W taki upał ciężko jest pisać dłuższy wstęp, szczególnie jak się zostało pogryzionym przez „armię”meszek. Polecam Państwu pyszny, szybki i łatwy sorbet. Takie deser tego lata smakuje doskonale.
- 1,70- 1,80 kg arbuza ( waga brutto)
- sok i skórka otarta z jednej cytryny
- 20 sztuk malin
- 2 łyżeczki octu balsamicznego
- ewentualnie 3 płaskie łyżeczki cukru trzcinowego
1) Z arbuza wybrać pestki i ściąć skórę- pokroić w kostkę. Z umytej i sparzonej cytryny zetrzeć skórkę i wycisnąć sok. Do pokrojonego arbuza dodać sok, skórkę z cytryny, maliny i ocet balsamiczny. Jeżeli arbuz był mało słodki można dodać cukier.
2) Wszystko zmiksować na gładką masę- będzie bardzo rzadka. Przelać do pojemnika i wstawić do zamrażarki na 2- 3 godziny. Po tym czasie wyjąć i zmiksować.
3) Sorbet może być w zamrażarce cały czas. Wystarczy wyjąć na 15- 20 minut przed spożyciem i nawet nie trzeba miksować. Wystarczy rozkruszyć łyżką- bardzo dobrze się kruszy. Przechowywać w zamrażarce.
4) Jeżeli ktoś posiada maszynę do lodów, to zrobienie sorbetu trwa kilkanaście minut.
SORBET CZYTELNIKÓW :
4) Jeżeli ktoś posiada maszynę do lodów, to zrobienie sorbetu trwa kilkanaście minut.
SORBET CZYTELNIKÓW :
Ewa Z. z Kalifornii
Pyszny jest taki sorbet w tr gorąca, letnie dni...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
O, tak JaGuś, roboty mało a deser wspaniały na ten upał.
UsuńDziękuję i pozdrawiam cieplutko.
Oj tak, właśnie skończyłam baaardzo miły i baaardzo upalny dzień z Rodziną i gdyby ktoś mi podał taki puchar... I z nutką octu balsamicznego (jak nikt nie widzi, to lubię sobie łyknąć łyżeczkę taki jest pyszny! mój przywiózł mi kolega z Modeny, taki, jaki kupiłam za pierwszym razem we Włoszech, gdy odkryłam ten specjał, jednak nasze tańsze się nie umywają...)
OdpowiedzUsuńMasz oczywistą rację, "oczywista oczywistość", że ocet balsamiczny oryginalny jest doskonały. U nas wiadomo, że to nie to samo, podobnie jak z innymi produktami spożywczymi, proszkami do prania itd.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
uwielbiam sorbety, bo są mniej słodkie niż lody, a ja lubię wszystko co mniej słodkie :-) Twój wygląda baaardzo apetycznie, i chociaż u nas już fala upałów minęła, to z chęcią zjadałabym taki sorbecik :)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam Helenko. No, właśnie - ja niektórych sorbetów nawet nie dosładzam, zależy z jakich owoców. Bez tradycyjnych lodów jednak nie mogę się obejść- to tak jakbym nie jadła mięsa- ha, ha.
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję.
Swietny bo zimny!!Dzisiaj malinowy.Ewa
OdpowiedzUsuńJa wczoraj robiłam morelowy z sokiem cytrynowym i cukrem trzcinowym- też smacznie- dziękuję Ewuniu :)
Usuń