Sposób przygotowania tej rybki jest szybki i bardzo prosty. Nie ma dużo przypraw w tej potrawie , a pomimo tego rybka jest bardzo smaczna. Skorzystałam z przepisu z książki „Kuchnia kaszubska” – T. Miazgowskiej z 2006 r. Niczego nie zmieniałam w recepturze, dodałam tylko odrobinę masła klarowanego do duszenia ryby, żeby troszkę podkręcić smak potrawy.
SKŁADNIKI:
- 75 dkg filetów z dorsza
- 30 dkg cebuli
- 1/3 szklanki wywaru warzywnego – dałam wodę
- łyżeczka octu winnego- białego
- olej rzepakowy do obsmażenia ryb ( dla osób na diecie można nie obsmażać tylko troszkę dłużej dusić)
- posiekany koperek
- mąka pszenna do panierowania ryb
- pieprz ziołowy i sól
1) Filety umyć , osuszyć i posypać solą. Mąkę wymieszać z pieprzem w ilości wg uznania. Filety obtoczyć w mące z pieprzem . Rozgrzać olej rzepakowy i obsmażyć ryby na silnym ogniu na rumiano z obydwu stron.
2) Obsmażone filety przełożyć do głębszej patelni lub rondla. Obraną cebulę pokroić w półplasterki lub ćwierć plasterki i wyłożyć na rybę. Po wierzchu posolić i popieprzyć. Ułożyć kilka wiórków masła klarowanego lub takiego 82%. Wodę lub wywar z warzyw wymieszać z 1 łyżeczką białego octu winnego i podlać całość. Przykryć i dusić ok. 15 minut. Cebulka ma być lekko twardawa- a, zresztą jak kto woli- ha, ha.
3) Rybę delikatnie wyłożyć na paterę , obłożyć cebulką i posypać koperkiem.
nigdy nie jadłam tego dania:)
OdpowiedzUsuńTo szybkie danie, więc warto zrobić.
UsuńPozdrawiam.
Ciekawy przepis.Mam świeżutkie dorsze i muszę zrobić.Dzięki.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, ja na piatek też będę robiła znowu dorsze, ale troszkę inaczej. Przepis też będzie na blogu. Dziękuję i pozdrawiam.
UsuńPrzepis szybki , prosty a jaki pyszny .Uwielbiam rybki,śledzie w kazdej postaci .Pozdrawiam Danusiu .
OdpowiedzUsuńWitam Janinko. Ja też uwielbiam wszystko co rybne. Dawno nie robiłam śledzi- dziękuję za przypomnienie.
UsuńPozdrawiam.
Podobnie robię z pomidorami , gałązkami tymianku i cebulą.
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam polędwiczki z dorsza, super jędrne mięsko,
i wcale nie takie drogie, miałam wątpliwość, czy to naprawdę dorsz,
ale smakowało jak dorsz. Podałam z ryżem i ku mojemu zaskoczeniu
super dodatek do ryby
Uwielbiam takie szybkie dania . Pozdrawiam
Nie robiłam takim sposobem jak podajesz, ale na piatek planuję dorsza ponownie i chyba tak zrobię jak mi podpowiadasz. Pomidory teraz już nie za bardzo, więc coś wymyślę pomidorowego w innym wydaniu. Dziękuję Bożenko.
UsuńPozdrawiam.
Chętnie bym się wprosiła na taką rybkę do Ciebie Danusiu :)) bo po przeczytaniu przepisu wiem,że na pewno jest "pod mój smak" :))) Jednak w domu raczej nie zaserwuję :-( Moja druga połowa rybki wcina tylko smażone prosto z patelni. Gotowanie, duszenie itp formy odpadają :-( Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńOj, Helenko nie wychowało się Męża pod swój smak- ha, ha. Dziękuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Wczoraj smażyłam dorsza :) Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńWitam Kasiu.Ja jutro też robię dorsza na piatek, ale troszkę inaczej. Dziekuję bardzo.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Danusiu, aż dziw, że ja, taka miłośniczka "kwasoty" nigdy nie robiłam w ten sposób mięsa ani ryby. Tzn. do marynaty przed obróbką zawsze dodaję ocet balsamiczny czy sok z cytryny, ale nie po obróbce cieplnej, że się tak wyrażę. A z opisu wygląda mi to na pyszny sposób. U Aguni są też pieczarki robione w marynacie po usmażeniu - muszę wypróbować te sposoby :-)
OdpowiedzUsuńP.S. Śliczną masz zastawę stołową!
Marzyniu, tego kwasu jest mało, ale wystarczająco, żeby rybka była dosmaczona. Najważniejsze jest to, że nie trzeba się długo nastać- szybko i smacznie. Pieczarek nie jadłam marynowanych , wcześniej smażonych, ale chyba nie bardzo przepadam za marynowanymi pieczarkami, bo trochę mi to zabija smak grzybów. To kwestia smaku Marzenko.
UsuńPozdrawiam i ślę całusa.
Witam Danusiu!
OdpowiedzUsuńMam pytanie: rybę je się na zimno, czy ciepło?
Witam Danusiu. To jest ryba na ciepło . Pozdrawiam :)
UsuńDanusiu dzisiaj drugi raz robiłam rybkę wg Twojego przepisu. Bardzo mi smakuje, A ponieważ mój mąż nie jest amatorem ryb, więc całość zjadam ja sama.Pycha!
OdpowiedzUsuńO, widzisz Danusiu- to jest dobry pomysł. Gotować co mąż nie lubi i wtedy więcej dla nas- he, he. Dziękuję Ci bardzo- pozdrawiam :)
Usuń