieszać łyżką. Wlać 500 g śmietany , dodać wanilię oraz cukier puder wymieszany z śmietan - fixem. Całość miksować na wolnych obrotach zwiększając do średnich. Ubić na gęstą masę - uważać , żeby nie przebić, bo wyjdzie masło. Moja rada - kartonik z kremówką przeciąć nożyczkami i wybrać całość, ponieważ często na ściankach osiada już gęściejsza śmietana.
DODATKOWO :
- owoce do dekoracji - u mnie truskawki, maliny i borówka
- 1/2 przezroczystej galaretki o smaku cytrynowym + 1/2 szklanki wody
- na drip - 50 g czekolady - 70 % kakao + 50 gr śmietanki 30 %
- nasączenie - 1 szklanka chłodnej przegotowanej wody + sok z cytryny + cukier do smaku
WYKONANIE :
- Boki 3 foremek lekko przesmarować masłem i przykleić wokół pas papieru do pieczenia - dno pozostawić bez papieru. Biszkopty przekroić każdy na 3 blaty. Trzeba ściąć tą cieniutką warstwę z góry ( p. fotografia ), ponieważ krem w czasie krojenia może oddzielać się od tortu. Resztki zachować…mogą się przydać przy łataniu środkowej części.
- Na dnie tortownic ułożyć po jednym blacie i lekko nasączyć. Wyłożyć całą masę owocową w miarę równomiernie. Przykryć drugim blatem we wszystkich 3 foremkach, lekko dociskając . Skropić drugie blaty i wyłożyć równomiernie krem michałkowy. Przykryć wszystkie ostatnimi blatami i docisnąć w miarę równomiernie. Wstawić torciki do lodówki na 12 godzin. Resztę nasączenia wstawić też do lodówki i nasączać na drugi dzień, bo w przypadku lodówek z funkcją „no frost” wierzch i tak wyschnie.
- Schłodzone torciki wyjmujemy z lodówki, delikatnie odpinamy obręcze ( czasami trzeba wcześniej okroić nożem między rantem a papierem). Delikatnie przy pomocy szpatułki lub noża oddzielamy papier od boków. Przekładamy na podstawki do tortów - ja musiałam je przycinać bo miałam tylko na śr. 24 cm.
- Wszystkie 3 ciasta obkładamy cienko masą z mascarpone i śmietany. Wstawiamy do lodówki na ok. 3 godziny. Po tym czasie całe ponownie obkładamy , ale już grubiej masą z mascarpone i śmietany , ale tym razem już dokładnie - p. fotografie. Starać się wygładzić w miarę równo. Można to zrobić szpatułkami lub szpachlą do tynkowania kupioną w markecie budowlanym.
- Owoce ułożyć wg uznania, również wg uznania udekorować torciki wybranymi tylkami. Jeżeli ciasto będzie szybko skonsumowane to owoców nie musimy zabezpieczać. Jeżeli tort jest w lodówce więcej niż 24 godziny owoce należy zabezpieczyć, żeby wyglądały jak świeże i nie fermentowały.
- Przezroczystą galaretkę rozpuścić w gorącej wodzie i ostudzić. Poczekać aż będzie płynna, ale już lepka. Zanurzyć kolejno wybrane owoce w galaretce i wyłożyć na blat. Po 2 - 3 minutach otrząsać z nadmiaru galaretki i układać na torcikach. Ułożone owoce trzykrotnie posmarować lepką galaretką przy pomocy pędzelka.
- Schłodzić dobrze w lodówce, jak również w niej przechowywać. W okresie zimowym można wynieść w chłodne miejsce.
- MOJE RADY : Masę do wykończenia i dekoracji ciast trzymać cały czas w lodówce, szczególnie przy takich upałach jakie teraz mamy. Do woreczka foliowego nie wkładać zbyt dużo masy, ponieważ robi się luźniejsza pod wpływem ciepła naszych dłoni.
Poniżej na fotografii smarowanie owoców galaretką przy pomocy pędzelka. Drip należy zrobić przed dekorowaniem torcików - lekko podgrzewamy śmietankę i rozpuszczamy w niej czekoladę intensywnie mieszając. Drip wylewamy na mocno schłodzone ciasta dopiero kiedy przestygnie, ale jest jeszcze lejący- raczej ciężko.
Również poniżej wstawiłam zdjęcia przygotowania napisów z ciemnej i białej czekolady, czyli w moim przypadku imion. Nie opisuję tego dokładnie, bo nie mam sił, ale gdyby była taka potrzeba proszę pytać w komentarzach.
Piękny torcik i cudnie pomyślany.Moim dzieciom też upiekłam ale jeden ,duży malinowy. Mój musiałby składać się z pięciu torcików, wliczając wnusia.Rację ma Twoja mama i dodałabym jeszcze ,że nikt nie odbierze dobrych wspomnień z domu. Pozdrawiam cieplutko pomimo upałów.
OdpowiedzUsuńDanusiu najpiękniejsza miłość to miłość do dzieci.TY w tym torcikU to zawarlas.Serdecznie pozdrawiam Ola.
OdpowiedzUsuńDanusiu, tort wyglada wysmienicie!!!! Upieklas w takie upaly, nalezy sie Tobie medal! Ciesze sie, ze bylas ze wszystkimmi swoimi dziecmi. To radosc dla Matki I Babci.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze czujesz sie juz choc troszke lepiej. Serdecznie pozdrawiam, Ewa B.
Witaj Danusiu, tort wyglada imponujaco. Pieklas to cudenko w taki upal! nalezy sie Tobie medal. Ciesze sie, ze moglas miec wszystkie dzieci razem pod jednym dachem.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze juz sie choc troszke lepiej czujesz. Pozdrawiam serdecznie, Ewa Bialoblocka