Po upieczeniu są miękkie, po ostygnięciu też. Pierniczki można upiec wcześniej i przechowywać w zamkniętym słoju. Nie każdy ma czas na dekoracje wycinanych pierniczków, a te są szybsze i bardzo smaczne. Pierniczki polałam rozpuszczoną czekoladą, ale można je polać również lukrem. Można je również sklejać po dwa gęstymi powidłami śliwkowymi lub marmoladą i niczym nie polewać. Pierniczki piekłam już kilkanaście razy nie tylko przed Bożym Narodzeniem. Ciasto tych pierniczków nie nadaje się na wycinanie foremkami. Przepis pochodzi z Kuchni Polskiej z 1990 roku ze strony 603 po małej zmianie.
SKŁADNIKI NA ok. 80 parę pierniczków:
---50 dkg mąki tortowej + troszkę do podsypania
---200 gram miodu
---200 gram cukru pudru
---1 kopiasta łyżka przypraw korzennych do piernika
---50 gram masła
---szczypta soli
---1 jajko
---2 płaskie łyżeczki sody
---3 łyżki mleka zimnego
1)Masło stopić w rondelku, dodać miód, szczyptę soli , przyprawę i tylko lekko rozgrzać. Mąkę przesiać do miski razem z kakao, dodać cukier puder, sodę rozpuszczoną w mleku, roztrzepane jajko i wlać letni miód.
2)Ciasto wyrobić lekko podsypując mąką, włożyć do woreczka foliowego- będzie leciutko klejące i rzadkawe, ale po schłodzeniu będzie ok. Na 1 godzinę włożyć do lodówki. Jeżeli nie mamy czasu piec po godzinie, ciasto może leżeć 3-4 dni .Tyle mam sprawdzone.
3)Ze schłodzonego ciasta odcinać większe kawałki i formować wałki lekko podsypując mąką o średnicy ok.2-3 cm. Kroić kawałeczki długości ok. 2- 3 cm i formować kulki wielkości mniej więcej orzecha włoskiego.
4)Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w większych odległościach, bo pierniczki rosną na płask. Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni C i piec ok.14- 15 minut bez termoobiegu. Po wyjęciu z piekarnika chwilę odczekać zanim zdejmiemy z blaszki ponieważ gorące są bardzo mięciutkie.
5)Zimne polać czekoladą (100 gram) rozpuszczoną w kąpieli wodnej z 50 gramami masła lub polać lukrem i pozostawić do zastygnięcia. Przełożyć do słoja lub puszki.
Fajne te cycuszki...muszę chyba zacząć już i ja "pierniczenie"..pozdrawiam gorąco..
OdpowiedzUsuńJa Bożenko powoli wstawiam przepisy,bo nie mam na blogu Bożego Narodzenia i staram się to nadrobić.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
super pierniczki i jak zwykle piękne zdjęcie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam Madziu. Oglądałam Twoje,są cudne.Ja dopiero będę piekła choinkowe. Dziekuję.
UsuńPozdrawiam niedzielnie.
pachnie świętami z Twojego Bloga na całego!!!! rozkosznie!
OdpowiedzUsuńNo ja tak Agusiu powoli wprowadzam się w świąteczny nastrój.
UsuńPozdrawiam cieplutko.
hah, pierniczki dla mężczyzn ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, mogą się delektować ile chcą.
UsuńPozdrawiam:)
ślicznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńCieszę się Justynko, że Ci się podobają:)
UsuńSuper te pierniczki, bardzo mi się podobają... no i ta nazwa :)
OdpowiedzUsuńNazwa bardzo podoba się mojemu Mężowi.
UsuńPozdrawiam- dziękuję:)
Ja praktycznie co roku ponoszę pierniczkowa porażkę (chociaż piernik mi wychodzi), więc może spróbuję tych cycuszków? Cycki Murzynki i Cycki Aryjki wyszły mi nieźle ;-)
OdpowiedzUsuńMamarrzyniu, ja dzisiaj robiłam pierniczki świąteczne.Bardzo łatwe, smaczne- takie do dekorowania na choinkę.Przepis będzie na blogu, więc może się wstrzymaj.
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
Piekłam i bardzo smaczne. Na początku kruche ale jak się włoży do pojemnika to takie mięciutkie się robią.
OdpowiedzUsuńWitam Kasiu. Ja też przymierzam się powoli do różnych małych świątecznych wypieków. Bardzo Ci dziękuję- pozdrawiam :)
Usuń