W zeszłym roku piekłam koszyczek pełny z pałączkiem. W tym roku zrobiłam koszyczki ażurowe.
Są łatwiejsze i szybciej się je robi. Można do nich włożyć pokrojony chlebek, bułeczki do śniadania wielkanocnego, drobne ciasteczka itp. Są bardzo ładną ozdobą stołu świątecznego.
SKŁADNIKI na 2 koszyczki:
Do większego użyłam foremki od babki gotowanej, do mniejszego głębszą miseczkę żaroodporną o górnej średnicy ok. 18 cm i wysokości ok. 10 cm.
- szklanka o poj. 250 ml
- 4,5 szklanki mąki tortowej
- 1 i ¼ szklanki mleka
- 25 gram margaryny lub masła
- 30 gram świeżych drożdży
- 2,5 płaskiej stołowej łyżki cukru
- ½ płaskiej łyżeczki soli
- jajko do smarowania
1) Mąkę przesiać do większej miski i wsypać sól-wymieszać. Całe mleko leciutko podgrzać i odlać 1/2 szklanki. Do tej szklanki dodać rozkruszone drożdże , 1/2 łyżeczki cukru i 3 łyżeczki mąki -przykryć i pozostawić do wyrośnięcia (rośnie szybko).
2) Stopić tłuszcz, wlać mleko, dodać cukier i wymieszać. Do przesianej mąki wlać mieszaninę mleczną, dodać wyrośnięty rozczyn. Wszystko z początku wymieszać łyżką , a następnie wyrobić ciasto niewiele podsypując mąką (wyrabia się dobrze).
3) Przełożyć do wysmarowanej olejem mąką miski , przykryć ściereczką i pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.
4) Foremkę i miseczkę owinąć srebrną folią matową stroną do góry i na blaszkę położyć papier do pieczenia.
5) Wyrośnięte ciasto jeszcze raz krótko wyrobić. Kulać wałeczki o średnicy ok 0,7-1cm i nakładać na foremkę i miseczkę dociskając do folii. Kolejność nakładania mniej więcej pokazałam na powyższych fotografiach (jak zrobimy i tak będzie ładnie).Talerzykiem wykroić dna koszyczków ,posmarować wodą i przykleić. Na obrzeża koszyczków zapleść warkocz z 3 wałeczków- dobrze złączyć smarując wodą, żeby nam się w czasie pieczenia nie otworzyły. Pozostawiamy chwilę do wyrośnięcia.
6) Na końcu koszyczki ciasto smarujemy rozmąconym jajkiem. Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni C i pieczemy ok.25- 30 minut na złotawo-brązowy kolor. Pozostawić do lekkiego ostudzenia i najpierw wyjąć użyte foremki, a potem delikatnie folię.
Do zrobienia jednego koszyczka użyłam przyrządu do krojenia ciasta w siatkę i nałożyłam dwukrotnie. Jeżeli Państwo nie dysponują takim cudakiem, to drugi koszyczek też robimy z wałeczków.
KOSZYCZEK CZYTELNIKÓW :
Halinka H. Ewa z Kalifornii
Ewa z Kalifornii
Ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję:)
UsuńŚliczne koszyczki :) Gratuluję talentu! Ja w tym roku chyba nie zdążę się zmierzyć z koszyczkami...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja zrobiłam wcześniej, ale też mnie czas goni, bo święta tuż, tuż.
UsuńPozdrawiam serdecznie Joasiu:)
Jej, ja też już nie dam rady, bo mieszkanie mam nie gabnięte przez tę budowę i nie chce przeszarżować z pomysłami. Ale sa takie śliczne, mam dużo pisanek ręcznie robionych i byłyby dla nich najlepszą oparwą... Fajne to szpejo do wycinania ;-)
OdpowiedzUsuńWitam Marzyniu, pod 2 latach- ale Ty wiesz, że ja Ciebie.....
UsuńPozdrawiam :)
Koszyczek ( a właściwie 3 koszyczki) upieczone. Malutkie, ale wspólnie z wnusią udekorowane własnymi pisankami. Czyli święta coraz bliżej. Pozdrawiam Bożena.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci, że masz wnusię blisko. Mój wnusio w Krakowie i nie często mam radość bycia z nim.
UsuńPozdrawiam :)