Przepis na ten chlebek znalazłam na blogu Kasi. Upiekłam z tej proporcji 2 sztuki. Chlebek nie jest trudny w wykonaniu. To jest mój piąty chlebek na zakwasie i zaczyna mi sie to podobać. Zakwas ,którego się sama dochowałam jest grzeczny i rośnie za każdym razem kiedy go dokarmiam.
Zaczyn:
---250 G mąki pszennej -typ 650
---1 szklanka letniej wody lub mleka (dałam pół na pół)
---2 łyżki zakwasu żytniego
Reszta:
---500 G maki żytniej (dałam typ 720)
---1 szklanka wody
---1 płaska łyżka soli
1.Wyjąć rano zakwas z lodówki i po mniej więcej 2 godzinach go dokarmić.
2.Wieczorem z podanych składników sporządzić zaczyn,przykryć go i pozostawić w temperaturze pokojowej na całą noc (ok.12 godzin)
3.Po tym czasie do zaczynu dodać mąkę żytnią, sól i pozostałą wodę. Ciasto dobrze wyrobić leciutko posypując dłonie mąką bo się klei. Można robić mikserem.
4.Ciasto pozostawić na 2- 3 godziny,żeby podrosło. W międzyczasie raz odgazować- to znaczy wyjąć ciasto i złożyć w kopertę, zagnieść i pozostawić pod przykryciem.
5.Dwie foremki keksówki wysmarować olejem przy pomocy pędzla i wysypać otrębami jakie mamy pod ręką.
6.Ciasto ponownie odgazować w powyższy sposób podzielić na dwie części i uformowane bochenki włożyć do foremek- przykryć ściereczką. Pozostawić do wyrośnięcia- u mnie rosło 4 godziny.
7.Włączyć piekarnik, wstawić na dno miseczkę z wodą (1 szklanka) i nagrzać do temperatury 220 stopni C.
8.Chlebki naciąć ostrym nożem i piec w temp.220 stopni C przez 15 minut. Po tym czasie wyjąć miseczkę z wodą i zmniejszyć temperaturę do 200 stopni C i piec jeszcze 25 minut.
8.Chlebki naciąć ostrym nożem i piec w temp.220 stopni C przez 15 minut. Po tym czasie wyjąć miseczkę z wodą i zmniejszyć temperaturę do 200 stopni C i piec jeszcze 25 minut.
9.Chlebki wyłożyć na kratkę metalową i pozostawić do ostudzenia.
CHLEBEK CZYTELNIKÓW :
Ewa z San Diego
Pyszny, domowy chlebek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Malwinko i pozdrawiam!!!
Usuńpachnie aż u mnie
OdpowiedzUsuńWitam Agusiu.Ja jeszcze do soboty na kuracji,ale staram się Was nie opuszczać.Mam jeszcze parę potraw w zapasie,ale już powoli się kończą.
UsuńPozdrawiam Cię cieplutko!!!
Przypomniałaś mi, że dawno nie piekłam chleba...
OdpowiedzUsuńJa mamarzyniu nie kupuję w ogóle chleba.Nas jest dwoje więc takie dwa małe chlebki mam od piątku do piątku.Dopiero jak dzieci zjeżdżają 3-4 razy w roku to piekę często i chleb i bułeczki,żeby trochę ciepła domowego zabrali ze sobą:)
UsuńMuszę zrobic zakwas..a potem chlebek..
OdpowiedzUsuńBożenko jak chcesz to Ci przyślę kurierem -mówię poważnie,to żaden problem.
UsuńPozdrawiam:)
O rany..ale miłe zaskoczenie..nie spodziewałam się takiej reakcji..pozdrawiam serdecznie..
UsuńJa również Ciebie pozdrawiam cieplutko.
UsuńSpokojnej nocy:)
Piekąc ten chlebek włączam w piekarniku grzałke dolną czy górną też .Proszę o odpowiec bo zamierzam upiec ten chlebek a nie chciałabym coś zepsuc.
OdpowiedzUsuńWitam. Wszystkie chleby z mojego bloga pieczemy z włączoną dolną i górną grzałką.
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Danusiu,chleby mnie chyba także kochają a ja kocham mój zakwas,ktory spisuje się znakomicie.Pozdrawiam.Ewa
UsuńMój zakwas też jest grzeczny i posłuszny, nawet czasami z nim sobie pogadam- he, he.
UsuńPozdrawiam.
Upieklam ten chkebek i jest mniam,mniam!!EwaPozdrawiam
OdpowiedzUsuńChlebek Ewuniu piękny, jaka pomysłowa dekoracja- dziękuję bardzo. Pozdrawiam.
UsuńA jaką mąką podsypuję kiedy go odgazowuje ,czy to jest bez różnicy..?
OdpowiedzUsuń