Placek z masą z kokosu, wiśniami i czarną porzeczką. Ciasto bardzo łatwe, dość szybkie i zawsze się udaje. Do ciasta można użyć w lecie wszystkie surowe owoce oprócz truskawek. W zimie możemy piec z owocami rozmrożonymi lub z puszki. Najlepiej smakuje z kwaśnymi owocami -wiśnie, agrest, czarna i czerwona porzeczka.
SKŁADNIKI na blaszkę o wymiarach 37x25:
---5 żółtek
---1 szklanka drobnego cukru do wypieków
---125 gram masła
---2 pełne szklanki mąki tortowej ( ok.310 gram) szklanka -250 ml
---3/4 szklanki gęstej kwaśnej śmietany
---3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
---skórka otarta z cytryny
---1 łyżka soku cytrynowego
---50 dkg wydrylowanych wiśni i dwie garście czarnej porzeczki lub 60 dkg wiśni
Masa kokosowa:
---5 białek
---1 szklanka drobnego cukru
---20 dkg wiórków kokosowych
Miękkie masło utrzeć ze szklanką cukru do białości, dodając po jednym żółtku. Dodać sok cytrynowy i otartą skórkę z cytryny dalej miksując. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i na zmianę ze śmietaną miksować ciasto na gładką masę. Ciasto wyłożyć na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i wyrównać powierzchnię- ciasto jest dość gęste. Białka ubić na sztywną pianę i dopiero dodawać po łyżce cukru, jak przy bezach. Do sztywno ubitej masy białkowej delikatnie wmieszać wiórki kokosowe. Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni C. Na ciasto rozłożyć wiśnie i porzeczki i na to wyłożyć masę z wiórkami. Wyrównać i wstawić do piekarnika na pierwszą półkę od dołu. Piec 45 minut bez termoobiegu.
No cześć :-)
OdpowiedzUsuńWczoraj mój Martik piekł placek, ale jej nie wyszedł (nie wiedzieć czemu). Po raz kolejny mamy problem z ciastem na maślance - raz udaje się jak puch, a raz "siada" (może maślanka od wściekłej krowy?)
Twój placek wygląda idealnie, chociaż ja słodyczy w ogóle nie jadam, ale Hurma i Czereda baaardzo...
A co do blogów - tamte są ewidentnie zaniedbane, tylko w kuchennym siedzę, sama to rozumiesz :-)
Wpadłam na chwilę na blog Odpoczynek Mamy Marzyni i poczułam się jakbym od dawna tam była-ciepło i anielsko.
UsuńMarzyniu masz dobrą energię,czuję to.Dziękuję.
Co do placka to daj tej krowie niech go teraz zje-pozdrawiam!!!
Właśnie zajadam do kawki:)
OdpowiedzUsuńWitaj Danusiu u Ciebie jak zwykle sielsko anielsko,mam nadzieje,ze wstalas bez bolu glowy bo ja dzis wyrobic nie moge,szykuje sie na weekendowy wyjazd na dzialke.Bardzo apetyczny placek upieklas.POZDRAWIAM Justyna M
OdpowiedzUsuńMnie dzisiaj głowa tylko troszkę bolała.Tak sobie z Mężem siedzieliśmy w ogrodzie popijając zimne piwko,że nie pomyślałam o konsekwencjach.Ale już jest ok.
UsuńPlacek już w połowie zjedzony,schowałam na jutro trochę dla Mamy,bo u mnie się nie uchowa na dłużej.
Miłego pobytu na działce:)
podoba mi się połączenie smaków. ta kokosowa warstwa jest świetna :]
OdpowiedzUsuńDzięki Karmel-itko.Twoja zupa szczawiowa wyglada pysznie.Dawno nie robiłam i narobiłaś mi smaka.
UsuńPozdrawiam:)
Dzien dobry ;) bardzo dziekuje za przepis! Ciasto jest przepyszne! Zrobiłam tylko z wisnia, bo porzeczek nie miałam. Polecam wszystkim. Jest wart wypróbowania :-) Pozdrawiam serdecznie Malgosia Ps. Baaardzo lubie Twój blog i codziennie tu zagladam z ciekawością co nam dzisiaj zapodasz ;-))
OdpowiedzUsuńTen przepis odnosi się również do innych owoców,tylko baza ta sam.Wiśnie się idealnie do tego nadają-w ogóle kwaśne owoce.Dziękuję,że skorzystałaś z mojego przepisu.Cieszę się,że tutaj zaglądasz.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Świetny blog a przepisu na ciasto z pianką kokosową szukałam od dawna, jest przepyszne więc dziękuję, że podałaś. Pozdrawiam serdecznie.Helena
OdpowiedzUsuńWitam Helenko.To ciasto moja rodzinka bardzo lubi,piekłam je też z agrestem-też fajnie się skomponowało.Bardzo dziękuję za miłe słowa.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Ciasto pycha . Pozdrawiam Wiki.
OdpowiedzUsuńNajbardziej cieszy mnie, kiedy przepis się sprawdza u moich czytelników. Bardzo dziękuję za pozytywny komentarz.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Jak kokos to robię w ciemno, uwielbiam. A w zeszycie od mamy właśnie mam taki przepis kokos z wiśnią, tylko teraz nie pamiętam czy takie same składniki czy to na zwykłym ucieranym. Ale bądź co bądź, pyyyycha :)
OdpowiedzUsuńOj, te mamy- dobrze, że mają zeszyty- he, he .
UsuńPozdrawiam effo :)
Pyszne ciasto. Nie zawiodłam się i tym razem. Nie miałam wisienek i zrobiłam ze śliwkami. Wiem, że nie był to ostatni raz :). Pozdrawiam, Anka.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Aniu...serdecznie pozdrawiam :)
UsuńBardzo smaczne ciasto, zjedzone w czasie jednego wieczoru. Masa kokosowa wyśmienita. Smakowało nam bardzo. Zdjęcia Danusiu wysyłam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam Moniu. Bardzo Ci dziękuję za komentarz i zdjęcia. Cieszę się bardzo, że ciasto smakowało, no macie apetyt jak jednego wieczoru...he, he. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń