Dwa biszkopty mocno kakaowe bez proszku do pieczenia. Niestety na razie nie będzie przekroju, bo je zamroziłam, ale krótko przed świętami zdjęcia uzupełnię.
Biszkopty należy piec chociaż 1 dzień wcześniej, żeby się dobrze kroiły. Zbliża się okres pieczenia ciast i żeby nam się wszystko nie kumulowało, można taki biszkopt upiec 2- 3 dni wcześniej , włożyć z papierem do worka foliowego i wynieść w chłodne miejsce lub zamrozić, tak jak w moim przypadku.
Biszkopty przeznaczone do mrożenia winny być ułożone na twardej tekturce z papierem do pieczenia i włożone do woreczka foliowego- zawiązane szczelnie. Takie biszkopty kakaowe przełamują słodycz kremów budyniowych czy śmietanowych z mascarpone, jak również samej bitej śmietany, czy z kajmakiem.
- 7 jaj ( wcześniej wyjęte z lodówki ) ( na jeden biszkopt )
- 1 szklanka cukru
- 2/3 szklanki mąki tortowej
- 2/3 szklanki ciemnego kakao
- 1 łyżka octu
- szklanka o poj. 250 ml
- papier do pieczenia
- tortownica o średnicy 24 cm
- foremka kwadratowa o boku 24 cm
- Dno foremki wyścielić papierem do pieczenia i zapiąć obręcz, robiąc tzw drugie dno. Ani dna, ani boków nie smarujemy. Oddzielić białka od żółtek. Odmierzyć mąkę , kakao i razem wymieszać. Całość przesiać przez sito.
- Białka ubić na sztywną pianę. Dodawać stopniowo po łyżce cukru cały czas miksując na największych obrotach. Piana z cukrem musi być dobrze ubita.
- Dodajemy po jednym żółtku dalej ubijając na najwyższych obrotach. Pod dodaniu 1- 2 żółtek piana może lekko siąść, ale nie zwracać na to uwagi tylko dalej miksować na najwyższych obrotach aż do wyczerpania żółtek. Urośnie wszystko ponownie. Pod koniec ubijania wlać 1 łyżeczkę octu.
- Wyłączyć mikser i dodawać mąkę wymieszaną z kakao na 3 razy delikatnie zagarniając rózgą, boki i delikatnie od środka. Masa winna być w miarę równomiernie wymieszana.
- Wstawić foremkę na pierwszą półkę od dołu piekarnika , nagrzanego do 175- 180 stopni C i piec bez termoobiegu ok. 40 - 45 minut do tzw. suchego patyczka.
- Upieczone ciasto natychmiast wyjąć z piekarnika , zaścielić ręcznik na blat kuchenny i z wysokości ok. 40- 50 cm rzucić foremką o blat. Pozostawić w formie do ostygnięcia.
- Zimny biszkopt okroić wokół rantu i odwrócić, chociaż jest on z obu stron równy.
- MOJA UWAGA - nie używam drobnego cukru, ponieważ najczęściej zapominam go kupić, a poza tym nie we wszystkich sklepach jest dostępny. Kiedyś piekło się tylko na cukrze zwykłym i wszystko dobrze wychodziło .
BISZKOPT CZYTELNIKÓW :
...witaj Danusiu :) Pięknie wrośnięte biszkopciki :) Jak ja lubię tutaj zaglądać, zawsze coś dobrego wypatrzę ;) Kocham ten Twój blog :) Pozdrawiam Cię Danusiu i Twoich bliskich :) Jolka z białym pieskiem ;)
OdpowiedzUsuńTrochę mnie nie było Jolu. Dopiero dzisiaj weszłam na bloga. Bardzo Ci Jolu dziękuję, Ty jesteś nie do zastąpienia z komentarzami. Serdecznie Ciebie pozdrawiam :)
UsuńDanusiu uwielbiam Twoje przepisy. Wszystko mozna robić w ciemno i wszystko jest pyszne.
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko zaliczę imieninowych gości i od poniedziałku zabieram się za świąteczne specjały. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Baśka :)
Witam Basiu. Ja właśnie zrobiłam dzisiaj ćwikłę i kapusta z grzybami powędrowała do piekarnika. Jutro dalej robota świąteczna. Bardzo Ci dziękuję- serdecznie pozdrawiam Basiu :)
UsuńJeszcze nigdy nie rzucałam biszkoptem,wręcz przeciwnie obchodziłam się ja z przysłowiowym śmierdzącym jajkiem. Czas spróbować bo twoje wyglądają super
OdpowiedzUsuńMarzenko, nie ma czego się obawiać. Rzucisz, ładnie się odpowietrzy i nie będzie co miało opaść. Pozdrawiam i miłego dnia życzę :)
UsuńI znowu dzięki Pani rozwiązał mi sie problem logistyczny :):):) Zapomniałąm, że ciasta też można mrozic.W tym roku mam ogromnie napięty czas w pracy zawodowej, dwa dnie przed wigilią wróce do domu po 13 godzinach a i wczesniejsze dni nie lepsze. Zastanawialam się właśnie jak rozplanować prace aby wszystko było zrobione.Największy problem powstał mi z ciastami.Teraz już jestem spokojna.Coprawda nigdy ich nie mroziłam ale w tym roku zacznę od makowca, potem sernik i biszkopt w następnym tygodniu wylądują w zamrażarce.
OdpowiedzUsuńTen przepis na czekoladowe biszkopty wypróbuję.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam :)
Ale masz piękne zdjęcie, bardzo mi się podoba, do mnie by pasowało- he, he... Vipku, ja kiedyś wszystko zrobiłam w ciągu 3 dni, ale niestety latek przybyło i też część mrożę, część robię krótko przed świętami- pozdrawiam serdecznie :)
Usuń