U mnie tradycyjnych potraw ciąg dalszy. Jakoś te stare przepisy mocno mi się trzymają. Sałatka właściwie jak typowa jarzynowa. Zmniejszyłam ilość ziemniaków , dałam więcej jaj i dodałam buraczki konserwowe. Niby podobnie, a jednak inna w smaku. Nie podaję Państwu sposobu wykonania, bo kroimy wszystko jak do typowej polskiej sałatki . Buraczki są tutaj wykorzystane jako wierzchnia warstwa, która jest jednocześnie dekoracją. Miało być na dwie osoby, a wyszło jak zwykle.
Poniżej sałatka po dwóch dniach...
- 7 średnich marchewek ( jedną zostawić do dekoracji )
- 7- 9 jaj ugotowanych na twardo ( 1 żółtko zostawić)
- 2 kopiaste łyżki natki pietruszki
- 1 większy korzeń pietruszki
- średni seler
- mała puszeczka groszku „mini”
- 3 - 4 średnie ziemniaki sałatkowe
- ok. 10 - 15 dkg pora
- 4- 5 ogórków- konserwowe lub kiszone ( do tej wersji daję konserwowe )
- 1 łyżeczka musztardy
- kilka łyżek majonezu ( 3- 4 )
- 1 półlitrowy słoik buraczków konserwowych startych na wiórki + 1 łyżka majonezu
- sól, pieprz
Na buraczki nigdy nie wpadlam - zdecydowanie wykorzystam przepic :)
OdpowiedzUsuńMamy sezon Ewuniu, a buraczki uwielbiam w każdej postaci- pozdrawiam :)
Usuńfajnie wyglada
OdpowiedzUsuńi fajnie smakuje :)
UsuńWitaj Danusiu pięknie wygląda Twoja sałatka zawsze tak pięknie podana pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu- pozdrawiam :)
UsuńA może by tak Pani pokazała nam jak przygotowuje te efektowne ozdoby potraw. Są tak piękne, że wzbudzają we mnie większe zainteresowanie niż sama potrawa.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi bardzo, ale na to nie starcza już czasu, prowadzenie bloga zabiera go dużo i po prostu nie da rady jeszcze kręcić filmów. Jeżeli mogę coś poradzić , to na Youtube jest pełno takich filmów i można sobie pooglądać. Pozdrawiam :)
UsuńWyszło jak zwykle czyli .... baaardzo apetycznie i przepięknie. Masz zawsze takie cudne dekoracje Danusiu :-) Co do tradycyjnych potraw (i przepisów) to kocham je miłością niezmienną od wielu, wielu lat. Często z rozmowach telefonicznych z Mamą "obgadujemy" takie stare przepisy z mojego rodzinnego domu. I do końca nie wiem czy na prawdę były one takie smaczne, czy to wspomnienia tamtych, cudnych, beztroskich lat podnoszą ich rangę :-))) Miłego dnia Danusiu!
OdpowiedzUsuńWrrrr ... oczywiście *naprawdę* powinny być razem ... :)))
UsuńHelenko, komentując Twój wpis- było smacznie i wspomnienia z domu rodzinnego też swoje robią. Często potrawy kojarzą nam się z miłymi chwilami, a te z młodości szczególnie. Dziękuję i pozdrawiam Cię serdecznie :)
UsuńPodziwiam, jak Tobie się chce Danusiu... Ja już bym NA PEWNO nie obkładała buraczkami, no ale ja jestem nieco leniwa :-( A te maki z marchewki to po 2 dniach stały się jeszcze piękniejsze...
OdpowiedzUsuńTeż mam czasami lenia Marzyniu, ale sama dla siebie lubię jak potrawa ładnie wygląda- tak już mam duzko - pozdrawiam :)
UsuńMoja mama robiła sałatkę z buraczków krojąc je w kostkę. Fajnie sobie przypomniałam o niej bo dawno jej nie robiłam. :)
OdpowiedzUsuńMożna Basiu i w kostkę, to akurat ma małe znaczenie. Ja bardzo lubię tą sałatkę, ale też bardzo lubię szubę, czyli sałatkę z buraczkami i dodatkiem śledzi. Pozdrawiam :)
UsuńO zaraz zerknę na tą sałatkę :)
OdpowiedzUsuń