Pomysł na sakiewki pochodzi z książki siostry Anastazji. Wg oryginału są pieczone w piekarniku- bez sosu. Wg mnie ten rodzaj mięsa jest zbyt suchy , dlatego zrobiłam duszone w sosie. Dodatkowo dołożyłam troszkę boczku parzonego wędzonego , który również dosmacza sos z duszonych sakiewek.
W taki sam sposób można zrobić zrazy zawijane zamiast sakiewek, które mogą nastręczyć niektórym paniom problem z zebraniem mięsa i związaniem je w sakiewki. To tylko kształt , więc różnicy w smaku nie ma żadnej. Sos jest aromatyczny , a mięsko w smaku z takim farszem bardzo smaczne.
- ok. 1.30 kg schabu bez kości
- 40 dkg pieczarek
- 1 papryka czerwona
- 2 cebule
- 2 łyżeczki przecieru pomidorowego
- 2 łyżki oleju lub jedna łyżka masła klarowanego
- 1 większy por
- 150 g boczku parzonego wędzonego najlepiej w plasterkach
- sól i pieprz
- 3 szklanki wody + 1 łyżka sosu sojowego grzybowego
- sznurek
- szczypiorek do przewiązania sakiewek
- Z umytego i osuszonego schabu ściąć błonę i pokroić na 12- 13 plastrów. Każdy cienko rozbić uważając żeby nie było dziurek. Plastry posolić , popieprzyć , położyć jeden na drugi i wstawić do lodówki.
- Pieczarki , jedną cebulę i drobno pokrojoną paprykę przesmażyć na niewielkiej ilości oleju aż do całkowitego odparowania dodając pod koniec przecier pomidorowy. Całość doprawić solą i pieprzem . Trochę przestudzić.
- Rozłożyć plastry i na środek każdego położyć kawałek plasterka boczku, na to łyżkę farszu i każdy zawiązać mocno sznurkiem jak sakiewkę. Sznurek zawiązać raczej na kokardkę, bo potem może być problem z jego przecięciem. Pozostały farsz dołożyć do sosu.
- W małym rondelku podsmażyć drobno pokrojony pozostały boczek i pokrojoną cebulę oraz por.
- W dużej brytfannie rozgrzać olej , poustawiać sakiewki jedna obok drugiej i podsmażyć , ale tylko od spodu. Dodać podsmażony boczek z cebulką , rondelek opłukać odrobiną wody ze smaczku i też dodać. Wlać wodę, sos sojowy, resztę farszu i zagotować. Doprawić do smaku solą i pieprzem , zmniejszyć dopływ ciepła i dusić do miękkości- w trakcie duszenia ewentualnie jeszcze doprawić. Dusiłam ok. 25 minut, potem sakiewki poprzewracałam na bok i dusiłam jeszcze ok.30 minut.
- Miękkie sakiewki wyjąć , zdjąć sznurki i przewiązać ozdobnie szczypiorkiem. Sos zagęścić i dodać ewentualnie 1 łyżkę śmietany.
Danusiu są przepiękne. Spróbuję zrobić :)
OdpowiedzUsuńPewnie już po sakiewkach, ale ostatnio jak wiesz z czasem u mnie trudniej, a jak jest to nie ma sił na pisanie.
UsuńDziękuję Justynko- pozdrawiam cieplutko :)
bardzo ciekawa forma podania :)
OdpowiedzUsuńŁatwo nie było, ale dało się zawiązać supełki- dziękuję :)
UsuńDdzień dobry. Jestem z Panią od grudnia z różnym efektem,bo jednak do gotowania trzeba mieć to "coś" :) Ja nie mam, ale determinacja i upór powodują, że się jeszcze nie strułam. Pani przepisy są doskonałe. Niektóre rzeczy same się robią, na innych można polec z kretesem. Ja na razie poległam dwa razy, ale bilans jest na znaczny plus. Sakiewki gościły u nas dzisiaj na obiedzie i są bardzo smaczne. Nie wiedziałam tylko co z tym porem, ale po prostu dodałam go do farszu i żyjemy. Zagladam tu prawie codziennie szukając natchnienia na obiad, a co tydzień jest u nas ciasto.Dziękuję z ogrom pracy włożony w to, byśmy bardziej ludzko jedli i przede wszystkim smacznie :) Gorąco pozdrawiam -Basia z Gdańska
OdpowiedzUsuńWitam Basiu. Jestem Danuta- bardzo proszę, tak będzie nam milej w sieci. Przepraszam, ale odpisuję z opóźnieniem z przyczyn ode mnie niezbyt zależnych. Po prostu mam chorą mamę i ten czas jest ograniczony. Basiu najważniejszy w tym gotowaniu upór i determinacja . To podobnie jak u mnie z prowadzeniem bloga. Bez samozaparcia i systematyczności nic by z bloga nie było. Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa.
UsuńPozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia i smacznych potraw :)
Witam, chciałam się dowiedzieć co z porem? Dodać do farusz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa
Ewuniu, przepraszam, już uzupełniłam - por przesmażyć razem z cebulką ...pozdrawiam :)
UsuńA czy można zrobić farsz z mielonego i pieczarki
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od pomysłu...można :)
UsuńA czy mogę dodać sos sojowy ciemny zamiast grzybowego? :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że dopiero teraz, ale nie mogłam odpowiedzieć na komentarze. Pewnie już sobie poradziłaś, ale tak na przyszłość grzybowy ma troszkę inny smak, bo tu nie chodzi o kolor. Pozdrawiam serdecznie i proszę wybaczyć :)
UsuńWygrzebałam przepis ;) ale sakiewki strasznie blade mi wyszły :/ pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNic na to nie poradzę, może wstydziły się zarumienić...he, he...pozdrawiam :)
UsuńSakiewki są wyśmienite wymagają serca i chęci.
OdpowiedzUsuńNo, troszkę zachodu jest...dziękuję bardzo :)
UsuńSakiewki są znakomite.
OdpowiedzUsuńRobiłam co prawda w formie roladek, ale nadzienie nie uciekło na szczęście.
Goście zajadali się w święta.
Pozdrawiam, Twoja fanka Monika P.