Potrawa trochę kosztuje zachodu, ale za to potem wynagradza smakiem. Przepraszam że, króciutko we wstępie. Święta za progiem, a robota robotę goni. Polecam również baleron białoruski- klik. Zapraszam do przepisu.
- gęś o wadze ok. 5 kg
- 450 g cielęciny
- 150 g wątróbki cielęcej lub z gęsi
- 150 ml śmietany kremówki
- 2 kopiaste łyżki bułki tartej
- 2 kopiaste łyżki mąki pszennej
- 3 jajka
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa, czerwona papryka
- 3 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 2 łyżeczki żelatyny w proszku
- 100 g śliwek namoczonych w winie
- 100 g moreli namoczonych w winie
- solanka do gęsi- 2 lekko kopiaste łyżki na 1 l wody
Wykonanie :
- Gęś namoczyć w solance i pozostawić na ok. 14 godzin. Po tym czasie ostrym nożem zdjąć skórę . Część mięsa pozostawić w większych częściach, pozostałe obrane z kości zmielić 2 razy razem z cielęciną.
- Skórę z gęsi posypać pieprzem i papryką . Rozłożyć większe kawałki mięsa na skórze ( p. fotografia ).
- Do zmielonego mięsa dodać bułkę tartą, mąkę , jajka, śmietanę, pietruszkę i całość dobrze wyrobić doprawiając pieprzem i solą wg smaku. Farsz wyłożyć na płaty mięsa formując z niego gruby wałek. Osuszone śliwki i morele posypać żelatyną - wymieszać.
- Powciskać w mięso mielone , wcześniej namoczone morele i śliwki . Przykryć płatami mięsa i zwinąć roladę ( p. fotografia). Roladę umieścić w siatce zawiązując końce .
- Roladę ułożyć w brytfannie nasmarowanej olejem, przykryć pokrywą. Wstawić do wcześniej nagrzanego piekarnika do temperatury 180 stopni C i piec bez termoobiegu 2 godziny i 20 minut.
- Wyjąć z piekarnika i pozostawić do ostudzenia . Z jeszcze ciepłej przeciąć siatkę i delikatnie zdjąć. Mięso zawinąć w folię spożywczą i dobrze schłodzić.
- Galantynę można podawać w plastrach jak również w plastrach zalanych auszpikiem. Tutaj przepis na auszpik.
- Uwaga
wyglada super :) zapraszam na rozdanie ZOEVA http://madziakowo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńZ okazji tego nadchodzącego i jedynego święta w roku, przyszłam złożyć Ci życzenia - szczęśliwości, zdrowotności i wszystkiego najlepszego. Niech się święci...
OdpowiedzUsuńWesołych i zdrowych Świąt Bożego narodzenia.
Dziękuję JaGuś za pamięć - serdecznie pozdrawiam :)
UsuńCodowna jest ta galantyna, aż ślinka cieknie.
OdpowiedzUsuńNo,mnie też , bo schowana głęboko- he, he :)
UsuńEhh, nie wiem jak to się stało, że dopiero dzisiaj trafiłam na ten przepis. A szukałam właśnie dokładnie takiego:) tylko sądzę, że będę musiała poprosić o pomoc z gąską. Podobny wyrób (wizualnie podobny;) można dostać w sklepie, ale ma tak szeroki skład, że nawet nie dodawałam do końca;) pozdrawiany
OdpowiedzUsuńMartusiu, nie kupuję tego rodzaju gotowych wyrobów, bo po prostu skład pozostawia sobie wiele do życzenia. Pozdrawiam :)
UsuńWitam. Dawno nie pisalem, bo jakos zeszlo. Podobny specjal robie, ale z kaczuszki. Kostki luzuje od srodka nie przecinajac skory. Mozna palaszowac na cieplo na obiadek, jak i na zimno do chlebka. Musze sprobowac z gaska. Pozdrawiam Tomasz.
OdpowiedzUsuńWitam Tomaszu. Ja również jestem teraz rzadziej na blogu. Oczywiście można i z kaczki, wszystko zależy od naszej inwencji. Pozdrawiam :)
Usuń