Piekłam ostatnio ciastka z kleikiem ryżowym i bazując na tym przepisie upiekłam z kleikiem kukurydzianym, dodając bakalie. Ciasteczka różnią smakiem i kolorem. Dodatek bakalii to był dobry pomysł- ciasteczka mocno zyskały na smaku , są pyszne. Polecam.
- 200 g masła o temperaturze pokojowej
- 2/3 szklanki cukru
- cukier z prawdziwą wanilią
- 3 jajka
- 200 g kleiku kukurydzianego
- 1/2 szklanki wiórków kokosowych
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 40 g rodzynek
- 40 g żurawiny
- 40 g pestek dyni
- Masło i cukier utrzeć razem- może być trochę czuć cukier. Dalej miksując dodawać po jednym całe jajka. Dodać proszek do pieczenia i cukier waniliowy , wiórki kokosowe i razem zmiksować.
- Do masy wsypać kleik i zmiksować na wolnych obrotach. Dodać bakalie i jeszcze chwilę miksować, żeby bakalie równomiernie się rozmieściły.
- Z ciasta formować kulki wielkości większego orzecha, lekko spłaszczać i układać na blaszkach wyścielonych papierem do pieczenia.
- Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C ok. 15- 17 minut. Z tej porcji ciasta wychodzi ok. 54 sztuki ciasteczek.
...witaj Danusiu. No i kolejna rzecz, która przypomina mi beztroskie chwile z dzieciństwa. Kiedy się wracało do domu, a tutaj niespodzianka. Ciasteczka z płatków ryżowych. Kiedyś robilo się dosłownie coś z niczego ;) A to czekoladę, a to lizaki z cukru, a to napój pomarańczowy z marchewki ;) A ile przy tym było radości :) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i gorąco.
OdpowiedzUsuńTo prawda, mnie też Jolu, ale chyba bardziej w moim przypadku dzieciństwo moich dzieci. Pamiętam też blok czekoladowy, orzechowy- widzę w sieci , że wraca do łask. Dziękuję bardzo Jolu.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Dzień dobry,pięknie wyglądają te ciasteczka,muszę pokusić się i je upiec,wyglądają na bardzo chrupiące lubię takie jaśniutkie nie spieczone ciasteczka.
OdpowiedzUsuńOne mogą długo leżeć, jeżeli się schowa , żeby domownicy nie wyjedli w jeden dzień. U mnie to jak na ulicy Wyrwańskiej- he, he. Pozdrawiam :)
Usuńmam podobny przepis ,bardzo je lubie
OdpowiedzUsuńTo możliwe, bo to stary przepis jeszcze z PRL-u :)
UsuńAle apetycznie wygladają , takie wlasnie lubie jaśniutkie , nie mocno spieczone , takie delikatne .Muszę je upiec jak moje wnusie przyjada , zamiast amoniaczków.Bo jak Mi wpadaja to zaraz wolają Babciu a upieczesz amoniaczki , uwielbiaja te ciasteczka i Ja tez .Pozdrowionka serdeczne Danusiu.
OdpowiedzUsuńJa mam tylko jednego wnusia, rzadko przyjeżdża, bo na drugim końcu Polski, ale też mu dogadzam. Mój to taki smakosz- lubi jeść nawet śledzie - pozdrawiam Jasiu :)
UsuńPiekłam te ciasteczka przedwczoraj, bardzo smaczne, nie za słodkie i do dziś są świeże i smaczne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKwestia słodkości- zawsze można dać więcej cukru, ale wydaje mi się, że nie ma takiej potrzeby. One są długo świeże, oczywiście jak się uchowają- he, he. Dziękuję bardzo - pozdrawiam :)
UsuńCiasteczka szybkie i pyszne.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za komentarz . Miłego wieczoru :)
Usuń