Przepisów na śledzie w musztardzie jest sporo, co kuchnia to inny przepis. Moje śledzie są z dodatkiem jabłek i na bazie musztardy francuskiej. Polecam Państwu dodatek podsmażonych jabłek , które dodają śledziom smaku i przełamują czysty smak musztardy.
- 65 - 70 dkg śledzi matiasów
- 3/4 szklanki oliwy lub oleju
- 180 g musztardy francuskiej
- 2 łyżeczki ostrej musztardy
- 3 jabłka raczej słodkie ( ok. 40- 45 dkg)- zetrzeć na tarce o dużych oczkach
- 1- 2 łyżeczki miodu
- sól i pieprz
- 2 cebule- pokroić w ćwierć plasterki
- 2 liście laurowe
- 6- 7 ziaren ziela angielskiego
- Wymoczyć płaty matiasów w wodzie z mlekiem ( 1 do 1 ). Osuszyć i pokroić w poprzek na mniejsze kawałki.
- Do rondelka wlać olej lub oliwę, dodać cebulę, starte jabłka, liście laurowe, ziele angielskie i chwilę przesmażyć- ok. 4- 5 minut. Zdjąć z palnika, dodać musztardę francuską, musztardę ostrą, miód - wszystko wymieszać. Doprawić wg smaku pieprzem i solą. Ostudzić.
- W dużej misce wymieszać delikatnie śledzie z zalewą , a właściwie sosem - jest dość gęste. Ułożyć w słoju, zamknąć i wstawić do lodówki na kilka godzin, żeby wszystko przeszło smakiem.
- Moja uwaga
To musi być ciekawy smak.Pozdrawiam.Ewa
OdpowiedzUsuńJuż po śledziach, tylko zostało się oblizać- pozdrawiam Ewuniu :)
Usuńostatnio odkrywam smak śledzi i się w nim lubuję, a pomyśleć, że kiedyś śledzi nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńWszystko przychodzi z czasem. Ja w młodości śledzi nie cierpiałam, a teraz uwielbiam w każdej postaci. Dziękuję effo :)
UsuńA ja robię nieco inaczej, zaraz chyba wsadzę na bloga, bo bardzo się zaniedbałam,a Twój wpis mi przypomniał, że przecież mam zdjęcia tych śledzików jeszcze z lata. Całuski Danusiu!
OdpowiedzUsuńMarzyniu co kuchnia to inny przepis- chętnie zerknę również na Twoje- pozdrawiam serdecznie :)
Usuńzrobiłam i ja :) ciut zmieniłam ale ciągle to są Twoje śledzie w zalewie musztardowej z jabłkiem :)
OdpowiedzUsuńeffo , pewnie , że można sobie modyfikować przepis - zawsze to jest inspiracja pod nasz smak :)
UsuńRobiłam je już kiedyś, są pyszne, gorąco polecam, a teraz na Sylwestra trzeba zajrzeć ponownie do przepisu ;-)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że znalazłaś czas na komentarz. Bardzo Ci dziękuję - pozdrawiam :)
Usuń