Do tego pasztetu już od dawna się przymierzałam. Najbardziej zaintrygował mnie dodatek posiekanych ananasów, bo pozostałe składniki były mniej więcej typowe dla pasztetu. W recepturze zmieniłam tylko wagowo niektóre składniki.
Przepis pochodzi z bloga Aldi, której niestety już nie ma wśród nas.
Polecam- pasztet jest znakomity w smaku. Nie widać i nie wyczuwa się smaku ananasa, a całość smakowo jest po prostu super. Do pasztetu zrobiłam chrzan z jabłuszkami - pycha.
Polecam- pasztet jest znakomity w smaku. Nie widać i nie wyczuwa się smaku ananasa, a całość smakowo jest po prostu super. Do pasztetu zrobiłam chrzan z jabłuszkami - pycha.
SKŁADNIKI :
- 70 dkg mięsa wieprzowego z łopatki
- 30 dkg wątróbki drobiowej
- 2 cebule
- 30 dkg pieczarek
- duża czerwona papryka
- 250 gram wędzonego boczku
- 6 jaj
- 3-4 łyżki bułki tartej
- pęczek natki pietruszki
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa, majeranek
- olej rzepakowy
- puszka ananasów w plastrach
1)
Łopatkę zalać 1,5 l zimnej wody, dodać warzywa jak do rosołu, 2 liście laurowe, 7 ziarenek ziela angielskiego i zagotować. Doprawić solą i pieprzem do smaku i gotować do miękkości. Wywar można zamrozić i wykorzystać później na zupy.
2 )
Wątróbkę usmażyć razem z pokrojoną grubo cebulą na niewielkiej ilości oleju. Mięso i wątróbkę z cebulą zmielić dwa razy lub jeden raz przez sitko o drobnych oczkach.
3)
Pieczarki zetrzeć na tarce o grubych oczkach i usmażyć – do odparowania. Paprykę pokroić w kosteczkę i podsmażyć też na małej ilości oleju.
4)
Boczek pokroić w kosteczkę i zrumienić na patelni bez oleju- nie chrupiący. Ananasy pokroić drobno i odcisnąć na sicie.
5)
Wszystkie składniki włożyć do misy miksera , dodać surowe jaja, posiekany pęczek natki pietruszki i wyrobić mieszadłem lub ręcznie. Całość doprawić solą, pieprzem, majerankiem i gałką muszkatołową.
6)
Dwie keksówki dobrze wysmarować olejem ( może być nawet troszkę na dnie) wysypać kaszką manną i przełożyć do nich masę pasztetową.
O u Ciebie też pasztet :) wygląda wyśmienicie i smakowicie , Ja robiłam tylko że warzywny bez mięska :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
A muszę do Ciebie Babciu zajrzeć i zobaczyć czy to taki sam jak ja robię, tylko że u mnie ciężko schodzi.
UsuńPozdrawiam cieplutko!!!
Danusiu co masz na myśli piszac ze "nie ma jej wśród nas"? Nie prowadzi juz bloga?
OdpowiedzUsuńWitam Lenko. Jej blog pozostał w sieci. Ona odeszła przedwcześnie- to była jeszcze taka młoda kobieta. Takie jest życie Lenko, wszystko już się pomieszało. Odchodzą ludzie w kwiecie wieku. Ja jej nie znałam, ale czasami do niej zaglądałam, bo miała ciekawe przepisy. Z tego co wiem od Agnieszki z bloga Moje mniam, to nie upoważniła nikogo do tego bloga, ale skąd mogła wiedzieć, że tak szybko jej nie będzie.
UsuńPozdrawiam Lenko!!!
Ale smuteczek:( Ja również zaglądałam do niej czasami:) Jeżeli się nie mylę to Ona brała parę razy udział w konkursach Kasi.
OdpowiedzUsuńJak się o tym dowiedziałam , to mnie to nieco przygniotło. Widzisz Lenko, cieszmy się życiem dopóki trwa.
UsuńPozdrawiam cieplutko!!!
Trochę mnie zdziwił ten ananas. Wygląd pasztetu jednak powoduje ślinotok :-)
OdpowiedzUsuńMnie też, ale jak sama doświadczyłaś na szałocie smaki można mieszać w różny sposób i wychodzi z tego coś pysznego.
UsuńPozdrawiam:)
Warto spróbować Justynko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Danusiu czy każdy pasztet taki pieczony w piekarniku można mrozić? Nie będzie za wczas upiec jutro i zamrozić na święta?
OdpowiedzUsuńDobry wieczór. Ja zawsze piekę wcześniej i mrożę. Zawijam ściśle w folię - tą samolepną i dodatkowo wkładam do woreczka do zamrażania i zamykam woreczek. Nie daję już rady wszystkiego robić na ostatnią chwilę, więc wiele potraw, oprócz ryb i barszczu robię wcześniej. Pozdrawiam :)
Usuń