Upiekłam dzisiaj pszenne bułki z przedziałkiem. Tak mi zaczęły pracować "Kubki smakowe", że jak zobaczyłam je na tym blogu to nie mogłam oderwać oczu- tak smakowicie wyglądały. Bułki łatwe, bardzo proste w wykonaniu i bardzo smacznie chrupiące.
SKŁADNIKI:
---65 dkg mąki pszennej-może być tortowa
---7 g drożdży instant dr Oetker
---350 ml letniej wody
---1/2 łyżeczki cukru
---1 łyżeczka soli
---2 łyżki oliwy z oliwek lub oleju
Mąkę, drożdże, cukier- wymieszać razem. Wodę, sól i oliwę wymieszać w rondelku. Wlać powoli do masy z mąką - wymieszać łyżką. Ciasto wyrabiać dość długo (ok.10) aż będzie elastyczne i gładkie. Ciasto lepiej zarabiać na blacie laminowanym lub metalowym chromowanym, bo do stolnicy się klei. Nie używać mąki przy wyrabianiu- to ważne. Wyrobione ciasto włożyć do miski i przykryć ściereczką - pozostawić do wyrośnięcia. Po tym procesie przekroić ciasto na pół i pokroić w poprzek na kawałki wielkości dużej pomarańczy. Można je uformować, ale można też zostawić takie naturalne w kształcie jaki wykroiliśmy. Układać na blaszce posypanej mąką lub wyłożonej papierem do pieczenia. Każdą bułkę docinąć mocno przez środek patyczkiem szaszłykowym. Przykryć ściereczką bawełnianą i przez ten czas nagrzać piekarnik do 200 stopni C. Wierzch bułek opruszyć mąką. Piec około 25-30 minut na rumiano. Do pieczenia wstawić do piekarnika naczynko metalowe z wodą.
BUŁKI CZYTELNIKÓW :
Ryfka
bardzo smacznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńNa śniadanie akurat-pozdrawiam ciepło:)
UsuńWitam Mistrzynię Instruktażu, nawet największa niemoc kuchenna zrobi wszystko świetnie wg zdjęć Danusi.
OdpowiedzUsuńPrzedziałek robiłam odwrotnie do nacięcia niż u Ciebie, Danusiu, ale tak mi się bardziej podoba, bo moje wyszły kosmate.
Część bułek od razu po wystudzeniu zamroziłam i mimo to wyjedliśmy je do okruszka.Pozdrawiam
Policzki spłonęły mi purpurą,a to znaczy,że nie jest jeszcze ze mną tak źle wiekowo.Grunt to dusza młoda.Ja moich nie zamrażałam,bo jutro się skończą.Najwyżej jutro rano do śniadania je odgrzeję i będą jak z Twojej piekarni.Coś ten przedziałek się do nas przyczepił-popatrz jaki ważny.Dziękuję Ci Bożenko i bardzo Cię pozdrawiam:)
UsuńU mnie bułeczek tez nie da się mrozić, bo szybko znikają. Zapach pieczywa w domu zawsze kojarzy mi się z miłością i ciepłem rodzinnym. Często piekę moim ukochańcom i chcę by atmosferę i zapach zapamiętali na całe życie. Ciasto słucha Ciebie jak najlepszego wirtuoza. Pięknie wyrośnięte bułeczki. Posyłam serdeczności
OdpowiedzUsuńWitam Cię Agusiu.Z tym zapachem to prawda jak nic.Ja sama do dzisiaj pamiętam ciepłą atmosferę domową gdzie z kuchni dochodziły zapachy.A po ciastach wylizywało się miski.Zapach pamięta się do końca życia.Moje dzieci są daleko,ale ciągną do domu kiedy tylko mogą jak pszczoły do ula.Nawet mój wnusio czasami się pyta-kiedy babciu "to" ugotujesz i co będzie na deser.Jakie to jest miłe.Dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam cieplutko:)
UsuńMam pytanie czy zamiast oliwy z oliwek mogę dać zwykły olej?
OdpowiedzUsuńWitam.Oczywiście,może być olej,ja też jak nie mam oliwy z oliwek to daję olej-pozdrawiam:)
UsuńPani Danusiu.Moj syn wlasnie upiekl buleczki wg tego przepisu.Sa pyszne.Mowi,ze zrobi zapas maki i drozdzy,i bedzie piekl w weekendy.Szczescie,ze koncze krotki urlop bo codziennie cos robie wg Pani przepisow(dzis byl knedel do miesa).Pozdrawiam razem z synem i dziekuje.Elzbieta
OdpowiedzUsuńWitam Elżuniu. To bardzo zdolny facet, bo nie wielu sie garnie do kuchni, chociaż w dzisiejszych czasach chyba troszkę więcej. Elżuniu bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie Ciebie i syna.
Zrobilam tych bulkow,smakuja jak pamietam ale ksztaltem sie nie popisalam!dzieki.Ewa
OdpowiedzUsuńEwuniu, kształt nie taki ważny, ważny smak- pozdrawiam serdecznie.
Usuń