Ciasto drożdżowe ze śliwkami- czy może być coś lepszego do szklanki zimnego mleka ? Uwielbiam takie połączenie, a moje łakomstwo nie pozwala ciastu ostygnąć do końca.
Zanim zrobiłam zdjęcia gotowego wypieku, ciasta zostało mniej niż połowa blaszki .
Na blogu są już dwa placki drożdżowe, ale tym razem minimalnie zmieniłam przepis na ciasto i kruszonkę.
Tego ciasta nie wyrabia się dłonią, bo jego konsystencja jest dość rzadka dzięki czemu ciasto jest bardzo pulchne i wilgotne. Można wyrabiać mocną łyżką , hakiem czy bolcem do ciasta drożdżowego. Zapraszam do przepisu.
Ciasto :
- 650 g mąki pszennej
- 2/3 szklanki cukru
- 1,5 szklanki mleka
- 50 g świeżych drożdży
- 100 g masła
- 3 żółtka + szczypta soli
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
Kruszonka i inne :
- standardowa blaszka do placka + papier do pieczenia
- 110 g miękkiego masła
- 1 lekko kopiasta szklanka cukru pudru
- 1 lekko kopiasta szklanka mąki pszennej
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 60 g płatków migdałowych
- 65- 70 dkg śliwek
- Mąkę przesiać do misy i zrobić łyżką duży dołek. Do ciepłego mleka wsypać połowę cukru , dodać drożdże i rozpuścić. Wlać do dołka i trochę przemieszać z mąką. Przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia rozczynu.
- Żółtka utrzeć z solą i pozostałym cukrem. Masło stopić i przestudzić do ciepłego. Dodać wszystko do mąki z rozczynem i wyrobić ciasto drewnianą łyżką lub hakiem w mikserze. Przykryć ściereczką i wstawić do worka foliowego- pozostawić do wyrośnięcia.
- Śliwki przekroić na połowę i wydrylować . Przygotować kruszonkę - zagnieść dłonią wszystkie składniki kruszonki tj. masło, mąkę, cukier, płatki i wanilię.
- Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto zgnieść omączoną dłonią i omączoną dłonią przełożyć na blaszkę. Łyżką moczoną w wodzie rozciągnąć ciasto w miarę równomiernie- przytrzymywać papier dłonią , żeby nam ciasto nie wędrowało. Ułożyć połówki śliwek skórką do ciasta- jedna obok drugiej. Posypać kruszonką. Przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia- blaszka będzie pełna.
- Wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni C i piec ok. 40 minut. Gorące wyjąć z piekarnika i ostudzić- wytrzymać lub nie- he, he.
- Moja uwaga- może się zdarzyć, że na skutek przesunięcia się owoców w czasie wyrastania ciasto nie będzie równe na wierzchu po upieczeniu. Nie ma to wpływu na smak i konsystencję ciasta- jest dobrze upieczone.
PLACEK CZYTELNIKÓW :
Pyszności Danusiu! Kocham wszystko co drożdżowe, i chętnie wrąbałabym kawałek takiego pięknego ciacha ... tylko nie do mleka - a do małej czarnej :)) Pozdrawiam Danusiu! Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńTo mamy podobnie. Drożdżowe mogłabym jeść każdego dnia, ale właśnie z zimnym mlekiem, chociaż mleka nie cierpię- takiego z kożuchami- he, he. Dziękuję.
UsuńPozdrawiam Helenko :)
Ale smacznie się rozkręcasz po przerwie dla zdrowia.Wszystko co lubię z udziałem ciasta drożdżowego, kocham takie przaśne , ale podrasowane (migdały) placki.Pozdrawiam najserdeczniej jak potrafię.
OdpowiedzUsuńWitam Bożenko. Rozkręcam się, ale dopiero od dzisiaj, bo jak już wiesz wróciłam w niedzielę. Ciężko mi to idzie, ale cóż " jak żyć, jak żyć " inaczej. Dziękuję Ci bardzo.
UsuńPozdrawiam serdecznie i ściskam.
Danusiu!Ciasto doskonale.Sliwki sie nie pezesunely i wyglada wybornie!!Calusy.Ewa
OdpowiedzUsuńO, Matuś moja, jak się cieszę Ewuniu że Ci tak dobrze wyszło to ciasto . Dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
UsuńZrobiłam i powiem szczerze to nie możliwe żeby poczekać aż wystygnie wytrzymałam aż 30 min.i nastąpił czas degustacji jest przepyszna wszystkim polecam ��Kasia z Gdańska
OdpowiedzUsuńKasiu, bardzo się cieszę. Drożdżówka w moim domu też nigdy nie zdąży ostygnąć- he, he. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń...witaj Danula :) Jak zwykle u Ciebie pysznie, kolorowo i pachnąco. Ja niestety mogę na razie tylko patrzeć i podziwiać. Czekam niecierpliwie, kiedy będę mogła stanąć na tą moją nogę bez bólu i zacząć kulinarne szaleństwo, za czym bardzo tęsknię. Dobrze, że mój mąż zaczął gotować, a wychodzi mu to co raz to lepiej ;) Trochę tylko za dużo ostrych przypraw używa hihihihi Ale najwazniejsze jest to, że gotuje i robi to z chęcią. Pozdrawiam serdecznie kochana Ciebie i Twoich bliskich. Pomiziaj ode mnie swoje czworonogi :) Jolka z białym pieskiem :) Nie wiem dlaczego każą wybrać mi profil :(
OdpowiedzUsuńA, wiesz Jolu, że może teraz macie okazję zamienić się rolami- he, he. Ponoć mężczyźni są świetnymi kucharzami. Pomiziałam moje czworonogi, a Twojego pogłaskałam , on jest taki śliczny. Pozdrawiam :)
UsuńDo tej pory robiłam z samymi śliwkami i kruszonką, ale te płatki migdałowe wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńMaju, one dosmaczają, ale nie muszą być, może być też sezam wcześniej lekko zrumieniony na suchej patelni. Serdecznie pozdrawiam :)
UsuńWitaj Danusi
OdpowiedzUsuńTen przepis jest znakomity. Piekłam go niedawno ze śliwkami mrożonymi. Wyszedł mi bardzo puszysty. Nigdy jeszcze nie miałam tak znakomitego ciasta drożdżowego. Zrobiłam też z gruszkami. Kruszonka również znakomita, ale doszłam do wniosku, że na jedną blaszkę w zupełności wystarczy zrobić z połowy produktów (ale to już jak kto woli). Dzisiaj z braku owoców dałam suszoną żurawinę. Właśnie się piecze, a ślinka już mi cieknie.
Serdeczne dzięki za przepis, pozdrawiam
Emilia
Witam Emilko. Dawno nie robiłam tej drożdżówki a też ją bardzo lubimy. Emilko cieszę się ogromnie, że Wam też zasmakowała. Bardzo Ci dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam:)
UsuńWychodzi z mrożonych śliwek?
UsuńPrzepyszna drożdżówka. Moja rodzina zajadała się i w przeciągu kwadransa zniknęło pół blachy.Dziękuję za przepis
OdpowiedzUsuńHe, he skąd ja to znam. U mnie nawet nie zdąży dobrze ostygnąć. My bardzo lubimy drożdżówkę. Fajnie, że się udała i smakowała. Bardzo dziękuję. Danuta :)
UsuńWitam.A można użyć mrożonych śliwek?��
OdpowiedzUsuń